STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / SKRÓCIĆ CIERPIENIE DUSZ

Skrócić cierpienie dusz

W dniach od 1 do 8 listopada Kościół umożliwia otrzymanie odpustu zupełnego dla dusz cierpiących w czyśćcu.




2 listopada – we Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych – szczególnie obejmujemy pamięcią i modlitwą dusze zmarłych, które w czyśćcu cierpią i oczekują spotkania z Bogiem. Wyznając wiarę w świętych obcowanie, jako Kościół pielgrzymujący możemy wesprzeć dusze czyśćcowe w osiągnięciu zbawienia, na co wskazuje 1479 punkt Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Ponieważ wierni zmarli, poddani oczyszczeniu, także są członkami tej samej komunii świętych, możemy im pomóc, między innymi, uzyskując za nich odpusty, by zostali uwolnieni od kar doczesnych, na które zasłużyli swoimi grzechami”.

Poprzez odpust zupełny możemy zyskać dla dusz czyśćcowych darowanie kar doczesnych, i tym samym skrócić ich cierpienia. Warto przypomnieć, że sakrament spowiedzi odpuszcza nam grzech, ale kara za popełnione przez nas zło na ziemi pozostaje i ciąży po śmierci. Dlatego dar odpustu, który uwalnia właśnie od tej kary, jest niecenionym skarbem, jaki otrzymujemy od Boga bogatego w miłosierdzie. Możemy go otrzymać w dniach od 1 do 8 listopada. Warunki, jakie trzeba spełnić, to trwanie w łasce uświęcającej, przyjęcie Komunii św., modlitwa w intencjach Ojca Świętego („Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” lub inna modlitwa) oraz nawiedzenie kościoła, kaplicy lub cmentarza. Jeśli osoba zmarła, za którą się modlimy, jest już zbawiona, nasza modlitwa trafi do „wspólnego skarbca zasług Kościoła” i pomoże duszom tych osób, za które nikt się nie modli i o których nikt nie pamięta.

Jak podkreśla o. Szczepan Praśkiewicz OCD, Konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, nie chodzi tylko o to, aby iść na cmentarz, położyć na grobie kwiaty i zapalić znicz, lecz by towarzyszyła temu modlitwa. – Tak, jak pamiętamy o imieninach rodziców, krewnych, czy rocznicach za ich życia, tak samo winniśmy pamiętać o nich po śmierci. Czynimy to zwłaszcza poprzez zamawianie za nich Mszy św., czy poprzez tzw. wypominki, tj. ofiarujemy naszym zmarłym modlitwę w sposób nie abstrakcyjny, ale spersonalizowany, wymieniając ich imiona – zaznacza karmelita bosy.

Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych, zwane po staropolsku Dniem Zadusznym, zostało wprowadzone w 998 r. przez opata benedyktynów w Cluny, św. Odylona i szybko rozpowszechniło się w całym Kościele. – Pod koniec XV w. dominikanie z Walencji i Aragonii w Hiszpanii zapoczątkowali zwyczaj odprawiania w Dniu Zadusznym przez każdego kapłana trzech Mszy św. za zmarłych. W 1748 r. papież Benedykt XIV rozciągnął tę praktykę na całą Hiszpanię, Portugalię i kraje Ameryki, a Benedykt XV, w 1915 r. tj. w czasie I wojny światowej, nawołując do modlitwy zwłaszcza za poległych na polach bitew, zalecił stosowanie tej praktyki wszystkim kapłanom. Zwyczaj ten przetrwał do dziś, mszał i lekcjonarz zawierają na dzień 2 listopada trzy formularze mszalne z własnymi modlitwami i czytaniami biblijnymi. Pierwszą z tych Mszy św. kapłan odprawia w przyjętej przez siebie intencji (i tylko za jej odprawienie może w tym dniu przyjąć ofiarę), drugą powinien odprawić za wszystkich wiernych zmarłych, a trzecią – według intencji papieża – wyjaśnia o. Praśkiewicz.

Justyna Zygmunt | Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
ZOBACZ TAKŻE