O 10.30 spod krakowskiego seminarium wyruszyło trzech pielgrzymów, którzy zdecydowali się rowerami dotrzeć na Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie.
Zebranych w seminaryjnej kaplicy powitał rektor ks. Michał Kania, który pogratulował odwagi uczestnikom rowerowej wyprawy do Lizbony i zapewnił o pamięci modlitewnej wielu osób przez ten czas. Mszy św. przewodniczył bp Robert Chrząszcz. Podkreślił, że dziś dla Archidiecezji Krakowskiej rozpoczynają się Światowe Dni Młodzieży, bo pierwsza grupa wyrusza do Lizbony. – Myślę, że ta podróż na rowerach będzie dla was okazją poukładania sobie pewnych spraw – będzie wystarczająco dużo czasu, żeby być z samym sobą, ze swoim wysiłkiem, z drogą, którą trzeba przeżyć i z celem, który jest przed wami – mówił krakowski biskup pomocniczy.
W czasie kazania zwrócił uwagę na różne rodzaje pielgrzymowania, ale podkreślił, że dzisiaj bardziej niż „w jaki sposób?”, trzeba pytać „gdzie i po co?”. – Każdy dzień waszej pielgrzymki będzie okazją do spotkania wielu wspaniałych ludzi, ale nie zatraćcie pośród piękna świata, tych wielu spotkań, pośród mnogości miejsc, jakie będziecie odwiedzać, tej świadomości, że droga, którą przemierzacie będzie najlepiej wykorzystana, gdy pierwszym jej celem będzie spotkanie z Bogiem – mówił biskup zachęcając równocześnie do dawania świadectwa o swojej relacji z Bogiem.
– Podejmujecie wyzwanie, które ma wymiar wspólnotowy. Będziecie propagować idee ŚDM, będziecie pokazywać, jak wielką siłę ma młodość, ale proszę was, nie zmarnujcie tego czasu, bo każdy z was tę drogę w pierwszej kolejności będzie przemierzał dla siebie, aby duchowo się ubogacić, aby słuchać co Bóg chce wam powiedzieć, aby jeszcze bardziej się do Niego przybliżyć – dodawał bp Robert Chrząszcz zachęcając, by droga była okazją do oddawania chwały Panu Bogu, dziękczynienia za piękny świat, za zdrowie i siły, które pozwalają wybrać się w tak daleką podróż.
Zwrócił uwagę, że rowerowa podróż na ŚDM może być okazją do głoszenia prawdy o Jezusie Chrystusie. – Niech ta podróż będzie jak te nowe bukłaki, w których przechowuje się cenny skarb. Niech będzie okazją do świadczenia o Chrystusie, nową formą ewangelizacji, która być może bardziej trafi do młodych ludzi niż inne starsze formy w tym czasie. Z pewnością jest to czas, w którym Kościół posługuje się wami, aby wyjść do świata – mówił biskup wskazując na misję, jaką mają od Kościoła młodzi wyruszający dziś do Lizbony.
Na koniec Mszy ksiądz biskup podziękował sponsorom, bo dzięki ich finansowemu wsparciu młodzi mogą uczestniczyć w podróży życia, a także w oryginalny sposób ewangelizować. Mówił, że z lekką zazdrością patrzy na tę wyprawę do Lizbony, bo w pamięci ma swoje rowerowe podróże z kolegami z seminarium, gdy jeździli od parafii do parafii przemierzając zachodnią Polskę od Wrocławia do Szczecina.
Archidiecezjalny duszpasterz młodzieży ks. Marcin Filar zwrócił uwagę, że w czasie tak długiej wyprawy nie da się wszystkiego przewidzieć i szczegółowo zaplanować, dlatego ważne jest zaufanie Bożej Opatrzności.
Bartłomiej Michulec i Marcin Kidoń pochodzą z parafii Przenajświętszej Trójcy w Czarnym Dunajcu, w której wikariuszem w latach 2017-2021 był ks. Marcin Napora. Sportowe aktywności były elementem budowania młodzieżowej wspólnoty – na dwóch kółkach zwiedzali Włochy (objechali m.in. jezioro Garda) a także przemierzyli wzdłuż i wszerz całe Podhale. Dziś tamte rajdy owocują wyjazdem całej trójki rowerami na ŚDM do Portugalii. Są przygotowani na różne warunki pogodowe. – Chcemy doświadczyć przeróżnych sytuacji, żeby kształtować swój charakter i się rozwijać, a przez to zbliżać się do Pana Boga – mówi ks. Marcin Napora.
Pierwszy dzień to właściwie rozgrzewka, bo pielgrzymi mają do przejechania około 90 km. Będą nocować w Mikołowie. Drugiego dnia przejadą już blisko 200 km. Będą jechali na górskich rowerach z elektrycznym wspomaganiem, bo średnia długość trasy to 180 km dziennie, ale sześć dni pod rząd będą przemierzać ponad 200 km, co uzależnione jest od miejsc noclegowych na trasie. Każdy rower ma też ponad 40 kg obciążenie bagażem. W ciągu 22 dni przejadą ok. 3865 km. Po drodze zaplanowane są dwa dni odpoczynku – w Paryżu i San Sebastian. 31 lipca powinni dotrzeć do Lizbony, gdzie spotkają się z blisko 2 tys. pielgrzymów z Archidiecezji Krakowskiej.