Małżeństwo jest wyborem czy darem? A może to coś zupełnie niepotrzebnego, papierek i wspólny kredyt? Młodzi ludzie odpowiadają, czym dzisiaj jest dla nich ten sakrament.
Od 17 do 19 listopada w Krakowie odbędzie się Kongres dla Małżeństwa i Rodziny, organizowany przez m.in. przez Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II, Fundację Towarzyszenia Rodzinie oraz Archidiecezję Krakowską. Wydarzeniu towarzyszyć będzie hasło „Małżeństwo – wybór czy dar?”, a w centrum zainteresowania znajdą się narzeczeni i małżeństwa w pierwszych latach po ślubie. Z tego powodu postanowiliśmy zapytać ludzi młodych o to, czym dla nich jest ten sakrament. Odpowiedzi zebrane zostały na Tik Toku duszpasterza młodzieży Archidiecezji Krakowskiej i na Instagramie Duszpasterstwa Młodzieży.
Co mówi Kościół?
Już w Starym Testamencie małżeństwo uznawane było za „święty związek pomiędzy mężczyzną i kobietą, ustanowiony przez Boga Stwórcę”. Współczesne nauczanie Kościoła na ten temat zawiera się głównie w dokumentach Soboru Watykańskiego II oraz tych pozostawionych przez papieży XX wieku. Kodeks Prawa Kanonicznego określa ten sakrament jako „małżeńskie przymierze, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu”. Kluczowymi cechami małżeństwa jest jedność oraz nierozerwalność.
Katechizm Kościoła Katolickiego, za konstytucją duszpasterską o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”, mówi, że małżeństwo osób wierzących i ochrzczonych, które jest „zawarte i dopełnione”, nie może zostać nigdy rozerwane. Wynika to z faktu, iż węzeł małżeński ustanowił sam Bóg. Paweł VI w encyklice „Humanae Vitae” tłumaczy, że przymioty miłości małżonków zakorzenione są w miłości Boga. – Małżeństwo nie jest bowiem wynikiem jakiegoś przypadku lub owocem ewolucji ślepych sił przyrody: Bóg-Stwórca ustanowił je mądrze i opatrznościowo w tym celu, aby urzeczywistniać w ludziach swój plan miłości. Dlatego małżonkowie poprzez wzajemne oddanie się sobie, im tylko właściwe i wyłączne, dążą do takiej wspólnoty osób, aby doskonaląc się w niej wzajemnie, współpracować równocześnie z Bogiem w wydaniu na świat i w wychowaniu nowych ludzi. Dla ochrzczonych zaś małżeństwo nabiera godności sakramentalnego znaku łaski, ponieważ wyraża związek Chrystusa z Kościołem – mówi święty papież. W liście „Gratissimam sane” skierowanym w 1994 roku z okazji Roku Rodziny, Jan Paweł II podkreśla, że nierozerwalność tego sakramentu wynika z tego, że jest on „darem osoby dla osoby”. Jest on trwały i nieodwołalny. – To miłość właśnie sprawia, że człowiek urzeczywistnia siebie przez bezinteresowny dar z siebie. Miłość bowiem jest dawaniem i przyjmowaniem daru. Nie można jej kupować ani sprzedawać. Można się nią tylko wzajemnie obdarowywać – pisze wówczas do rodzin Papież Polak.
Ojciec Święty Franciszek u progu Roku „Rodzina Amoris Laetitia”, nawiązując do swojej encykliki „Fratelli tutti”, podkreśla, że „małżeństwo jest rzeczywiście projektem budowania kultury spotkania”. Sakrament ten natomiast porównuje do łodzi, która daje poczucie bezpieczeństwa podczas podróży „po niejednokrotnie wzburzonym morzu”. Warunkiem jest zaproszenie do niej Jezusa.
Co mówią młodzi?
Zdanie młodzieży, która dopiero przygotowuje się do wybrania swojej życiowej drogi, wydaje się być bardziej złożone. Poproszeni o dokończenie zdani „Małżeństwo to…”, młodzi udzielają różnych odpowiedzi. Wśród ponad 100, powtarza się zaledwie kilka. Jedni uważają, że sakrament ten jest „uwieńczeniem miłości dwojga ludzi”. Inni zwracają uwagę na fakt, iż to „codzienne wyzwanie, by kochać bardziej i by uczyć się cierpliwości oraz zrozumienia”. Przyjaźń, błogosławieństwo, powołanie, łaska, tajemnica czy wyzwanie – tak także młodzież definiuje małżeństwo. Niektórzy mówią o azylu, inni z kolei o poligonie. Część zwraca uwagę na bliskość, troskę, rozmowy czy po prostu przytulenie. Często mowa jest o kompromisie, zrozumieniu oraz umiejętności słuchania. Ważnym aspektem, na który zwracają uwagę ludzie młodzi, opisując ten sakrament, jest też partnerstwo oraz wysiłek, który towarzyszy wspólnemu życiu. Obok tych cech, podkreślana jest też waga wierności do końca oraz odpowiedzialności.
Nie wszyscy jednak w ten sposób definiują małżeństwo. Pojawiają się odpowiedzi, mówiące o tym, że jest to tylko papierek i wspólny kredyt. – To konieczność urzędowa. Kocham bezwarunkowo. Bez znaczenia są dla mnie papierki – pisze jednak z osób. Są też ci, którzy nazywają sakrament małżeństwa „zamierzchłą przeszłością”, „przeżytkiem” czy „stratą czasu i pieniędzy”. Młodzi, których związki się rozpadły, wskazują na „porażkę i samotność”, mówiąc o „bardzo przykrym doświadczeniu”. Wśród tych, którzy zdecydowali się odpowiedzieć na nasze pytanie, są też takie osoby, które wprost mówią, że małżeństwo to „kara za grzechy” czy nawet „piekło, kłamstwo i oszustwo”.
Jak Kościół powinien odpowiedzieć?
Duszpasterz rodzin Archidiecezji Krakowskiej ks. dr Paweł Gałuszka podkreśla, że wiele z odpowiedzi, które napłynęły, jest dla niego jako kapłana bardzo budujące. – Są w wielu sytuacjach tak bardzo normalne i piękne, pokazując, że rodzina i małżeństwo to nie jakiś odległy i niedostępny ideał, ale rzeczywistość, którą odkrywa się, podążając drogą swojego życia. To kolejny etap wpisany w naturalną ścieżkę życia, która wiąże się z nowymi wyzwaniami, ale również odpowiada na aktualne potrzeby ludzkiego serca, które kocha i chce być kochane – mówi. Zauważa też, że ludzka miłość często mylona jest z kapitałem, który ma przynosić korzyści, „zawsze radość i zadowolenie”. – W ludzką miłość wpisane jest również cierpienie, ofiara i ostatecznie zdolność do przebaczania. Ograniczona ludzka miłość ma swoje spełnienie wtedy, kiedy małżonkowie, realizując ją zarówno w wymiarze cielesnym, jak i duchowym otwarci są na Boską miłość, której źródłem jest łaska sakramentu małżeństwa – podkreśla ks. dr Gałuszka.
Zapytany o to, jak na różne opinie młodych na ten temat powinien odpowiedzieć Kościół, podkreśla, że kluczem jest powrót do znaczenia słowa „duszpasterz”. – W wielu sytuacjach, sprowadzając kapłaństwo do funkcji, zadania, przestajemy być autentyczni. Wierność „na zawsze” wpisana w sakrament małżeństwa, powiązana jest z wiernością kapłana i jego świadectwem życia – tłumaczy duszpasterz rodzin, dodając, że współczesny kryzys małżeństwa i rodziny jest jego zdaniem ściśle powiązany ze spadkiem liczby powołań do kapłaństwa, z kryzysami księży oraz z przypadkami odejść. – Musimy być wrażliwi na sytuacje trudne, z którymi mierzą się młodzi ludzie, często wywodzący się z rodzin dotkniętych nieszczęściem rozwodu, nieobecnością matki czy też ojca. Nie możemy również poprzestać na poziomie opinii. Kapłan powołany jest do tego, aby poznawać prawdę, żyć nią i ją głosić. Naszym podstawowym zadaniem duszpasterskim jest głoszenie Słowa Bożego, w które wpisana jest Dobra Nowina o małżeństwie i rodzinie – mówi.
Zdaniem ks. Pawła ludzie młodzi powinni stawiać sobie pytania, poszukując własnego powołania. – Dojrzewanie do sakramentalnego małżeństwa jest wysiłkiem, pewną drogą, procesem. Ten sakrament jest propozycją otrzymania czegoś więcej, co zawsze musi być indywidualnym wyborem każdego człowieka – podkreśla.