– Nie widzę moimi oczami tego cudu przemiany wina w Jego Krew na ołtarzu. Ale za to widzę bardzo mocno, bo tego już nie da się nie zauważyć, przemianę mojego życia – dzieli się Karol Cierpica. Posłuchaj 5-minutowej wypowiedzi o tym, jak Eucharystia wpływa na jego życie.
Kpt. rez. Karol Cierpica mieszka w Krakowie. Jest byłym żołnierzem, obecnie pracuje w branży energetycznej. Jest mężem oraz tatą. Pełni posługę lidera we wspólnocie Sursum Corda w Krakowie. 9 czerwca, w kościele św. Jana Chrzciciela w Krakowie-Prądniku Czerwonym, podzieli się swoim świadectwem podczas spotkania „Jezus zmartwychwstał i żyje. Spotkałem go”.
Żyję dzięki Eucharystii
Niedawno sięgnął po encyklikę św. Jana Pawła II dotyczącą Mszy świętej – „Ecclesia de Eucharistia”. W jej wprowadzeniu Ojciec Święty napisał: „Kościół żyje dzięki Eucharystii”. Zdanie to, jak i jego autor są Karolowi szczególnie bliscy. – Żyję dzięki Eucharystii. Uświadomiłem sobie, że jest dla mnie źródłem wszystkiego, czego dzisiaj w życiu doświadczam. W moim rodzicielstwie, w moim małżeństwie. W wielu aspektach codziennego życia popełniam masę błędów, upadam, ale mam świadomość Źródła i powrotu do niego – zaznacza. – Mam świadomość, co dzieje się na Eucharystii. Nie widzę moimi oczami cudu przemiany chleba w Ciało Chrystusa. Nie widzę moimi oczami tego cudu przemiany wina w Jego Krew na ołtarzu. Ale za to widzę bardzo mocno, bo tego już nie da się nie zauważyć, przemianę mojego życia. Widzę, jak Bóg przemienił mnie, moją rodzinę. Jak przemienił moje zdrowie, zabrał depresję. Jak przemienia każdy aspekt mojego życia – podkreśla.
Eucharystia stała się dla niego codziennością po nawróceniu. Po liturgii, podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, zaufał żywemu Bogu. Uwierzył, że jest On obecny w tym kawałku chleba. – W prostych słowach powiedziałem Mu, że tylko On może mnie uratować. Wiem, że ta ufna modlitwa dziecka spowodowała, że zaczął się proces mojej przemiany. Prawdziwie uwierzyłem w sercu. A kiedy teraz brakuje mi wiary, to proszę, by mi jej przymnożył. Bo chcę wierzyć tak jak wtedy – wspomina K. Cierpica.
Świadkowie potrzebni od zaraz
Lider wspólnoty ewangelizacyjnej przyznaje, że w dobrym przeżywaniu liturgii pomagają mu ludzie. – Świadectwo potrzebuje świadków. I dodam jeszcze, że Msza święta potrzebuje świadków. Ale nie biernych obserwatorów, tylko uczestników. Ludzie, którzy są radośni, uśmiechnięci i pragną doświadczyć Boga, są dla mnie motywacją. Dlatego tak bardzo mocno cenię sobie to, że jestem w wspólnocie chrześcijańskiej. I doświadczam właśnie takich Eucharystii – tłumaczy.
Kluczowa jest dla niego również homilia. Wskazuje, jak wielką rolę odgrywa warsztat i mówienie z serca. – Dzisiaj ta umiejętność jest nieprawdopodobnie ważna. Aby Ewangelii nie przegadać. By ten komentarz nie miał zbyt wielu wątków, był spójny i dostosowany do wieku ludzi, którym mówisz o Bogu. Bo dzisiaj, kiedy tak trudno zawalczyć o czas na modlitwę i Eucharystię, głoszenie powinno wydobywać się z głębokości twojego serca – podkreśla i dodaje, że to, co skutecznie może utrudnić spotkanie z Jezusem, to zbyt długie i chaotyczne słowo.
Wspominając służbę na misjach zagranicznych, m.in. w Afganistanie, podkreśla, jak cenna była posługa kapelana w bazie wojskowej. – Dzisiaj wiem, z jakim arsenałem jechaliśmy na misje bojowe. To nie był ten arsenał magazynów broni czy amunicji. To był arsenał tego księdza w mundurze na służbie, który swoimi namaszczonymi rękami do baz wojskowych przynosił nam Boga i zanosił do nieba nasze modlitwy – opisuje. – Prawdziwa moc modlitwy wstawienniczej w czasie Eucharystii teraz mnie dotyka. Dzięki temu wsparciu mogliśmy wrócić do domu. Ale też ufam bardzo głęboko, że ci, którzy nie wrócili, są dzisiaj i służą w niebieskiej ojczyźnie – dzieli się.
Żołnierz Jezusa Chrystusa
Jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa, były zawodowy żołnierz ma konkretne cele do spełnienia. Bliższe to przeżywanie rodzicielstwa, małżeństwa i codziennych obowiązków wraz z Bogiem. Dalsze to zbawienie. Ale nie tylko swoje, lecz wszystkich, których Pan mu powierzył: rodziny, przyjaciół, członków wspólnoty.
Również nieznajomym, których Bóg stawia na jego drodze, chce przekazać, że warto uczestniczyć w Eucharystii. – Chcę wracać do Źródła, bo ono mnie napędza. Chcę wykorzystać ten “power”, który mam z nieba, choć on często gaśnie w trudach codzienności. Ale mam świadomość, że mam Źródło, do którego mogę się podłączyć i to nic mnie nie kosztuje. A napełnia tak, że świeci mój dom, moje relacje i wszystko, w co wkładam swoje ręce – zapewnia Karol.
—
W nowej serii „Świadectwa o Eucharystii” przedstawiamy 10 osób, które opowiadają o swoim spotkaniu z Jezusem Eucharystycznym. Kolejne 5-minutowe świadectwo ukaże się 23 maja o 19:00 na YouTube i Spotify. Playlista tutaj.