O tym, że modlitwa jest rozmową i spotkaniem z Bogiem, dowiadujemy się już w dzieciństwie. Katechizm Kościoła Katolickiego zaznacza, że powinna ona pochodzić prosto z serca, bo właśnie wtedy człowiek jest blisko Stwórcy. Szybkie tempo życia, a także ilość podejmowanych obowiązków i zadań stanowią wygodną wymówkę do rezygnacji z modlitwy. Dobrym pretekstem jest również wmówienie samemu sobie, że nie umiemy się modlić. Na szczęście, nie musimy mierzyć się z tym problemem sami. Działający na YouTubie kanał „Figowiec” podpowiada, jak rozpocząć i pielęgnować relację z Bogiem.
Pandemia
– Pomysł na założenie kanału na YouTube zrodził się wraz z rozpoczęciem pandemii. Ustanowione limity wiernych, którzy mogą fizycznie uczestniczyć w niedzielnych Mszach świętych i nabożeństwach, pobudziły nas do szukania nowych form głoszenia słowa Bożego. Pytanie, jakie sobie wtedy postawiliśmy, brzmiało: dlaczego w tym celu nie wykorzystać wielkich możliwości, jakie daje internet? Odpowiedź była jednomyślna: załóżmy kanał na YouTube! – wspominają ks. Zbigniew Kryjomski i ks. Bartosz Zaborowski, założyciele „Figowca”.
„Po owocach ich poznacie”
– Na początku trzeba było wybrać nazwę. Padło na najprostszą: „Figowiec”. Po pierwsze dlatego, że nazwa tego drzewa pojawia się w opisie spotkania Jezusa z Natanaelem, z którym mocno utożsamia się jeden z nas. Po drugie, gdy mowa jest w Ewangelii o figowcu, akcent pada zawsze na temat owocności lub bezowocności. Skoro zostaliśmy pozbawieni wielu zwyczajnych form głoszenia i duszpasterzowania, pytanie o owocność czasu pandemii nabrało dużego znaczenia. Nowy kanał był w naszym wyobrażeniu takim drzewem, które dzięki łasce Bożej i naszej pracy ma wydać owoc dla królestwa Bożego – tłumaczy ks. Zbigniew, a ks. Bartosz dodaje, że najgorszym rozwiązaniem jest bezczynność. – Czuliśmy wyraźną potrzebę działania. Wszystko zaczęło się od zamieszczenia na kanale kazań pasyjnych i rekolekcji wielkopostnych. Później w świat poszło kilka homilii i rozważań do niedzielnej Ewangelii. Naszym ostatnim pomysłem są krótkie modlitwy: poranna, wieczorna, różańcowa, a także o odnowę Kościoła – zaznacza ks. Zaborowski.
– Przez te proste filmiki, łatwe w odbiorze i opatrzone ciekawą grafiką, chcemy pomóc wiernym Kościoła w kształtowaniu ich modlitwy. Jesteśmy świadomi, że czasem to, co wydaje się najprostsze, w rzeczywistości wcale takie nie jest. Okazuje się, że właśnie te modlitwy zyskały największą popularność na naszym kanale. W ten sposób jeszcze mocniej utwierdzamy się w przekonaniu, że naszym podstawowym zadaniem – nas kapłanów – jest towarzyszyć Jezusowi i uczyć modlitwy. I jak widać, nawet czas pandemii w tym nie przeszkadza – podkreślają księża.