– Nie sposób przyjąć w prawdzie Ciała i Krwi Pana Jezusa nie przyjmując Kościoła, nie kochając Kościoła, nie walcząc o dobro Kościoła. Nie opuszczajmy nigdy Kościoła! – apelował kard. Stanisław Dziwisz w czasie uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach.
Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że ostatnią swoją encyklikę św. Jan Paweł II poświęcił Eucharystii. – Jakby Ojciec Święty tym ostatnim dokumentem chciał powiedzieć o tym, co dla niego najważniejsze – właśnie o Eucharystii – mówił kustosz papieskiego sanktuarium na Białych Morzach przypominając, jak Jan Paweł II żył prawdą o obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.
W czasie homilii kard. Stanisław Dziwisz, odwołując się do św. Pawła, wskazał na trzy wymiary Eucharystii. Po pierwsze, dzięki tajemniczej przemianie na ołtarzu jest prawdziwe Ciało i Krew Jezusa. Po drugie, ta przemiana dokonuje się po to, aby wierzący mogli uczestniczyć w życiu Jezusa i czerpać z owoców Jego życia, śmierci i zmartwychwstania. Po trzecie, ta duchowa wspólnota nigdy nie jest sprawą indywidualną. – Nie mogę być przyjacielem Jezusa tylko dla siebie. Żeby Go naprawdę przyjąć, muszę przyjąć Kościół i każdego człowieka, którego Pan stawia na mojej drodze – mówił metropolita senior.
Odwołując się do nauczania św. Jana Pawła II przypomniał, że Eucharystia tworzy Kościół i jest bez Niego niezrozumiała i niemożliwa. – Nie sposób przyjąć w prawdzie Ciała i Krwi Pana Jezusa nie przyjmując Kościoła, nie kochając Kościoła, nie walcząc o dobro Kościoła. Nie opuszczajmy nigdy Kościoła! – apelował kardynał i przekonywał, żeby od Kościoła nie oddalały indywidualizm i koncentracja na sobie czy fałszywy idealizm osądzający i przekonany o własnej wyższości.
Zwrócił uwagę, że każda Msza św. uczy pamiętać o wielkich dziełach Boga dokonanych dla człowieka i być za nie wdzięcznym. – Bez pamięci nie ma wolności, bez pamięci nie można budować życia społecznego. Człowiek, który nie pamięta narażony jest nie tylko na utratę wolności, ale i swojej tożsamości – wyjaśniał metropolita senior wskazując na trwającą aktualnie „walkę o pamięć”. Zaznaczył, że próby manipulowania pamięcią dotyczą praktycznie wszystkich aspektów ludzkiego życia. Przypomniał ostatnie próby manipulowania pamięcią o św. Janie Pawle II. – Nie zapominajcie wielkich dzieł, jakie Bóg w nim i przez niego uczynił dla całego świata, a także dla nas i dla naszej ojczyzny. Byłoby z naszej strony wielką niewdzięcznością Bogu wspominać rzeczy dawne, a zapominać o tych, które stały się na naszych oczach – apelował wieloletni papieski sekretarz.
Przywołał też wspomnienie dotyczące wielkiej miłości Ojca Świętego do Eucharystii. Papież, podczas ostatniej procesji Bożego Ciała z Bazyliki Laterańskiej do Bazyliki Matki Bożej Większej, chciał klęczeć przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, ale był wyczerpany fizycznie. – Jednak chciał pozostawać, wbrew słabości swojego ciała, w postawie adoracji – mówił kard. Stanisław Dziwisz dodając, że tę „walkę o adorację” mógł zobaczyć cały świat. – Niech pozostanie ona w naszej pamięci, niech będzie kluczem do interpretacji życia i przesłania tego wielkiego papieża, a przede wszystkim niech trwa jako świadectwo o prawdziwej obecności Pana Jezusa między nami w sakramencie ołtarza, jako pokorna lekcja wiary, szacunku, adoracji i miłości do Jezusa, który jako pokarm „jest z nami aż do skończenia świata” „abyśmy mieli życie” – zakończył.
Po Mszy św. odbyła się tradycyjna procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy przy sanktuarium.