Początek liturgii Wigilii Paschalnej. Po procesji z Paschałem nadchodzi czas na odśpiewanie Exsultetu, uważanego za jeden z najważniejszych tekstów liturgicznych. Skąd wzięła się ta pieśń i dlaczego śpiewa się ją właśnie wtedy? Odpowiada ks. dr Grzegorz Lenart, przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej oraz duszpasterz muzyków kościelnych.
Wigilia Paschalna. Obrzęd światła. Po poświęceniu ognia i zapaleniu Paschału, który symbolizuje Zmartwychwstałego oraz uroczystym wniesieniu go do kościoła, przychodzi czas na odśpiewanie Exsultetu — starożytnej pieśni na cześć światła. – To jeden z najważniejszych elementów liturgii Wigilii Paschalnej, która odbywa się w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Zmartwychwstania — mówi ks. dr Grzegorz Lenart, przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej oraz duszpasterz muzyków kościelnych Archidiecezji Krakowskiej.
Dodaje także, że jest to szczególnie istotny element tej liturgii, ponieważ ogłasza, że Jezus Zmartwychwstał. – To pierwszy moment w liturgii, kiedy Kościół radośnie i uroczyście głosi, że Chrystus zwyciężył śmierć. Exsultet jest jak świętowanie światła i życia, które wraca do świata po czasie ciszy i mroku Wielkiego Piątku oraz Wielkiej Soboty. Można powiedzieć, że Exsultet pełni w liturgii rolę uroczystego prologu, który nadaje ton całej celebracji – zarówno teologicznie, jak i duchowo. Wprowadza wiernych w misterium Paschy: przejścia ze śmierci do życia. Śpiewany jest przy zapalonej świecy paschalnej, w ciemnym jeszcze kościele. To wyjątkowo symboliczna chwila. Bez niego liturgia Wigilii Paschalnej byłaby niepełna —podkreśla ks. dr Lenart.
Exsultet, to Orędzie Wielkanocne. – Nazwa tego śpiewu pochodzi od pierwszych jego słów w języku łacińskim — Exsultet iam angelica turba caelorum… – tłumaczy przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej.
Skąd wziął się w liturgii? – Historia Exsultetu jest fascynującą podróżą przez wieki liturgii i duchowości Kościoła. Ten uroczysty hymn ma swoje korzenie już w starożytności, prawdopodobnie w V wieku. Choć dokładne okoliczności jego powstania nie są znane, badacze liturgii przypuszczają, że tekst mógł wywodzić się z południowych Włoch – być może z Neapolu lub z terenów związanych z liturgią rzymską, zanim ta została ostatecznie skodyfikowana. Niektórzy przypisują autorstwo Exsultetu św. Ambrożemu z Mediolanu, inni widzą w nim wpływy św. Augustyna, jednak brak jednoznacznych dowodów sprawia, że pozostaje on dziełem anonimowym — wyjaśnia ks. dr Grzegorz Lenart i dodaje, że rozwój popularności pieśni ma związek z wczesnochrześcijańską teologią paschalną, która kładła duży nacisk na symbolikę światła i ciemności, a także na zbawcze znaczenie, jakie ma Zmartwychwstanie.
Exsultet stał się szczególnie popularny w średniowieczu, zwłaszcza w południowych Włoszech. – To właśnie stamtąd pochodzą tzw. zwoje Exsultetu – rotuli Exsultet. Były to długie pergaminowe manuskrypty, bogato iluminowane, rozwijane podczas śpiewu hymnu w czasie liturgii. Ich unikalność polegała na tym, że obrazy były odwrócone w taki sposób, by były widoczne dla wiernych, gdy diakon rozwijał zwój i śpiewał tekst w stronę ołtarza. Te zwoje to nie tylko dokumenty liturgiczne, ale również bezcenne dzieła sztuki sakralnej, które pokazują, jak istotną rolę Exsultet odgrywał w życiu Kościoła — zaznacza duszpasterz muzyków kościelnych.
Wraz z upływem czasu tekst Exsultetu uległ zmianom. Ma to związek zarówno z językiem, jak i liturgią. – Mimo tego jego główne motywy pozostały niezmienne: radość ze Zmartwychwstania, pochwała Paschału, przypomnienie historii zbawienia i wezwanie całego stworzenia do uwielbienia Boga. Współcześnie, choć najczęściej śpiewany jest w językach narodowych, zachowuje swój klasyczny, łaciński pierwowzór, który wciąż jest wykorzystywany w wielu parafiach na całym świecie — dodaje ks. dr Lenart.
Kto powinien wykonywać Exsultet? – Tradycyjnie wykonuje go diakon jako – można powiedzieć – liturgiczny zwiastun orędzia zmartwychwstania. Jeżeli w liturgii nie uczestniczy diakon, śpiew ten przejmuje kapłan przewodniczący celebracji — wyjaśnia duszpasterz muzyków kościelnych.
Ks. dr Grzegorz Lenart dodaje także, że w sytuacjach nadzwyczajnych, gdy w liturgii nie uczestniczy ani diakon, ani kapłan, który mógłby zaśpiewać Exsultet, dopuszcza się, aby Orędzie wykonała osoba świecka – kantor. – Powinien to być ktoś, kto jest przygotowany zarówno wokalnie, jak i liturgicznie. Osoba, która wykona tekst z ambony lub pulpitu, trzymając w dłoni zapaloną świecę. W takim przypadku kantor pomija fragment wstępny z pozdrowieniem „Pan z wami”, nie otrzymuje błogosławieństwa, nie okadza księgi i nie wykonuje innych gestów zarezerwowanych dla wyświęconych szafarzy — tłumaczy.
Exsultet ze względu na swoją istotę nie powinien być pomijany w czasie liturgii. Jest bowiem jej integralną częścią. – Skoro podczas śpiewu tej pieśni Kościół uroczyście ogłasza Zmartwychwstanie Chrystusa, to jego pominięcie byłoby poważnym zubożeniem tej liturgii – zarówno pod względem treści teologicznej, jak i liturgicznego piękna. Przepisy liturgiczne dopuszczają skróconą wersję Exsultetu, zwłaszcza w sytuacjach duszpasterskich, np. gdy nie byłoby diakona lub kapłana dobrze przygotowanego do zaśpiewania pełnej wersji, gdy liturgia odbywa się w miejscu, gdzie ze względów duszpasterskich potrzebna jest większa zwięzłość lub, gdy celebrans lub śpiewający nie czuje się na siłach, by wykonać pełny, melizmatyczny śpiew. Skrócona wersja pieśni znajduje się w Mszale Rzymskim. Pomija ona m.in. dłuższe partie historyczno-teologiczne, ale zachowuje istotne elementy wezwanie do radości, pochwałę nocy i światła, oraz najważniejsze motywy paschalne — tłumaczy ks. dr Lenart.
Exsultet to tekst o bardzo bogatej treści teologicznej. – Jego treść rozwija się warstwowo, prowadząc słuchacza i uczestnika liturgii przez kolejne etapy duchowego przebudzenia i zachwytu nad dziełem Boga — mówi przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej.
– Już w pierwszych słowach rozlega się wezwanie do radości: radują się niebiosa, raduje się ziemia, raduje się Kościół. To nie tylko uroczysty wstęp, to – powiedzielibyśmy – liturgiczna eksplozja światła po ciemnościach Wielkiego Piątku. Radość ta obejmuje całe stworzenie, a niebo i ziemia zostają zaproszone do wspólnego świętowania. Nie ma tu dystansu między światem duchowym a materialnym: wszystko zostaje objęte tajemnicą Zmartwychwstania — wyjaśnia ks. dr Grzegorz Lenart.
Kolejna część Exsultetu ma nieco inny charakter – prefacji, czyli modlitewnego dziękczynienia, które wprowadza odbiorców w głębsze zrozumienie tej szczególnej nocy. – Padają tu słowa: „O zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa z otchłani!” – to jeden z najbardziej poetyckich i wzruszających momentów całej liturgii. Ta noc staje się „matką” światła, świętą przestrzenią, w której mrok ustępuje miejsca światłu, a śmierć – życiu — podkreśla duszpasterz muzyków kościelnych i dodaje, że szczególne miejsce w hymnie zajmuje odniesienie do historii zbawienia. – Autor tekstu prowadzi nas przez biblijne obrazy: od stworzenia świata, przez wyjście Izraela z Egiptu – interpretowane jako zapowiedź wyzwolenia duchowego – aż po centralne wydarzenie chrześcijaństwa: Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To ukazanie dziejów jako jednej wielkiej, nieprzerwanej interwencji Boga w historię człowieka – pełnej miłosierdzia, cierpliwości i nieskończonej miłości — zauważa.
Według ks. dr Lenarta jednym z najbardziej poruszających i teologicznie bogatych fragmentów Exsultetu są słowa o „błogosławionej winie” (felix culpa): „O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wino, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!” – To zdanie, które może szokować, jest w istocie głębokim wyznaniem wiary w to, że Bóg potrafi z największego zła wyprowadzić największe dobro. Wina Adama, pierwotny grzech, nie był „dobry” sam w sobie, ale stał się błogosławionym paradoksem, bo to właśnie przez niego objawiła się potęga Odkupienia. Bez tej winy nie byłoby Wcielenia, Męki i Zmartwychwstania – nie poznalibyśmy w pełni, jak daleko sięga Boża miłość. To fragment, który ukazuje niesłychany optymizm chrześcijańskiej nadziei – przekonanie, że żadna ciemność nie jest większa od światła Boga — wyjaśnia.
Końcowa część hymnu zwraca natomiast uwagę na symbolikę Paschału, czyli świecy reprezentującej samego Jezusa Chrystusa. – Świeca, rozświetlająca mrok nocy, staje się znakiem Zmartwychwstania. Padają tam słowa pochwały skierowane do pszczoły, która wytworzyła wosk – subtelny, a niezwykle piękny detal liturgii, podkreślający, że nawet najmniejsze elementy stworzenia mają swój udział w misterium zbawienia — podkreśla teolog-muzyk i tłumaczy, że pod względem struktury Exsultet można podzielić na kilka części:
– Jako teolog widzę w Exsultecie głęboką syntezę całej teologii paschalnej. Jako muzyk – słyszę w nim melodię, która nie tylko dodaje splendoru liturgii, ale staje się modlitwą samą w sobie. To hymn, który nie tyle się śpiewa, co się nim modli, a nawet przeżywa całym sobą. Exsultet jest mostem między niebem a ziemią, między historią a wiecznością, między ciemnością a światłem — dzieli się ks. Lenart.
Treść Exsultetu:
Weselcie się już, zastępy Aniołów, w niebie: weselcie się, słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo.
Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!
Zdobny blaskiem takiej światłości, raduj się, Kościele święty, Matko nasza!
Ta zaś świątynia niechaj zabrzmi potężnym śpiewem całego ludu.
A zatem proszę was, bracia najmilsi, którzy stoicie tutaj, podziwiając jasność tego świętego płomienia, byście razem ze mną wzywali miłosierdzia wszechmogącego Boga.
Niech Ten, który bez moich zasług raczył mnie uczynić swoim sługą, zechce mnie napełnić światłem swojej jasności i pozwoli godnie wyśpiewać pochwałę tej świecy.
K. Pan z wami
W. I z duchem twoim
K. W górę serca
W. Wznosimy je do Pana
K. Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu
W. Godne to i sprawiedliwe
Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serca i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca Wszechmogącego, oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu Przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy.
Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego krew poświęca domy wierzących.
Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone.
Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych.
Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani. Nic by nam przecież nie przyszło z daru życia, gdybyśmy nie zostali odkupieni.
O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna.
O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa!
O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!
O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa.
O tej to nocy napisano: a noc jako dzień zajaśnieje, oraz: noc będzie mi światłem i radością.
Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi.
W tę noc pełną łaski przyjmij, Ojcze Święty, wieczorną ofiarę uwielbienia, którą Ci składa Kościół święty, uroczyście ofiarując przez ręce swoich sług tę świecę, owoc pracy pszczelego roju.
Znamy już wymowę tej woskowej kolumny, którą na chwałę Boga zapalił jasny płomień. Chociaż dzieli się on użyczając światła, nie doznaje jednak uszczerbku, żywi się bowiem strugami wosku, który dla utworzenia tej cennej pochodni wydała pracowita pszczoła.
O, zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi.
Prosimy Cię przeto, Panie, niech ta świeca poświęcona na chwałę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy.
Przyjęta przez Ciebie jako woń przyjemna, niechaj się złączy ze światłami nieba.
Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków.
W. Amen
Aktif ve çalışan fixbet giriş linki ile hemen bağlan