– Kruche jest nasze istnienie i nieważna jest liczba przeżytych lat. Ważne jest, byśmy przeżywając je „osiągnęli mądrość serca”, a więc przeżyli sensownie darowany nam czas – mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie Eucharystii sprawowanej w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach w Krakowie.
Na początku Mszy św. kustosz papieskiego sanktuarium stwierdził, że 1 stycznia jest okazją do oddania czci Maryi jako Matce Syna Bożego, a także do modlitwy o błogosławieństwo na rozpoczynający się rok. To również czas dziękczynienia za pontyfikat, nauczanie i służbę dla Kościoła Benedykta XVI. Ks. Tomasz Szopa dziękując kard. Stanisławowi Dziwiszowi zwrócił uwagę, że z kard. Ratzingerem łączyła go szczególna więź, bo obaj byli bliskimi współpracownikami św. Jana Pawła II. A później papież Benedykt XVI skierował go do posługi jako metropolitę krakowskiego.
W czasie homilii kard. Stanisław Dziwisz zaznaczył, że na początku roku człowiekowi może towarzyszyć pytanie ile przed nim jeszcze lat. – Kruche jest nasze istnienie i nieważna jest liczba przeżytych lat. Ważne jest, byśmy przeżywając je „osiągnęli mądrość serca”, a więc przeżyli sensownie darowany nam czas – mówił metropolita krakowski senior. Dodał, że dzisiejsza uroczystość wskazuje na tajemnicę Bożego macierzyństwa Maryi. – Z woli swego Syna stanie się matką nie tylko ucznia Jana, ale całego rodzącego się Kościoła, a więc każdego z nas – każdego przyznającego się do Jezusa Chrystusa. Jej dzisiejsza uroczystość jest świętem naszej najlepszej Matki i budzi w nas uczucia wdzięczności za Jej nieustanną opiekę nad nami i całym Kościołem – mówił kardynał.
Podsumowując miniony rok metropolita senior zaznaczył, że nie był on łatwy, głównie przez okrutną wojnę na Ukrainie. – Ten dramat nadal trwa i nie widać jego końca. Dziękujemy Panu ludzkich losów, że pośród tego nieszczęścia wzbudził również w ludzkich sercach tyle dobra, solidarności, ofiarnej pomocy – podkreślał dodając, że 1 stycznia obchodzony jest 56. Światowy Dzień Pokoju. – Prosimy więc, błagamy Jezusa Chrystusa, Księcia Pokoju, aby ustał szczęk oręża, aby ludzie mogli powrócić do swoich domostw, szkół i warsztatów pracy. Prosimy i modlimy się, aby agresor się opamiętał i nawrócił, bo przecież wcześniej czy później dotknie go ręka Bożej sprawiedliwości – modlił się kardynał.
Wspominając zmarłego wczoraj papieża Benedykta XVI, metropolita senior zwrócił uwagę na jego wierną służbę Janowi Pawłowi II, którą pełnił ponad dwadzieścia lat jako prefekt watykańskiej Kongregacji dla Nauki Wiary. – Ojca Świętego i kardynała Josepha Ratzingera łączyła głęboka, duchowa przyjaźń i troska o Kościół, któremu obydwaj służyli bezgranicznie – mówił wieloletni papieski sekretarz podkreślając, że już jako papież, Benedykt XVI wielokrotnie dawał wyraz swego szacunku i miłości do ojczyzny Jana Pawła II. Kard. Dziwisz przypomniał pielgrzymkę do Polski w maju 2006 roku, a słowa wypowiedziane wtedy na krakowskich Błoniach nazwał testamentem skierowanym do wiernych modlących się w sanktuarium św. Jana Pawła II: „Na początku drugiego roku mojego pontyfikatu – mówił Benedykt XVI – przybyłem do Polski i do Krakowa z potrzeby serca, w pielgrzymce po śladach mojego Poprzednika. Pragnąłem oddychać powietrzem jego ojczyzny. Pragnąłem patrzeć na ziemię, na której się urodził i na której dorastał do podjęcia niestrudzonej służby Chrystusowi i Jego Kościołowi powszechnemu. Pragnąłem przede wszystkim spotkać żywych ludzi, jego rodaków, zakosztować waszej wiary, z której wyrósł, i upewnić się, czy w niej trwacie. Chciałem też z tego miejsca prosić Boga, by zachował w was dziedzictwo wiary, nadziei i miłości, jakie pozostawił światu, a wam szczególnie, Jan Paweł II” (homilia, 28 V 2006). – Wdzięczni Bogu za dar życia i służby Kościołowi świętej pamięci Benedykta XVI, prośmy Pana w tej noworocznej Eucharystii, aby przyjął swego wiernego sługę i wielkiego świadka wiary do swego Królestwa – zachęcał kard. Stanisław Dziwisz.
Na koniec metropolita senior złożył noworoczne życzenia „radości i pokoju, Bożego błogosławieństwa i zdrowia, pomyślności i nadziei”. – Jezus jest z nami! On nie przychodzi, żeby zatracać, ale ocalać. Niech On rozświetla wszystkie mroki ludzkich serc – naszych serc – życzył zebranym w papieskim sanktuarium kard. Stanisław Dziwisz.