- W przebitym włócznią, zranionym Sercu Zbawiciela, w tym gorejącym ognisku miłości, szukała i znajdowała każdego dnia natchnienie i siłę do odpowiadania miłością na nieskończoną miłosierną miłość Boga. Dziś możemy zaświadczyć, że jej ciche i pokorne serce biło w rytmie Najświętszego Serca Jezusa – mówił kard. Stanisław Dziwisz o s. Germanie Wysockiej, podczas pogrzebu w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie.
Na początku Mszy św. kapelan Zgromadzenia Sióstr Sercanek, o. Zbigniew Wójcik OFMConv, w imieniu matki generalnej Olgi Podsadniej i zebranych członkiń zakonu powitał przybyłych biskupów, duchownych i wiernych, także z rodzinnej parafii s. Germany oraz członków jej rodziny i siostry sercanki.
W homilii kard. Stanisław Dziwisz przypomniał, że w ubiegłym tygodniu Kościół przezywał czterdziestą piątą rocznice wyboru Karola Wojtyły na stolicę św. Piotra. W dniu uroczystej inauguracji św. Jan Paweł II wypowiedział słowa, które dotarły i nadal docierają do najdalszych zakątków świata: „Nie lękajcie się! Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”.
Kardynał powiedział, że od początku pontyfikatu papieża, towarzyszyła mu oddana wspólnota Sióstr Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Siostry wiernie i dyskretnie służyły Ojcu Świętemu do ostatniego dnia. – Możemy powiedzieć, że Siostry tworzyły Papieską Rodzinę, a Ojciec Święty miał z nimi codzienny kontakt – podkreślił kardynał.
Stwierdził, że wszyscy zachowają s. Germanę w pamięci jako rozmodloną i pracowitą Sercankę, która swoją pobożnością, dobrocią, troskliwością i służbą zapisała piękną kartę w historii Zgromadzenia. – W przebitym włócznią, zranionym Sercu Zbawiciela, w tym gorejącym ognisku miłości, szukała i znajdowała każdego dnia natchnienie i siłę do odpowiadania miłością na nieskończoną miłosierną miłość Boga. Dziś możemy zaświadczyć, że jej ciche i pokorne serce biło w rytmie Najświętszego Serca Jezusa – zauważył kardynał.
Stwierdził, że s. Germanę można rozpoznać wśród panien roztropnych, które na spotkanie z Oblubieńcem wzięły nie tylko lampy, ale także zapas oliwy. – Najważniejszą miłością jej życia stał się Jezus Chrystus. Odpowiedziała na Jego zaproszenie: „Pójdź za Mną”, Jemu zawierzyła swój los, w Nim złożyła wszystkie swe nadzieje – zauważył. Powiedział, że lampą dla s. Germany była wiara, odziedziczona i wyniesiona z domu rodzinnego w Kaczynie. Tę wiarę pogłębiała, gdy jako dwudziestosiedmiolatka wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Sercanek. – Oliwą, dzięki której płonęła lampa Siostry Germany, była jej miłość Boga i bliźniego, miłość Kościoła i Zgromadzenia. Oliwą były jej dobre uczynki, jakich zebrała mnóstwo i z naręczem których – wierzymy w to głęboko – stanęła już przed swoim oraz naszym Stwórcą i Panem, by odebrać nagrodę – zauważył kardynał. Przyznał, że podczas współpracy w Watykanie i Krakowie sam otrzymał z jej strony dużo dobra i jest jej dłużnikiem, bo wiele jej zawdzięcza. – Siostra Germana znała słowa Jezusa: „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”. Dlatego była przygotowana, z zapaloną lampą w ręku, gdy Oblubieniec przybył do niej tydzień temu, w poranek 17 października, by wprowadzić ją na ucztę życia wiecznego, która nigdy nie będzie miała końca – podkreślił.
Stwierdził, że śmierć każdego człowieka skłania do spojrzenia na drogę własnego życia, służby i cierpienia. Prawdy o swoim losie trzeba szukać w słowie Bożym. Autor Księgi Mądrości zapewnia, że dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i trwają oni w pokoju. Bóg stworzył ludzi na swe podobieństwo, a więc stworzył ich do życia i miłości. – Nasza śmierć to nie droga donikąd, to nie droga do nicości. To brama, przez którą musimy przejść, aby wkroczyć w obszar nowego życia, w obszar wieczności – wskazał kardynał.
Powiedział, że zebrani żegnają dziś s. Germanę wierząc głęboko, że u kresu jej życia otwarły się przed nią bramy Bożego królestwa miłości. – Droga Siostro Germano, żyj w pokoju zmartwychwstałego Pana, którego zranione z miłości Serce kontemplowałaś całe życie i z Serca, którego czerpałaś natchnienie i siłę do twojej miłości i służby. Niech twoje serce, utrudzone, ale szczęśliwe, odpocznie w Sercu Jezusa – zakończył.
S. Germana Janina Wysocka urodziła się 10 marca 1931 r. w Kaczynie, gdzie spędziła dzieciństwo, pomagając rodzicom w gospodarstwie. Do Zgromadzenia Sióstr Sercanek została przyjęta 4 grudnia 1958 r, a śluby wieczyste złożyła 2 sierpnia 1966 r. Przez 55 lat pracowała w kuchni, początkowo w domach Zgromadzenia, następnie w krakowskiej Kurii, posługując kard. Karolowi Wojtyle. Po wyborze św. Jana Pawła II na stolicę Piotrową, zamieszkała w Pałacu Apostolskim i przez 27 lat przygotowywała posiłki Ojcu Świętemu. Po powrocie do Polski s. Germana przez 11 lat pracowała w kuchni Kurii w Krakowie, posługując kard. Stanisławowi Dziwiszowi. Pod koniec życia przebywała w zakonie, dotknięta chorobą i cierpieniem. Zmarła dzień przed 45. rocznicą wyboru św. Jana Pawła II, przeżywszy 92 lata.