Podczas liturgii stacyjnej w Bazylice na Skałce ks. Grzegorz Kotala, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie, mówił o wstydzie, który jest Bożym darem i wielkopostnym skarbem.
Na początku Mszy św. głos zabrał przeor klasztoru paulinów, o. Mariusz Tabulski OSPPE, który powitał obecnych i podziękował Bogu za łaskę udziału w stacyjnym pielgrzymowaniu. Przypomniał, że kościołem stacyjnym w Rzymie jest Bazylika św. Klemensa, z którą zebrani łączą się duchowo.
W homilii ks. Kotala zapytał, jak wygląda wstyd na twarzy. Zwrócił uwagę, że każdy ma swój wstyd, który jest Bożym darem oraz wielkopostnym skarbem. Jest to uczucie ludzkie i naturalne, wspólne dla wielu.
Kapłan nawiązał również do św. Klemensa. Żył on w czasach, gdy trzeba było porzucić to, co stare. Biorąc to, co chrześcijańskie i Chrystusowie, wierzący nie zatracili jednak poczucia, że można żałować czy się wstydzić. – To całkiem naturalne, ludzkie i chrześcijańskie, by czasem się zawstydzić – podkreślił ks. Kotala. Stwierdził, że to uczucie jest wyzwalające, gdy wewnątrz w sercu można poczuć, że coś było niepotrzebne i odczuwa się wstyd przed sobą, ludźmi lub Bogiem. Chrześcijanie mają całkiem nowe poczucie wstydu przed Bogiem, które pozwala im budować.
Nie zawsze da się zaobserwować u siebie grymas wstydu na twarzy. Bóg go jednak widzi i czuje, co człowiek ma w sercu. Kapłan przypomniał, że z Bazyliką na Skałce jest związany król Bolesław, który zabił św. Stanisława. Ten władca żył w poczuciu wstydu za zamordowanie biskupa. – Cieszmy się Bożym darem, którym jest wstyd. On nas wzmocni, on nas wspomoże – zakończył kanclerz.