STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / POSTAWILIŚMY PANA BOGA NA PIERWSZYM MIEJSCU, CZYLI PRZEPIS NA TRWAŁE MAŁŻEŃSTWO. DOMOWY KOŚCIÓŁ W ARCHIDIECEZJI KRAKOWSKIEJ

Postawiliśmy Pana Boga na pierwszym miejscu, czyli przepis na trwałe małżeństwo. Domowy Kościół w Archidiecezji Krakowskiej

Na fali posoborowej odnowy Kościoła, ks. Franciszek Blachnicki, czerpiąc m.in. z doświadczeń harcerstwa, stworzył w Polsce Ruch Światło – Życie. W jego ramach, wzbogacony duchowością międzynarodowego ruchu małżeństw katolickich Equipes Notre-Dame, powstał Domowy Kościół – gałąź rodzinna Ruchu. Małżonkowie przez podejmowanie konkretnych zobowiązań: codziennej modlitwy osobistej, małżeńskiej i rodzinnej, regularnego spotkania ze Słowem Bożym, praktykowania Namiotu Spotkania, przestrzegania reguły życia, dialogu małżeńskiego, a także wyjazdu na rekolekcje, idą razem do Boga i wzrastają w wierze.




– Z Domowym Kościołem jesteśmy związani ponad 30 lat. Nasze życie małżeńskie zostało ukształtowane przez formację w Ruchu. Dzięki regularnym spotkaniom w kręgu, realizacji zobowiązań Domowego Kościoła, corocznemu udziałowi w rekolekcjach, stopniowo zmieniały się nasze relacje, a równocześnie odkrywaliśmy Boży plan dla naszego małżeństwa. Najpierw nauczyliśmy się dostrzegać, że Pan Bóg jest i działa w nim. Jest naszym Panem i Zbawicielem, troszczy się o nas, chce nam pomagać i błogosławić w życiu. Zmieniła się nasza hierarchia wartości. Postawiliśmy Pana Boga na pierwszym miejscu. Nauczyliśmy się Go słuchać, czytając codziennie Pismo Święte i żyć tym Słowem na co dzień. Wspólna modlitwa małżeńska i dialog pomogły nam zbliżyć się do siebie, lepiej poznać nasze uczucia i wzajemne oczekiwania. Dzięki temu wzrastała nasza jedność i miłość. Dziś możemy powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. To nie znaczy, że nie mamy problemów i trudności, ale z Jezusem łatwiej jest je rozwiązywać. Pomaga nam świadomość, że wszystko, cokolwiek się dzieje w naszym życiu jest w Jego rękach i ma swój cel. – mówią Urszula i Andrzej Rychliccy, Para Diecezjalna Domowego Kościoła Archidiecezji Krakowskiej, którzy oprócz codziennych obowiązków: rodzinnych i zawodowych, wzięli na siebie odpowiedzialność za Domowy Kościół w Archidiecezji Krakowskiej.

Pan Bóg jest Panem czasu

– Podejmując posługę Pary Rejonowej, a zaraz potem Pary Diecezjalnej, zawierzyliśmy się Matce Bożej Kalwaryjskiej. W naszym przypadku spełniają się słowa Jezusa: „Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”. Przygotowując nas do tych posług, Pan Bóg na chwilę zabrał mi moją etatową pracę, aby dać inną, o wiele lepszą, dającą możliwość elastycznego wybierania czasu pracy. Dzięki temu możemy sobie pozwolić na różne spotkania, wyjazdy, nie zaniedbując przy tym obowiązków służbowych. – wyznają małżonkowie.

– „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” – uzupełnia ks. Bogdan Sarniak, Moderator Diecezjalny Domowego Kościoła, który łączy również obowiązki wikarego i katechety. – W parafii prowadzę 10 kręgów rodzin. 2 lata temu, Para Diecezjalna poprosiła mnie, abym podjął posługę moderatora. Domowy Kościół jest ruchem laikatu, pełnię zatem funkcję duchowego doradcy. Towarzyszę Parze Diecezjalnej w działaniach na forum diecezji: wspólnie organizujemy krąg diecezjalny, dni skupienia, spotkania na początek i koniec roku formacyjnego, jeździmy na kręgi rejonowe, uczestniczymy w zebraniach dla animatorów, prowadzących rekolekcje, a także bierzemy udział w Diecezjalnym Dniu Jedności. Rola kapłana podczas spotkań kręgu jest specyficzna: towarzyszę małżeństwom w drodze do zbawienia. Jestem blisko, kiedy potrzebują pomocy. Na koniec prowadzę modlitwę i błogosławię.

Ksiądz Bogdan zauważa, że pary, należące do Domowego Kościoła, dają piękne świadectwo bycia blisko Pana Boga. W parafii, w której pracuje, na poranną Mszę św. w tygodniu przychodzi regularnie od 3 do 7 małżeństw!

– Wszystko, co dajemy Panu Jezusowi od siebie, wraca do nas zwielokrotnione. Dotyczy to nie tylko czasu. Każde spotkanie, dzień skupienia czy rekolekcje są okazją, aby z radością służyć Bogu i rodzinom. Bardzo pomagają nam w tym nasi kapłani, zwłaszcza Moderator Diecezjalny ks. Bogdan Sarniak, który zawsze znajduje dla nas czas. Ujmuje nas jego dobroć i życzliwość! – dodają Urszula i Andrzej.

Rekolekcje – czas błogosławieństwa i łaski

Przynajmniej raz w roku członkowie Domowego Kościoła starają się uczestniczyć w rekolekcjach. Dla wielu z nich jest to odkrycie Żywego Kościoła i doświadczenie komunii z Bogiem i drugim człowiekiem.

– Rekolekcje to była dla nas ŁASKA: Łaska Wspólnoty, łaska codziennej Eucharystii i łaska bycia ze sobą. Trwanie w Ruchu uświęca nasze małżeństwo, umacniając jednocześnie naszą wiarę, miłość i zaufanie Panu Bogu. – mówią Dorota i Paweł, którzy po 5 miesiącach małżeństwa, zdecydowali się wstąpić do wspólnoty. – Paweł nie wiedział, czym jest Domowy Kościół, ale był od lat związany z duszpasterstwem karmelitańskim. Łatwo było go więc przekonać do wyjazdu. – wspomina ze śmiechem Dorota. –Powiedziałam mu tylko, że w każdej chwili możemy zrezygnować, licząc, że to jednak nie nastąpi. – dodaje.

– Nie wyobrażamy sobie roku bez rekolekcji. Każdy, kto choć raz dobrze przeżył rekolekcje, powie, że jest to szczególne wydarzenie, niezwykły czas i chciałby do tego wracać. Doświadczenie bliskości Boga w Namiocie Spotkania, codzienna Eucharystia, modlitwa i wspólnota, zawiązująca się w błyskawicznym tempie. To także okazja do prawdziwego, bliższego spotkania ze współmałżonkiem i naszymi dziećmi. Rekolekcje mają umocnić naszą wiarę, aby starczyło jej na cały następny rok. – tłumaczą Ula i Andrzej.

Ksiądz Bogdan zwraca uwagę, że współczesny świat nie pomaga stworzyć dobrego i solidnego związku. Kapłan przekonuje, że trzeba otworzyć się ma działanie sakramentu małżeństwa i poważnie do niego podejść. Ruch Światło – Życie pozwala doświadczyć prawdziwego spotkania z Chrystusem i przyjąć Go jako osobistego Pana i Zbawiciela.

– To, co działo się na rekolekcjach, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nasze dzieciaki, zauroczone diakonią wychowawczą, dały nam „wolne”. Od dłuższego czasu nie mogliśmy sobie pozwolić na wspólne siedzenie, picie kawy, zwykłe trzymanie się za ręce i patrzenie sobie w oczy, bo zaraz któreś czegoś potrzebowało. Świetne wykłady, mnóstwo informacji i piękne świadectwa dały mi poczucie, że i Domowy Kościół i moje małżeństwo to łaska. Późno, ale mówią, że lepiej późno niż wcale. Zakochałam się znowu i w Panu Bogu i w moim mężu. Niech ta miłość trwa. – opowiada Paulina, żona Piotra.

Moderator Diecezjalny zachęca chrześcijańskie rodziny do włączenia się w Domowy Kościół i podjęcia osobistej pracy nad rozwojem swojego duchowego życia, a wszystkich kapłanów zaprasza do objęcia duszpasterską troską małżeństw.

Joanna Folfasińska | Archidiecezja Krakowska
Fot. ks. Bogdan Sarniak

ZOBACZ TAKŻE