Ks. dr Andrzej Kielian przewodniczył dziś Mszy świętej porannej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Krakowie sprawował Eucharystię w intencji katechetów, nauczycieli, uczniów i rodziców, którzy w czasie pandemii borykają się z wyzwaniami zdalnego nauczania, długimi godzinami spędzanymi przy komputerze i ograniczoną możliwością wychodzenia z domu. - Polecamy rodziców dzieci niepełnosprawnych i ich wyzwania tego okresu – mówił kapłan.
W homilii ks. Kielian podkreślił, że aby zrozumieć chrześcijaństwo, „żeby się do niego przekonać, trzeba najpierw zobaczyć jak ono w prawdziwej, nie skrzywionej formie funkcjonuje”. – Wiele nawróceń dokonało się dlatego, że ktoś się za kogoś szczerze modlił, że ktoś się z kimś wybrał prawie przypadkowo na pielgrzymkę, spotkanie, jakieś inne wydarzenie religijne. I tak to się zaczęło. Z różnych powodów tracimy wiarę, nie rozwijamy jej, i z różnych ją odzyskujemy, jednak zazwyczaj kryje się za tym odzyskaniem czyjaś autentyczna postawa – powiedział i dodał, że „jeśli jestem chrześcijaninem to nie tylko mówię, ale chcę według tych wartości funkcjonować, to wiem o czym mówię, bo wchodzę w ten świat jak w swój, a nie jak do muzeum czy obcego domu”.
– Słowa, deklaracje muszą być wypełnione treścią. Inaczej, przestajemy sobie wierzyć, jesteśmy nieufni, chcemy zachować ostrożność, chronić się przed oszustwem. Jeśli ktoś mówi o tym, czym faktycznie żyje, jest wiarygodny. Dlatego Jezus ze zdziwieniem pytał, dlaczego Mu nie wierzą. On przyszedł od Ojca i wie o czym mówi. Ale słuchacze chcieli pozostać przy tym, co bardziej wygodne lub prawdopodobne, co wymagające mniej wysiłku. Wychodzenie ze swoich utartych przekonań, uproszczeń, przesądów i błędów, nazywa Jezus nowym narodzeniem. Nikodem, z którym rozmawia w odczytanym fragmencie Ewangelii nie potrafi zrozumieć jak pobożny człowiek ma się jeszcze odradzać, skoro to inni, czyli grzesznicy i niewierni mają się zmieniać. Słyszy odpowiedź, która i jemu i nam może wydawać się nielogiczna: trzeba się ponownie urodzić. Nikt sam siebie w sensie biologicznym urodzić nie potrafi. W odniesieniu do spraw ludzkiego ducha jest podobnie. Narodziny z góry, narodziny z Ducha odczytujemy jako poddanie się Temu, który oczyszcza i stwarza nowe serce, który jak wiatr jest nieprzewidywalny i nie poddaje się ludzkiej władzy. Narodzenie z Ducha to wypełnienie życia konkretną treścią, sensem, działaniem – podkreślił kaznodzieja.
Ks. Kielian stawiał pytania: Co się w nas odrodzi po tym czasie zamrożenia? Czy nie potrzebujemy takiego odrodzenia naszego ducha i pomocy Bożego Ducha w tym trudnym czasie? Tego, by prowadził nas Ten, który zna sens tego, co przed nami, tych wyzwań, które przynosi nam ta chwila?
– To właściwy moment, by podziękować nauczycielom, katechetom, rodzicom i uczniom zaangażowanym w zdalne nauczanie, a także tym, którzy opiekują się dziećmi niepełnosprawnymi. Otaczamy was modlitwą, prosząc, by Duch odradzał w was energię i pozwalał cieszyć się owocami Waszej pracy. Niech przestrzeń internetu, którą teraz intensywnie wykorzystujemy, wypełnia się treścią, którą w mądry i pełen przekonania sposób, przekazujecie swoim uczniom – powiedział.
Kapłan przywołał słowa Josepha Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI, który pod koniec lat 60. ubiegłego wieku mówił: „Sytuacja wiary i ludzi wierzących będzie zatem trudniejsza niż dawniej. Ale nie powinniśmy się też łudzić. Ten, kto przejmował [od innych] coś więcej niż [tylko] system przyzwyczajeń, zawsze musiał podejmować decyzje, zawsze musiał się trudzić. Przygodzie ludzkiego życia nie można bowiem stawić czoła w inny sposób. Ale to właśnie ów trud sprawia, że ta przygoda jest piękna”.
Kończąc homilię ks. Kielian powiedział: Woda wypełnia ciało w 70%, a Duch wypełnia nasze życie duchowe i motywuje do działania. To wymaga wysiłku, ale droga życia, która dla każdego jest inną przygodą, wypełnia się konkretną treścią.