- Choć nasza ludzka natura wzdryga się przed dobrowolnym przyjęciem jakiegokolwiek cierpienia, przykład Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego ośmiela nas: nie bójcie się, bo ze Mną każde cierpienie może prowadzić do nieba - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas liturgii stacyjnej w kościele św. Wojciecha w Krakowie-Bronowicach.
Kościołem stacyjnym pierwszej soboty Wielkiego Postu jest bazylika św. Augustyna, która została wybudowana w 1483 roku, zastępując starszą świątynię św. Tryfona. Była ona przeznaczona dla pielgrzymów, dlatego zbudowano ją na trasie z centrum Rzymu do Bazyliki św. Piotra. Na początku liturgii ks. Marian Wanat zwrócił uwagę, że w tej świątyni jest namalowany przez Caravaggia obraz Matki Bożej – patronki pielgrzymów. – Dzisiaj chcemy polecać wszystkich, którzy cierpią uchodząc ze swojej ojczyzny, z Ukrainy. Błagajmy również Boga, abyśmy postawą przyjmujących ochotnym sercem i wsparciem Ukraińców tym bardziej potwierdzali wymiar doczesnej pielgrzymki – mówił proboszcz z Bronowic.
– Różne powody przynaglają nas do modlitwy – wojna, ogromne zagrożenie dla naszych sąsiadów, giną ludzie, ciągle zagraża też epidemia – mówił na początku kard. Stanisław Dziwisz i zwrócił uwagę, że w Piśmie Świętym opisanych jest wiele takich momentów, w których różne nieszczęścia spadały na ludzi, gdy odchodzili od Boga. – Może my też odeszliśmy od Pana Boga? Trzeba wrócić do Niego i modlić się w tych sprawach, które nas martwią, co nam zagraża, aby Pan Bóg zlitował się i dał pokój – mówił metropolita senior.
Na koniec liturgii odmówiono modlitwę św. Jana Pawła II o dar pokoju.
Publikujemy pełną treść homilii kard. Stanisława Dziwisza:
Drodzy Siostry i Bracia,
W sobotę po Środzie Popielcowej ta świątynia pod wezwaniem. św. Wojciecha na os. Bronowickim staje się dla nas jednym z pierwszych kościołów stacyjnych podczas tegorocznego Wielkiego Postu. A Wielki Post jest czasem próby, bo przypomina nam o twardej prawdzie: nasz Zbawiciel dobrowolnie poszedł na krzyż. Wziął na siebie całe cierpienie wynikające ze zła i mocą niepojętej miłości przezwyciężył grzech. Pokazał, że każdy, kto idzie za Nim nie musi grzeszyć, lecz może się nieustannie nawracać. Dlatego nie ma Chrystusa bez krzyża. Choć nasza ludzka natura wzdryga się przed dobrowolnym przyjęciem jakiegokolwiek cierpienia, przykład Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego ośmiela nas: nie bójcie się, bo ze Mną każde cierpienie może prowadzić do nieba.
To jest jedna z najtrudniejszych prawd naszej wiary. Dlatego potrzebujemy świadków pokazujących, że człowiek może wytrzymać próbę cierpienia z powodu zła. Jednym z nich jest patron Waszej parafii, św. Wojciech. On dojrzał do dania świadectwa aż do jego najwyższego stopnia, czyli męczeństwa. Dlatego tak wymowny jest wystrój architektoniczny Waszej świątyni: krzyż i postać św. Wojciecha. Można powiedzieć, że Wasza parafia stoi na straży tej prawdy, iż do świętości można dojść tylko drogą Chrystusowego krzyża. W naszym wygodnym, nastawionym na konsumpcję świecie, ta prawda bywa odrzucona. Nawet wierzący chcieliby Chrystusa bez krzyża, bo wtedy rzekomo bardziej przyciąga, jest łatwiejszy i milszy w odbiorze. Ale to wielka pokusa, z którą zmagał się już sam Jezus podczas swego postu na pustyni. Dlatego jest to „statio”, zatrzymanie się w Waszej świątyni, aby pokornie prosić Pana Boga o łaskę odrzucenia tej pokusy.
U początków Waszej parafii znajdujemy ślady kard. Karola Wojtyły-św. Jana Pawła II, który nie bał się naśladować Pana Jezusa ukrzyżowanego. Najpierw w 1978 r. utworzył tutaj Ośrodek duszpasterski, a następnie już jako papież poświęcił kamień węgielny tego kościoła, wmurowany tutaj w październiku 1994 r. przez śp. kard. Franciszka Macharskiego. Pamięć o tych faktach niech wzmacnia dzisiejszych duszpasterzy i parafian.
W tym duchu pozdrawiam Was wszystkich i obejmuję serdeczną modlitwą mojego biskupiego serca aktualnego proboszcza, ks. Mariana, a także długoletniego proboszcza, a obecnie emeryta, ks. Józefa oraz wikariusza, ks. dra Tomasza. Drodzy bracia! W niełatwej dziś posłudze duszpasterskiej niech Was wspiera moc Ukrzyżowanego i wstawiennictwo Jego świadka, św. Wojciecha! A wszystkim, którzy jako wierni parafianie przychodzą do tego kościoła, przypominam słowa samego Pana: Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać Wam królestwo (Łk 12,32). Trwajcie zatem, bo Bóg wie, czego potrzebujecie.
Zebraliśmy się jako cząstka Kościoła na wielkopostne czuwanie. Jest ono w pierwszym rzędzie uważnym wsłuchiwaniem się w słowo Boże. Dziś przychodzi ono do nas w obfitej postaci: 3 czytania i psalm z I niedzieli Wielkiego Postu. Słuchamy je, aby „postępować w rozumieniu tajemnicy Chrystusa i dzięki Jego łasce prowadzić święte życie” – jak modliliśmy się przed chwilą w kolekcie mszalnej.
Co nam zagraża w rozumieniu tajemnicy Chrystusa? Można rzec, że największym zagrożeniem jest „kuszenie pamięci” wierzących w Boga, aby poszli za własnymi wyobrażeniami Boga i Jego planu zbawienia. Najmocniej ta pokusa dotyka samego Mesjasza, o czym mówi Ewangelia. Szatan posługuje się w sposób pokrętny słowami Biblii, np. śpiewanym przed chwilą psalmem 91, żeby odwieść Jezusa od posłuszeństwa Ojcu. Żeby zbawił świat na sposób światowy, czyli pokazał, iż jest Bogiem, dając nam łatwy chleb; zdobył uznanie ludzi, dzięki ziemskiej władzy oraz zawiesił prawa natury, którą sam stworzył. Benedykt XVI w swojej katechezie z 13 lutego 2013 r stawia pytanie: Co jest kwintesencją trzech pokus, którym poddawany jest Jezus? I odpowiada: Jest to propozycja zinstrumentalizowania Boga, wykorzystania Go do swoich interesów, dla swej chwały i sukcesu. Tak więc, zasadniczo pokusa, aby postawić siebie w miejsce Boga, usuwając Go ze swego życia i sprawiając, że wydaje się zbędny. Tak więc każdy powinien postawić sobie pytanie: jakie miejsca ma Bóg w moim życiu? Czy to On jest Panem, czy Ja?
Dlatego potrzebujemy właściwej pamięci o tym, kim jest prawdziwy Bóg. Wiedzieli o tym Izraelici, o czym przypomina nam pierwsze czytanie. Mieli pamiętać, że to Bóg uczynił ich wielkim narodem, że On wyzwala ich z każdej niewoli. Od tej pamięci zależała ich autentyczna wiara i kult Boga. Podobnie i my chrześcijanie, mamy dzięki bliskości z Pismem Świętym wyznawać, że naszym Panem jest Jezus. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do sprawiedliwości, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia – naucza nas św. Paweł.
Właśnie po to zebraliśmy się w tym kościele, żeby na początku Wielkiego Postu tego niepewnego roku 2022, wyznać tą wiarę i umocnić się w życiu z takiej wiary. Przetrwamy wszystkie zagrożenia, lęki i cierpienia tylko z naszym Panem Jezusem Chrystusem, któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
Materiały Archidiecezji Krakowskiej z kościołów stacyjnych dostępne tutaj.