Dlaczego nowe organy w kościele są tak unikatowe? Jak wyglądają spotkania Wspólnoty Żon? W dziewiątym odcinku wycieczki po Archidiecezji odwiedzamy parafię pw. Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Nowym Prokocimiu.
W 1977 r. kard. Karol Wojtyła powołał na Nowym Prokocimiu nowy ośrodek duszpasterski. Początkowo miejscem wspólnej modlitwy była stara kaplica na skraju Parku Jerzmanowskich. Następnie duszpasterstwo zostało przeniesione do nowego budynku, w którym mieściła się kaplica, sale katechetyczne i mieszkania dla duszpasterzy. W tym czasie starano się o pozwolenie na budowę domu parafialnego oraz kościoła. Rozpoczął ją, wraz z parafianami, ks. Kazimierz Podsiadło. W 1982 r. ośrodek został przemianowany na parafię pw. Miłosierdzia Bożego, a w 1986 r. budowa świątyni ruszyła i trwała do 1999 r.
Ks. Józef Bizoń, proboszcz parafii, przyznaje, iż początki duszpasterstwa gromadziły wiele osób, zaś teraz nieustannym wyzwaniem jest przyciąganie nowych mieszkańców do kościoła. Warto jednak podkreślić, że parafianie troszczą o świątynie – wszelkie prace budowlane, które zostały podjęte w ostatnich 10 latach, były finansowane tylko z ofiar wiernych.
Prokocimska wspólnota od zeszłego roku cieszy się nowymi, unikatowymi organami zbudowanymi w stylu francuskiego romantyzmu, które są wierną kopią instrumentów najsłynniejszego budowniczego Artistide’a Cavaillé-Colla. Jak wyjaśnia Filip Presseisen, wykładowca Międzyuczelnianego Instytutu Muzyki Kościelnej UPJPII, sekretarz Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej, a także organista parafii w niedziele i święta, specyfika technologiczna tych organów, szczególnie dźwignie i włączniki nożne, umożliwia uzyskanie brzmienia orkiestry symfonicznej. Nie trzeba zatem jechać do Paryża, by studiować francuską literaturę organową z XIX w. – wystarczy przyjechać na Prokocim i zobaczyć, jak naprawdę powinno to brzmieć. Dodaje również, iż nie ma drugiego podobnego instrumentu w Polsce, a poza Francją powstał on jeszcze w Skandynawii.
F. Presseisen wskazuje, iż parafianie bardzo chętnie włączają się śpiew na Mszach, a także zauważają i opowiadają o niepowtarzalnym brzmieniu organów. O tym, że jest to rozśpiewana parafia świadczy również działalność Chóru kameralnego „Gloria” oraz dziewczęcej scholi „Perełki”. Chór mieszany istnieje już prawie 10 lat i liczy kilkanaście osób. Chórzyści spotykają się na próbach dwa razy w tygodniu i uświetniają swoim śpiewem uroczystości kościelne oraz Msze dwa razy w miesiącu. W trakcie pandemii działalność chóru została zawieszona ze względu na osoby starsze, które również go tworzą. Jak przyznaje Grażyna Bronowicka, dyrygentka chóru, wspólne śpiewanie jest niesamowicie inspirujące, twórcze i spaja ludzi. Jest to dla niej pasja oraz zawód, jak również sposób na przekazywanie innym swoich przekonań i uczenie estetyki. Natomiast „Perełki” śpiewają na Mszy niedzielnej o godz. 11.
W życie wspólnotowe zaangażowane są dzieci, młodzież, dorośli, małżeństwa, jak i osoby starsze. Dzieci oraz młodzież tworzą służbę liturgiczną oraz Ruch Światło-Życie. Grupy te są bardzo liczne i aktywne. Ministranci i lektorzy spotykają się przy ołtarzu oraz co dwa tygodnie na spotkaniach formacyjnych i integracyjnych. Oaza formuje się w piątki, podejmuje śpiew na niedzielnej Mszy, a także podczas adoracji w drugie niedziele miesiąca. Animatorki Ewa i Aga wyznają, że rozpoczęły przygodę z oazą od bycia w scholi. Teraz nie wyobrażają sobie piątków bez spotkań wspólnotowych.
Studenci gromadzą się na żywo lub online w ramach spotkań duszpasterstwa akademickiego, które powstało w październiku 2020 r. Kluczowe są dla nich integracja oraz dyskusje, często na trudne tematy, gdyż atmosfera wspólnoty sprzyja wyrażaniu swoich opinii i wątpliwości. Jak wyjaśnia Karolina, duszpasterstwo jest kolejnym, potrzebnym krokiem po formacji w grupach młodzieżowych.
Wspólnota Żon powstała trzy lata temu. Jest to odpowiedź na potrzeby żon i mam, które chcą spotykać się z innymi kobietami i dzielić się swoimi doświadczeniami. Aktualnie grupa liczy blisko 20 osób. Spotkania odbywają się we wtorki o godz. 10:00 w salce parafialnej lub online. Formacja opiera się na modlitwie, omawianiu wartościowych książek (np. „Czas na relację” B. Kołodziej, „Pamięć i tożsamość” Jana Pawła II) i swobodnej dyskusji. Kobietom niejednokrotnie towarzyszą małe dzieci, które uświetniają spotkania na swój sposób. Jak mówi Lidia Migut, wspólnota ta umożliwia kształtowanie swojego wnętrza i wzajemne ubogacanie się doświadczeniami, a to promieniuje na rodziny oraz na całą parafię.
W parafii Miłosierdzia Bożego działają dwa kręgi Domowego Kościoła liczące osiem małżeństw. Janina i Mateusz Pękala postanowili dołączyć do oazy rodzin w 2019 r., chwilę przed ograniczeniem życia wspólnotowego. Jednak pandemia nie przeszkodziła im w formacji, gdyż uczestniczyli w spotkaniach online. Małżeństwo opowiada, że modlitwa i wsparcie, którym obdarzały się rodziny, były bardzo ważne w czasie trwania izolacji. Dodają również, iż rozważanie Pisma Świętego, wspólna modlitwa, dzielenie się doświadczeniami oraz poznawanie nowych ludzi i podtrzymywanie relacji z nimi w ramach oazy rodzin pomagają im w stawaniu się lepszymi małżonkami, rodzicami i rodziną.
Panie i panowie tworzą 11 róż różańcowych. Teresa Leśniak wyznaje, iż wcześniej nie odmawiała różańca, jednak w 2000 r. podjęła decyzję, że codziennie chce się w ten sposób modlić w intencji swoich dzieci oraz za parafię. Dodatkowo od 2017 r. codziennie o godz. 15:00 prowadzi w kościele Koronkę do Bożego Miłosierdzia. – Kiedy Akcja Katolicka zdecydowała, żeby odmawiać w niedzielę Koronkę, chodziłam na nią. Po modlitwie podeszła do mnie jedna z pań i zapytała, czy ja bym nie mogła jej prowadzić. Trochę się zdziwiłam, że ja, a ona odpowiedziała, że Duch Święty jej podpowiedział, by do mnie przyjść. Od tamtej pory zapisałam się do Akcji Katolickiej – wyjaśnia T. Leśniak.
Parafianie włączają się również w akcję Apostolatu Ratunku Konającym, która ma korzenie w Łagiewnikach. Powstała ona kilka lat temu w oparciu o słowa Pana Jezusa przekazane s. Faustynie, by wspierać modlitewnie ludzi umierających. Szczególnie w pandemii, gdy wiele osób umierało, a dostęp do sakramentów był ograniczony, modlitwa była bardzo potrzebna i wiele osób odpowiedziało na tę potrzebę. Jak przyznaje Agnieszka Badacz, Koronka do Bożego Miłosierdzia w intencji osoby konającej to największy dar, jaki człowiek może ofiarować drugiemu człowiekowi.
Zapraszamy do obejrzenia wcześniejszych odcinków „W koło archidiecezji” ukazujących bogactwo i różnorodność parafii Archidiecezji Krakowskiej.