- Dziękując dziś Panu, osobiście i zbiorowo, za dar Jego nieskończonej miłości, przekazywany światu i nam wszystkim w Eucharystii, zastanówmy się, jakie miejsce ten dar znajduje miejsce w naszym życiu. Mamy ten dar niemal w zasięgu ręki, przynajmniej w naszej ojczyźnie i w naszym mieście Krakowie, usianym świątyniami - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej w Sanktuarium św. Jana Pawła II.
Kardynał podziękował zebranym za przybycie i wsparcie, jakie okazują kapłanom. Wyraził wdzięczność księżom pracującym w sanktuarium św. Jana Pawła II i wskazał, że w Wielki Czwartek rozpoczyna się Święte Triduum Paschalne. – Wykorzystajmy te dni na pogłębienie naszej wiary, miłości i nadziei na pokój, bo trudno nie pamiętać o tych, którzy cierpią i są zabijani – powiedział kardynał. Po Liturgii Słowa miał miejsce obrzęd umywania nóg, podczas którego metropolita krakowski senior dokonał symbolicznego obmycia stóp 12 osobom: m.in. uchodźcom z Ukrainy i członkom duszpasterstwa Barka.
Poniżej publikujemy homilię ks. kardynała:
Pierwsze słowa odczytanej przed chwilą Ewangelii, stanowiącej relację apostoła Jana z Ostatniej Wieczerzy, brzmią: „Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13, 1). Zdajemy sobie sprawę, że słowo miłość jest kluczem do zrozumienia tego, dlaczego Bóg tak bardzo zaangażował się w sprawę człowieka. Nie tylko go stworzył z miłości na swój obraz i podobieństwo, nie tylko obdarzył go wielką godnością Bożego dziecka, ale także po jego upadku i grzechu nie pogodził się ze śmiercią człowieka, bo stworzył go do życia i radości wiecznej.
Ten Boży zamysł urzeczywistnił Syn Boży i to w sposób niewyobrażalny. Stał się człowiekiem, utożsamił się solidarnie z naszym trudnym losem, by go radykalnie odmienić. On wziął na siebie wszystkie nasze słabości, cierpienia i grzechy, dał się z nimi przybić do krzyża i umarł po to, aby zmartwychwstać i w ten sposób odnieść zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. Jego zwycięstwo staje się udziałem każdego człowieka, który uwierzy w Jezusa i powierzy Mu swój los. Oto w największym skrócie Dobra Nowina, która dociera do naszych umysłów i serc i którą w sposób szczególny żyjemy podczas Świętego Triduum Paschalnego.
Jezus, jako mądry i przewidujący Nauczyciel, przed rozstaniem z najbliższymi uczniami, dał im jeszcze jedną, pokazową lekcję miłości i chciał, by tę lekcję zapamiętali na zawsze, a wraz z nimi cały Kościół, bo to przede wszystkim bezinteresowna i ofiarna miłość miała ich wyróżniać w wiarygodnym głoszeniu Ewangelii wszystkim narodom i wszelkiemu stworzeniu. W czasach Jezusa posługa umycia nóg gościom była przewidziana dla służących i niewolników i właśnie takiej pokornej posługi podjął się Jezus, aby uświadomić uczniom, że mają służyć, a nie być obsługiwani, bo również On sam, będąc Mistrzem, „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20, 28).
Gest umycia nóg przez Jezusa nie był jednorazowym epizodem, bo potwierdzał całą Jego postawę wobec ludzkości zbrudzonej grzechem, splamionej niewiernością wobec Boga. Przychodząc na świat, Syn Boży wybrał drogę ubóstwa, pokory i służby, i szedł tą drogą konsekwentnie, do końca. Potwierdza nam to dzisiaj św. Paweł, który pisał w Liście do Filipian: „On – Chrystus Jezus – istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, […] uniżył samego siebie, stawszy się posłuszny aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 5-8).
Jezus opatrzył gest umycia nóg apostołom jasną uwagą: „Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi” (J 13, 14). Dziś te słowa skierowane są do nas, podobnie jak cała Ewangelia. Do każdego z nas należy znalezienie odpowiedzi na pytania: w jaki sposób w konkretnej sytuacji mojego życia mam umywać innym nogi i służyć im? I kim są ci inni? Może są blisko nas, ale ich nie dostrzegamy? Może mają nieznaną nam wcześniej twarz uciekiniera, nie mającego nic, czekającego na gest naszej samarytańskiej miłości? Odpowiedź na te pytania pomoże nam zachować nowe i podstawowe przykazanie Jezusa: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” J 13, 34). A On miłował bez warunków wstępnych i do końca.
Ponieważ św. Jan nie zamieścił w swojej Ewangelii relacji o ustanowieniu Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy, uczynili to bowiem pozostali Ewangeliści, podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej Kościół sięga do krótkiego zapisu o tym wielkim wydarzeniu, utrwalonym w Pierwszym Liście św. Pawła do Koryntian: „Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę». Podobnie skończywszy wieczerzę, wziął kielich mówiąc: «Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę»” (1 Kor 11, 23. 25).
Kościół, posłuszny swemu Założycielowi, od dwóch tysięcy lat powtarza Jego gesty i Jego słowa, wypowiedziane po raz pierwszy w Wieczerniku. „Kościół – jak pisał św. Jan Paweł II – żyje Eucharystią”, zaś „Ofiara eucharystyczna – jak stwierdził Sobór Watykański II – jest «źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego. […] W Najświętszej Eucharystii zawiera się bowiem cale dobro duchowe Kościoła, to znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który przez swoje ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające Ciało daje życie ludziom»”. „Dlatego też – to są ponownie słowa świętego Papieża – Kościół nieustannie zwraca swe spojrzenie ku swojemu Panu, obecnemu w sakramencie Ołtarza, w którym objawia On w pełni ogrom swej miłości” (Ecclesia de Eucharistia, n. 1).
Dziękując dziś Panu, osobiście i zbiorowo, za dar Jego nieskończonej miłości, przekazywany światu i nam wszystkim w Eucharystii, zastanówmy się, jakie miejsce ten dar znajduje miejsce w naszym życiu. Mamy ten dar niemal w zasięgu ręki, przynajmniej w naszej ojczyźnie i w naszym mieście Krakowie, usianym świątyniami. Również największym skarbem tego Sanktuarium św. Jana Pawła II, tak licznie uczęszczanym, zwłaszcza przez rodziny, jest Eucharystia. Korzystajmy z tego daru jak najczęściej. On jest Chlebem żywym dla nas wszystkich, wędrujących do wieczności, na spotkanie z naszym Stwórca, Panem i Zbawicielem.
Drogie siostry i drodzy bracia, przeżyjmy te najbliższe dni Świętego Triduum Paschalnego w większym skupieniu, w refleksji nad wielkimi wydarzeniami historii zbawienia, towarzysząc Jezusowi cierpiącemu, wychodzącemu naprzeciw śmierci, aby nas wybawić od śmierci i otworzyć nam bramy życia wiecznego. Trwajmy przy Jezusie z wiarą, nadzieją i miłością. Wpatrują się w Jego krzyż, uczmy się, jak kochać i służyć, jak również z naszego życia uczynić dar dla Boga i naszych bliźnich.
Amen!
Wszystkie materiały z Wielkiego Tygodnia dostępne są tutaj.