- Świat krzyczy, pociąga w innym kierunku, a oni podejmują kroki wbrew całej tej presji i widać, że to przynosi nieprawdopodobne owoce — o dorosłych przygotowujących się w Ośrodku Katechumenalnym przy kościele św. Marka w Krakowie do przyjęcia sakramentów inicjacji chrześcijańskiej mówi s. Marzena Władowska CHR, koordynatorka Ośrodka.
Katechumen to dorosły człowiek, który przygotowuje się do przyjęcia chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Może to być zarówno osoba, która była wyznawcą innej religii niż chrześcijaństwo, lub osoba, która po prostu była wcześniej niewierząca i nie przyjęła tego sakramentu w Kościele katolickim. – Ci ludzie zgłaszają się do nas sami — zaznacza s. Marzena, podkreślając, że jest to ich osobisty wybór, decyzja i pragnienie zbliżenia się do Pana Boga. – Historia każdego z nich jest inna. Dlatego nie da się stworzyć jakieś ogólnego modelu katechumena. Można natomiast powiedzieć, że w nich wszystkich wyczuwalne jest jakieś poszukiwanie Prawdy i pragnienie przyjęcia sakramentów, zbliżenia się do Boga. Są wśród nich osoby, które przychodzą z bardzo daleka, nawet w sensie kulturowym. Pochodzą oni z różnych krajów, nie tylko z Polski — wyjaśnia jadwiżanka. – Świat mówi, krzyczy co innego, a oni podejmują decyzję na wejście w świat wiary wbrew całej tej presji, i to rodzi nieprawdopodobne owoce. Oni sami to dostrzegają — mówi s. Marzena Władowska CHR. Ona także przeszła tę drogę. Chrzest przyjęła, mając 19 lat.
Przygotowanie do chrztu jest podzielone na etapy. Nie wygląda to tak jak w przypadku dziecka, które zostaje po prostu ochrzczone. To proces, któremu towarzyszą obrzędy wtajemniczające.
Pierwszym etapem tej drogi jest prekatechumenat. Ten etap trwa tyle, ile dany kandydat potrzebuje. Zwieńczeniem tego etapu jest obrzęd przyjęcia do katechumenatu, poprzedzony osobistą decyzją i prośbą kandydatów skierowaną do Kościoła o ich przyjęcie.
Obrzęd przyjęcia do katechumenatu odbywa się w sposób symboliczny. – Dorośli są wprowadzani uroczyście do wnętrza kościoła jako budynku, ale też do Kościoła jako wspólnoty. Stają się katechumenami. To jest odrębny stan w Kościele, związany z konkretnymi prawami, przywilejami, ale też z konkretną odpowiedzialnością — wyjaśnia s. Władowska. Podczas tego obrzędu znakiem krzyża opieczętowany zostaje praktycznie cały człowiek, wszystkie jego zmysły i władze. – Kandydaci otrzymują znak krzyża na czole, aby ich rozum otwarł się na Boże tajemnice; na oczach, żeby zobaczyli jasność Bożą i zaczęli odkrywać niewidzialny świat wiary; na uszach, żeby usłyszeli Słowo Boże; na ustach, żeby na nie odpowiedzieli; na sercu, by Bóg przez wiarę w nim zamieszkał, i na barkach, żeby udźwignęli ciężar życia — tłumaczy jadwiżanka wawelska. Jak zaznacza siostra zakonna „cały człowiek objęty zostaje znakiem Bożej miłości i łaski, a krzyż jest kluczem, który otwiera drzwi tajemnicy i daje dostęp do tego Bożego świata”.
Obrzęd wybrania ma miejsce na początku Wielkiego Postu i zamyka okres katechumenatu. – Spośród grupy osób przygotowujących się do chrztu wybierani są przez Kościół ci, którzy przyjmą sakramenty wtajemniczenia w najbliższą Wigilię Paschalną. Katechumeni składają swoje dokumenty i prośbę o dopuszczenie ich do sakramentów. Decyzję o dopuszczeniu podejmuje zawsze arcybiskup danej diecezji. Pozostali katechumeni kontynuują swoją formację, ponieważ tego potrzebują — zaznacza odpowiedzialna za formację.
Wybrani podczas celebracji zapisują swoje imiona w Złotej Księdze, która jest symbolem biblijnej „Księgi Życia”.
Pomiędzy głównymi obrzędami mają miejsce obrzędy mniejsze — egzorcyzmy i błogosławieństwa oraz tzw. obrzędy Przekazania: Symbolu wiary, oraz Modlitwy Pańskiej.
Egzorcyzmy mają za zadanie chronić katechumenów przed wpływem szatana, któremu zależy na tym, by ich odciągnąć od decyzji wiary. Błogosławieństwa z kolei wzmacniają ich w drodze poznawania i naśladowania Chrystusa.
W trzecią, czwartą i piątą niedzielę Wielkiego Postu katechumeni przeżywają skrutynia. – Można powiedzieć, że jest to czas na mocną konfrontację ze Słowem Bożym, z proponowanymi przez Kościół od starożytności fragmentami Ewangelii — o Samarytance, o niewidomym od urodzenia i o Łazarzu. Czyta się je i wspólnie rozważa po to, żeby dostrzec w sobie podobieństwo do tych postaci i odkryć w swoim życiu ślady przemieniającego działania Jezusa — wyjaśnia s. Marzena.
Okres przygotowań do przyjęcia sakramentów jest bardzo intensywny. – Kandydaci mają często rodziny, pracują zawodowo, studiują lub się uczą. W czwartki spotykają się jednak na Mszy św., po której ks. Andrzej Wójcik, duszpasterz Katechumenatu, głosi krótką katechezę, lub na spotkaniu w grupach. Grupy są trzy: dla osób polskojęzycznych, przygotowujących do chrztu i konwersji, dla kandydatów do bierzmowania i dla osób obcojęzycznych — grupa angielska. Oprócz tego raz w tygodniu uczestniczą w indywidualnych spotkaniach z katechistą. Jest na nich czas na rozmowę o wierze, o życiu danej osoby, na wyjaśnianie rzeczy niezrozumiałych. Wszystko to odbywa się w pełnej dyskrecji — zaznacza s. Marzena Władowska CHR.
Podczas najbliższej Wigilii Paschalnej dziewięciu wybranych (z osiemnastu dorosłych przygotowujących się w Ośrodku Katechumenalnym do chrztu) przyjmie z rąk metropolity krakowskiego sakramenty inicjacji: chrzest, bierzmowanie i Eucharystię. Uroczystość odbędzie się — tradycyjnie — w katedrze na Wawelu.