STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / KARD. STANISŁAW DZIWISZ W SKAWINKACH: NIECH DOBRO NASZYCH RODZIN STANIE SIĘ SZCZEGÓLNYM ZADANIEM TEGOROCZNEGO WIELKIEGO POSTU

Kard. Stanisław Dziwisz w Skawinkach: Niech dobro naszych rodzin stanie się szczególnym zadaniem tegorocznego Wielkiego Postu

– Szczególnie polecam wam wspólną modlitwę w rodzinie, bo dzięki niej – dzięki takiej modlitwie – rodzina będzie jeszcze bardziej scalona i umocniona do stawiania czoła wyzwaniom i trudnościom – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas peregrynacji ikony Świętej Rodziny w parafii św. Joachima w Skawinkach.



Kardynała Stanisława Dziwisza powitali przedstawiciele wspólnoty parafialnej w Skawinkach, którzy wyrazili radość z jego obecności oraz poprosili o modlitwę za rodziny. Proboszcz parafii, ks. Adam Szczygieł, podziękował kardynałowi za jego pomoc okazaną podczas tragicznych wydarzeń, gdy wielu parafian straciło swoje domy. Dodał, że Polacy z miłością przyjmują uchodźców. – Obejmujemy również ich modlitwą. Przecież oni są ze Wschodu, gdzie szczególnie czci się ikony. Niech nasza modlitwa dziś będzie także o pokój na Ukrainie i na całym świecie – wskazał.

Kardynał przyznał, że parafia w Skawinkach jest mu szczególnie bliska. – Dziś przychodzi do nas Święta Rodzina. Wędrowała od parafii do parafii, umacniając rodziny, by były silne Bogiem. W tym duchu rozpoczynamy Eucharystię, modląc się także w intencji Ukrainy, gdzie cierpią ludzie, którzy są bombardowani i zabijani. Dobrze, że Polska otworzyła się dla nich szeroko, stając się przykładem dla innych narodów – powiedział.

Poniżej publikujemy pełną treść homilii ks. kardynała:

Bracia Kapłani, drodzy Bracia i Siostry!

Od ubiegłej Środy, zwanej Popielcową, przeżywamy Wielki Post. W tym czasie jesteśmy zachęceni, by przez modlitwę, post i jałmużnę, czyli spełnianie dobrych uczynków, przygotować nasze serca na głębokie przeżycie misterium paschalnego – tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa. To przełomowe wydarzenie w dziejach zbawienia świata odmieniło raz na zawsze los człowieka, każdego z nas, bo otwarło przed nami drogę prowadzącą do życia na wieki w Bożym „królestwie, przygotowanym nam od założenia świata” (por. Mt 25, 34). O tej otwierającej się przed nami wspaniałej perspektywie, po zakończeniu ziemskiego pielgrzymowania, usłyszeliśmy w odczytanej przed chwilą Ewangelii św. Mateusza.

Dziś w tej świątyni modlimy się i sprawujemy Mszę świętą w obecności ikony Świętej Rodziny, która od końca grudnia ubiegłego roku nawiedza kolejne parafie naszej Archidiecezji Krakowskiej. Celem tej inicjatywy duszpasterskiej jest jeszcze większe uwrażliwienie nas na to, jak wielkim dobrem jest rodzina, jak bardzo powinniśmy to dobro cenić i chronić. Niech to dobro, dobro naszych rodzin, stanie się szczególnym zadaniem tegorocznego Wielkiego Postu.

Towarzyszące nam dzisiaj słowo Boże mówi o świętości, będącej powołaniem każdego człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Święty jest tylko Bóg, a my stajemy się świętymi w miarę, jak zbliżamy się do Boga, jak jednoczymy się z Nim, a królewską drogą prowadzącą do tego ideału jest miłość. Bóg, nasz Ojciec, jest miłością, więc my – Jego dzieci – również powołani jesteśmy do miłości. To jest pierwsze i najważniejsze powołanie każdego człowieka. Usłyszeliśmy o tym z odczytanego fragmentu starotestamentalnej Księgi Kapłańskiej. Bóg ustami Mojżesza skierował do swego ludu, a dzisiaj kieruje do nas te słowa: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!” (Kpł 19, 2).

Słowa, które następnie usłyszeliśmy uświadamiają nam, że chcąc odpowiedzieć na Boże wezwanie do świętości, w pierwszym rzędzie powinniśmy usunąć z naszego serca wszelką nieprawość, egoizm i zło, wyrządzające krzywdę bliźniemu. Sprawiedliwość jest pierwszym wymogiem, pierwszym krokiem i pierwszym imieniem miłości. Stąd jakże konkretne przykazania: „Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego”. I dalej: „Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. […] Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. […] Nie będziesz szukał pomsty […], ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego” (por. Kpł 19, 11-18).

 Myśląc o naszych rodzinach, może warto zdobyć się na osobisty i szczery rachunek sumienia, by dostrzec to, co jest niewłaściwe, co zagraża małżeństwu i rodzinie, co można i trzeba zmienić, by umocnić wzajemną miłość i jedność. Taki rachunek sumienia jest warunkiem stałego nawracania się, powracania do pierwotnej miłości

Dzisiejszy znany nam fragment Ewangelii przypomina nam, że u kresu naszego życia, gdy staniemy przed Bogiem, będziemy sądzeni z miłości – z uczynków miłości. Takie jest kryterium i taki jest konkretny sprawdzian świętości i miłości Boga. Mówi już o tym prosto i jasno św. Jan w swoim Pierwszym Liście: „kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi” (1 J 4, 21).

W słowach Jezusa uderza nas to, że spiesząc bliźniemu z pomocą, okazujemy ją samemu Jezusowi Chrystusowi. Mówi bowiem wyraźnie nasz Pan: „byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście mi pić” i tak dalej (por. Mt 25, 35-36). On, nasz Pan, utożsamia się z potrzebującymi i nazywa ich swoimi najmniejszymi braćmi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

Dzisiejsza Ewangelia zapewnia nas, że każdy nasz dobry uczynek będzie zapisany na wieki w Sercu Boga. Czyż to nie wspaniała zachęta, byśmy obdarzali się miłością, poczynając od naszych najbliższych, ale także byśmy dzieli się dobrem z wszystkimi, których spotykamy na drogach naszego życia. Dobra, kochająca się rodzina, może i powinna być również solidarna z szerszym kręgiem bliźnich, ze swym środowiskiem i wykraczając poza to środowisko. Nie stawiajmy granic naszej ofiarnej miłości i prośmy Boga o wrażliwość naszych serc, byśmy się z Nim nie rozminęli, nie zauważając człowieka liczącego na nasza pomoc. Miejmy otwarte serca nie tylko na biedę materialną wokół nas i daleko od nas, ale także na biedę duchową. Tylu ludzi czeka codziennie na dobre słowo, na uśmiech, na gest bezinteresownej życzliwości.

Drogie siostry, drodzy bracia, wpatrujemy się dziś w ikonę Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa. Kontemplacja tego obrazu może nam nasunąć różne myśli i stać się prawdziwą modlitwą. Syn Boży narodził się i dorastał w rodzinie. Otoczony był czułą opieką swej Matki Maryi i troskliwego opiekuna Józefa. Dopiero w trzydziestym roku życia na ziemi opuścił dom nazaretański, by podjąć publiczną działalność, głosząc królestwo Boże i wzywając do nawrócenia. Również wtedy Jego misją żyła Maryja i była przy Nim w najtrudniejszych chwilach, gdy umierał na krzyżu za zbawienie świata.

Myśląc o tym, dziękujmy Bogu za rodzinę, w której przyszliśmy na świat, w której doznaliśmy i nadal doznajemy tyle dobra. Wdzięczność jest pamięcią serca. Trzeba, byśmy zawsze pamiętali o naszych rodzicach, żywych i zmarłych. To również dzięki nim jesteśmy tym, kim jesteśmy. Trzeba pamiętać z wdzięcznością o wszystkich, bliskich i dalszych, dzięki którym wzrastaliśmy, zdobywaliśmy wiedzę, od których uczyliśmy się i nadal uczymy, jak żyć, jak kochać i służyć.

Świętej Rodzinie nie oszczędzone były trudne chwile, poczynając od okoliczności narodzenia Jezusa, grożącego Mu niebezpieczeństwa i ucieczki do Egiptu. Również we współczesnych rodzinach nie brakuje trudności, napięć w życiu małżeńskim, problemów wychowawczych, trudności z zapewnieniem rodzinie godziwego poziomu życia. Może się wydawać, że trudno to wszystko udźwignąć o własnych siłach. Ale pamiętajmy, że nigdy nie jesteśmy sami. Możemy i powinniśmy szukać potrzebnych nam sił na modlitwie i w świętych sakramentach. Szczególnie polecam wam wspólną modlitwę w rodzinie, bo dzięki niej – dzięki takiej modlitwie – rodzina będzie jeszcze bardziej scalona i umocniona do stawiania czoła wyzwaniom i trudnościom.

W naszych czasach Opatrzność Boża dała Kościołowi szczególnego patrona rodzin, do którego może się zwracać w potrzebach. Jest nim jakże nam bliski św. Jan Paweł II. Najstarsi z was pamiętają go jako metropolitę krakowskiego. Już wtedy w centrum jego duszpasterskiej troski było małżeństwo, rodzina i młodzi. Później, jako Papież, uwrażliwił cały Kościół na sprawy rodzin, bo to od nich zależy pomyślność i przyszłość każdej społeczności i każdego narodu. Tę troskę o rodziny podzielił jego następca na Stolicy św. Piotra – Papież Benedykt XVI, a obecnie Ojciec Święty Franciszek, dzięki któremu przeżywamy w tych miesiącach Rok Rodziny i w kontekście tego Roku odbywa się peregrynacja ikony Świętej Rodziny.

Powierzmy nasze rodziny Niepokalanej Matce Chrystusa i św. Józefowi. Prośmy o orędownictwo w niebie rodziców Maryi – św. Annę i św. Joachima – szczególnego patrona tutejszej parafii. Prośmy o tośw. Jana Pawła II. Niech nam pomaga żyć Bogiem i dla Boga i otwierać nasze serca oraz nasze rodziny na przyjęcie Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela.

Amen!

Peregrynacja Ikony Świętej Rodziny w parafii św. Joachima w Skawinkach 07.03.2022 r .

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Wideo

ZOBACZ TAKŻE