Uroczystą Mszą św., pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza, w katedrze na Wawelu zakończył się centralny dzień obchodów jubileuszu 650-lecia urodzin św. Jadwigi.
Eucharystię poprzedziły nieszpory prowadzone przez Siostry Jadwiżanki. Homilię wygłosił ks. prof. Jacek Urban. Przypomniał życiorys świętej Królowej i wpływ św. Franciszka z Asyżu na jej życie duchowe. – Święty Franciszek głęboko wierzył, że człowiek nie może się zbawić, jeśli nie przyjmie chrztu z wody i Ducha Świętego. Wierzył, że Duch Święty czyni w człowieku swoją świątynię, dokonując wewnętrznej przemiany. (…) Jadwiga wiedziała, że wziąć we własnym chrzcie w darze Ducha Świętego to znaczy stawać się darem dla innych, i że dając się innym realizujemy swoje powołania i przyspieszamy dzień zesłania Ducha Świętego dla innych – mówił.
Zaznaczył, że św. Jadwiga jest doskonałym przewodnikiem po drogach życia. – Ona uczy, pokazuje i daje świadectwo, że dar mądrości rodzi się jak perła w bólu, rodzi się z bezpośredniej relacji człowieka z Bogiem. Gdy jesteśmy w komunii z Bogiem, Duch Święty przekształca nasze serca na swoje podobieństwo – wskazał.
Odwołał się do słynnej Jana Pawła II „Ave Crux” wygłoszonej w katedrze na Wawelu w 1987 r.: „To miejsce przemawiało do całych pokoleń. Zaklęta w nim jest najrdzenniejsza treść Ewangelii. Bardzo pragnąłem być tutaj właśnie w tym roku, kiedy moi bracia Litwini obchodzą w Wilnie i całym kraju sześćsetną rocznicę Chrztu swego narodu. A skoro nie jest mi dane w tym jubileuszowym roku być pośród nich, modlić się z nimi na ich ziemi w ich języku, tym bardziej dziękuję Bożej opatrzności za to że mogę stanąć przy Krzyżu Wawelskim i zatrzymać się przy sercu naszej królowej”. – Serce trzeba wychowywać. Dlatego polecajmy się tej niezwykłej wychowawczyni serca – św. Jadwidze Królowej, abyśmy jak ona byli otwarci na Ducha Świętego, i tak jak ona byli mężni i konsekwentni – zakończył.