– On wiedział, że młodzież szuka, że jest dobra, ale potrzebuje kogoś, kto by ich prowadził, dobrego pasterza. Wiedział, że młodzież pyta, dlatego starał się im odpowiadać. To się nie skończyło. Możecie odpowiedzi na wasze troski, problemy znaleźć w jego nauczaniu – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas bierzmowania w parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Kojszówce-Wieprzcu.
Na początku homilii kardynał przypomniał, że wszyscy zebrali się, podobnie jak apostołowie w Wieczerniku, by modlić się o dary Ducha Świętego dla młodych ludzi. – Jeśli apostołom potrzebny był Duch Święty, to tym bardziej nam jest potrzebny, by umocnił naszą i waszą wiarę i wolę – powiedział.
Czasem zdarza się, że w młodych ludziach słabnie wiara wyniesiona z domu rodzinnego. Potrzebuje ona umocnienia poprzez sakrament bierzmowania. Kardynał powiedział, że papież Franciszek skierował do wiernych swój list na 1600-lecie śmierci św. Hieronima. Pojawia się w nim stwierdzenie, że kto nie zna Pisma Świętego, nie pozna Chrystusa. Kardynał zachęcił młodych, by sięgali po Słowo Boże i je zgłębiali. Stwierdził, że wszyscy modlą się za nich, aby wyznawali wiarę słowem i życiem. Papież Benedykt XVI mówił, że potrzebna jest „piąta Ewangelia”, czyli życie zgodnie z przykazaniami, dzięki czemu ludzie dostrzegający świadectwo życia chrześcijańskiego będą poznawali Chrystusa.
By wypełnić wszystkie zobowiązania wynikające z sakramentu bierzmowania, należy się modlić. Św. Jan Paweł II mówił, że kto się modli, inaczej widzi życie. – Zachęcam abyście pogłębili życie modlitewne. Modlitwa jest potrzebna. Wtedy łatwiej przebaczać, żyć we wspólnocie, łatwiej wtedy o miłość w rodzinach i w społeczeństwie – powiedział kardynał. Stwierdził, że św. Jan Paweł II był człowiekiem modlitwy, przedstawiał Bogu w swych intencjach cały świat. Zauważył, że papież pogłębił wartość modlitwy w Wadowicach. Koledzy Ojca Świętego mówili, że był on taki jak jego rówieśnicy, jednak można było dostrzec w nim coś głębszego: moment skupienia i modlitwy. Kardynał powiedział, że św. Jan Paweł II był wciąż widywany z różańcem. Papież miał duże nabożeństwo do Ducha Świętego i modlił się do Niego na łożu śmierci. Był także oddany Maryi, z czego wynikało jego hasło: Totus Tuus. Kardynał powiedział, że gdy zmarła matka Karola Wojtyły, ojciec wskazał mu obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej i powiedział, że od dziś Ona będzie jego matką. On także zainspirował syna do przyjęcia szkaplerza karmelitańskiego, z którym papież się nie rozstawał. – Człowiek wielkiej modlitwy. Wzór dla młodych, nazywany „papieżem młodych”. On wiedział, że młodzież szuka, że jest dobra, ale potrzebuje kogoś, kto by ich prowadził, dobrego pasterza. Wiedział, że młodzież pyta, dlatego starał się im odpowiadać. To się nie skończyło. Możecie odpowiedzi na wasze troski, problemy znaleźć w jego nauczaniu – powiedział kardynał. Stwierdził, że zadaniem dla wszystkich jest to, by dziedzictwo św. Jana Pawła II przekazać kolejnym pokoleniom.
Przypomniał o tym, że istotny jest udział w niedzielnej Mszy św. oraz przystępowanie do sakramentu pokuty i Komunii świętej. – To są te siły wsparcia, by w pełni być uczniami i uczennicami Jezusa Chrystusa. Do tego wzywa nas sakrament bierzmowania, a Duch Święty przychodzi z pomocą, by te dobre postanowienia umacniać i realizować przez całe życie – wskazał kardynał. Przypomniał, że raz się przyjmuje sakrament bierzmowania, ale dary Ducha Świętego pozostają na zawsze. Poprosił, by młodzi pamiętając, że jest to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, świadomie wyznali swą wiarę.