- Godzi się dziś w tym miejscu, w sercu historycznego Krakowa, świadczyć publicznie o świętości papieża, o jego głębokiej uczciwości i przejrzystości, wbrew niegodziwym oskarżeniom, z jakimi w ostatnich miesiącach spotkał się w swojej Ojczyźnie, która tyle mu zawdzięcza - mówił kard. Stanisław Dziwisz, podczas Mszy św., odprawionej na zakończenie centralnej procesji Bożego Ciała.
W homilii kardynał zauważył, że uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa pomaga ożywić i pogłębić świadomość daru, który ludziom pozostawił Jezus. Jezus powiedział do uczniów „To czyńcie na moją pamiątkę”. Od tej chwili cud Eucharystii dokonuje się na ołtarzach całego świata, a Chleb Żywy stał się pokarmem dla ziemskich pielgrzymów. – Dziś uczniowie Jezusa wychodzą z darem Eucharystii na ulice miast i wiosek, aby dać wyraz swojej radości i wdzięczności Bogu za ten niepojęty dar, a także by dzielić się ze wszystkimi prawdą o nim – zauważył kardynał. Podkreślił, że uczestnicy procesji chcą swoim udziałem w niej zaświadczyć, że Chrystus jest obecny w ich życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Wskazał, że trudno wyobrazić sobie dzieje Krakowa bez wiary w Jezusa.
Stwierdził, że dla milionów ludzi Kraków kojarzy się z osobą św. Jana Pawła II. Papież był człowiekiem Eucharystii. To w obecności Jezusa eucharystycznego Ojciec Święty podejmował najważniejsze decyzje, przygotowywał się do głoszenia Ewangelii. – Godzi się dziś w tym miejscu, w sercu historycznego Krakowa, świadczyć publicznie o świętości papieża, o jego głębokiej uczciwości i przejrzystości, wbrew niegodziwym oskarżeniom, z jakimi w ostatnich miesiącach spotkał się w swojej Ojczyźnie, która tyle mu zawdzięcza – podkreślił kardynał. Poprosił także zebranych, by nie zapominali wielkich dzieł, jakie Bóg zdziałał w świecie przez świętego papieża.
– Panie Jezus Chryste, padamy dziś przed Tobą na kolana. Wielbimy Twój Boski Majestat. Dziękujemy Ci za niepojęty dar Twego Serca – dar Twego Najświętszego Ciała i Najdroższej Krwi. Wołamy: pozostań z nami i prowadź nas po drogach prowadzących do Twego odwiecznego królestwa miłości i pokoju – zakończył kard. Stanisław Dziwisz.