Gdzie gromadzą się górnicy podczas uroczystych Mszy św. w kościele św. Klemensa? Jak wspólnoty radziły sobie w czasie pandemii? W siódmym odcinku wirtualnej wycieczki po archidiecezji przedstawiamy parafię pw. Klemensa w Wieliczce.
Pierwszym świętym, który opiekował się górnikami jeszcze przed rozkwitem kultu św. Kingi, był św. Klemens – patron wielickiej parafii. Do 1772 r. w kościele św. Klemensa codziennie odprawiano Mszę św. dla górników zjeżdżających do pracy. Mieli oni oddzielnego kapelana, który m.in. odprawiał nabożeństwa dla wyższych dostojników górniczych. Od 1800 r. urząd kapelana przeszedł pod osobistą opiekę proboszczów tejże parafii. Od kilkunastu lat kapelanem jest o. Ludwik Kurowski z zakonu braci franciszkanów-reformatów.
Kościół św. Klemensa projektował i budował adjunkt górniczy, mierniczy Maciej Lebzeltern. W głównym ołtarzu znajduje się obraz przedstawiający świętego patrona. Natomiast w 1852 r. wieliccy górnicy ufundowali ołtarz nazywany ołtarzem „żeleźników”, który znajduje się nad wejściem do zakrystii, w bocznej lewej nawie. W jego centralnym miejscu zobaczyć można obraz namalowany w 1884 r. przez Jana Gałuszkiewicza. Przedstawia on tzw. „Wielką Legendę”, czyli cudowne odkrycie soli przez św. Kingę. Właśnie w tej nawie, podczas uroczystości państwowo-patriotycznych, gromadzą się górnicy. W skarbcu kościelnym przechowywane są relikwie św. Kingi oraz kilka bezcennych zabytków związanych z kopalnią, m.in. gotycka monstrancja oraz kielich. W 1999 r. na pamiątkę kanonizacji księżnej Kingi, ufundowano dla kościoła nowy dzwon noszący jej imię.
Wspólnoty parafii św. Klemensa cechuje nieustanne działanie. Nie rezygnują ze spotkań, lecz dostosowują ich formę do aktualnej sytuacji pandemicznej.
Najmłodsza w parafii – Grupa Modlitwy św. o. Pio – powstała 23 lutego 2020 r. Początkowo liczyła niewiele osób, dlatego jej członkowie mogli spotykać się w kościele. Gdy limity na to nie pozwalały, rozmawiali przez telefon lub wymieniali maile. Obecnie wspólnotę tworzy 36 osób, a lista zawsze jest otwarta. Spotkania odbywają się dwa razy w miesiącu – formacja w drugą środę oraz wspólna Msza św. 23 każdego miesiąca. Na formację składa się katecheza ks. dr Wojciecha Olszowskiego, proboszcza parafii, oraz rozważanie fragmentów Ewangelii w małych grupach a następnie w całej wspólnocie. – Dzięki tym spotkaniom na pewno inaczej podchodzę do modlitwy. Nie jest to tylko taka stagnacja, nie jest to tylko gdzieś tam w kącie – mówi Krystyna Tylek, jedna z uczestniczek grupy. – Utkwiły mi w pamięci słowa św. Jana Pawła II, kiedy przypominał nam o takim ewangelicznym wezwaniu – wypłyńcie na głębię. To jest coś niesamowitego. Kiedyś te słowa inaczej do mnie przemawiały. Dzisiaj wiem, co to znaczy wypłynąć na głębię. Nie tylko zakotwiczyć się w jednym miejscu, ale po prostu iść dalej, otwierać swoje horyzonty. Czuję, że Bóg nas zaprasza do tych miejsc, żebyśmy mogli rozwijać swoje umiejętności, wiedzę i doświadczenia oraz wspierać się wzajemnie – dzieli się K. Tylek.
Ruch Światło-Życie w parafii św. Klemensa działa już od ponad 50 lat. Aktualnie oaza młodzieżowa liczy ok. 15 osób, które spotykają się w każdy piątek po wieczornej Mszy św. online lub na żywo. – Oaza daje mi wewnętrzną formację i mogę dzielić się z innymi Panem Bogiem. Dzięki niej lepiej Go poznałam i lepiej rozumiem, co dzieje się w Kościele – wskazuje Ola Młyńska, animatorka. Młodszą część Ruchu tworzą dzieci z Oazy Dzieci Bożych, zaś starszą sześć małżeństw tworzących krąg Domowego Kościoła.
Oprócz spotkań formacyjnych i modlitewnych rodziny organizują wspólne kolędowania i grille. Jadwiga i Piotr Kotasiowie przyznają, iż formacja w Domowym Kościele umacnia ich małżeństwo i scala całą rodzinę. – Przed pandemią swobodnie spotykaliśmy się po domach. Dzieci bawiły się, starsze opiekowały się młodszymi, a te miały okazję czegoś się nauczyć. Teraz, kiedy spotykamy się online, dzieci również niejako uczestniczą, bo widzą, że rodzice są przed laptopem, a one muszą być cichutko. Cały czas mają poczucie, że dzieje się coś ważnego i dobrego – wyjaśnia Jadwiga.
Członkowie Domowego Kościoła włączają się również w życie parafii poprzez prowadzenie zespołu „Klemenciaki”. – W każdą niedzielę przed pandemią i częściowo w jej trakcie staramy się prowadzić zespół, do którego należą głównie uczennice szkół podstawowych. Chcemy wykorzystywać różne instrumenty – oprócz gitary jest też bongos, harmonijka i różne przeszkadzajki – opowiada Piotr.
Służbę Liturgiczną tworzy blisko 50 ministrantów oraz lektorów. Jak wyjaśnia Jakub Batko, ważnym elementem posługi jest formacja, ale nie brakuje również rekreacji i rozwijania swoich pasji. Parafialna Caritas powstała w 1967 r. z inicjatywy Marii Kmiecik i ks. Władysława Grohsa. Obecnie jej członkowie służą pomocą we wtorki i środy m.in. w rozliczaniu PIT-ów, a w święta przygotowują paczki dla potrzebujących.
Nierozerwalnie z parafią św. Klemensa związana jest kaplica św. Kingi w Kopalni Soli „Wieliczka”. Kaplica ta powstała w latach 90. XIX w. Ówcześni górnicy zapragnęli przeistoczyć dawne wyrobisko górnicze na miejsce poświęcone swojej patronce, wówczas bł. Kindze i w ten sposób uczcić jej beatyfikację. Pragnienie to udało się spełnić dzięki dużej autonomii, jaką Galicja miała w zaborze austriackim. Za twórcę kopalni uważany jest górnik rzeźbiarz Józef Markowski. Po jego śmierci, czyli 1920 r., prace kontynuował jego młodszy brat, Tomasz. Następnie od 1927 r. Antoni Wyrodek, który rzeźbił jeszcze w latach 60. po II wojnie światowej. – Całość kaplicy nosi jednorodny charakter – opowiada o życiu Jezusa Chrystusa. Nigdy nie możemy powiedzieć, że prace w kaplicy zakończyły się w latach 60. XX, bowiem każde pokolenie górników ma w swoich szeregach utalentowanych ludzi, którzy tutaj rzeźbią. Każde pokolenie zostawia swój ślad – wyjaśnia Agnieszka Wolańska, historyczka oraz przewodniczka kopalni.
Najstarszą częścią kaplicy jest prezbiterium i ołtarz trójosiowy z figurą św. Kingi. Powstała ona w 1915 r., i zastąpiła obraz przedstawiający patronkę, który uległ zniszczeniu. To jedyna figura, która powstała na powierzchni i została tutaj zwieziona i zamontowana. Po drugiej stronie znajduje się figura św. Józefa – patrona pierwszego twórcy i jednocześnie cieśli górniczych. Po drugiej stronie znajduje się św. Klemens – patron ludzi pracujących w kopalniach i w kamieniołomach. W kaplicy znajdują się także relikwie św. Kingi podarowane przez siostry klaryski ze Starego Sącza w 1994 r.
Przed ołtarzem głównym znajduje się stół liturgiczny oraz krzyż wzorowany na pastorale św. Jana Pawła II. Elementy te powstały już w 2003 r. W kaplicy św. Kingi są obecne również relikwie św. Jana Pawła II oraz pomnik przedstawiający Ojca Świętego, który został wyrzeźbiony w 1999 r. w podzięce za kanonizację św. Kingi. – Górnicy mieli nadzieję, że Ojciec Święty przyjedzie do kopalni. Niestety ich pragnienia nie spełniły się. W tym roku, kiedy odbyła się kanonizacja naszej patronki, papież zachorował i już nie odprawił Mszy na krakowskich Błoniach i również nie przyjechał do kopalni. Aczkolwiek był u nas wielokrotnie: najpierw jako uczeń, potem jako gimnazjalista, jako student, i wreszcie jako kardynał. Natomiast nigdy nie był tu jako papież – wskazuje przewodniczka.
Św. Janowi Pawłowi II poświęcono w kopalni najnowszą kaplicę, która została konsekrowana w 2014 r. W swoim wystroju jest bardzo nowoczesna i inna niż te, które powstawały wcześniej. W tej kaplicy grupy pielgrzymkowe mogą odprawić Eucharystie.
W kaplicy św. Kingi odprawiane są Msze św. w każdą niedzielę o godz. 7:00. Oprócz tego trzy razy do roku odprawiane są uroczyste Eucharystie: we wspomnienie św. Kingi, z okazji Barbórki i w Wigilię Bożego Narodzenia. A. Wolańska podkreśla, że kaplica ta to nie tylko galeria sztuki sakralnej, ale przede wszystkim miejsce, w którym obecny jest Najświętszy Sakrament. Od 10 lat w kopalni funkcjonuje szlak pielgrzymkowy „Szczęść Boże”. Przyciąga on rocznie ponad 300 pielgrzymek. – Zwłaszcza w czasie pandemii, gdy grupy są mniejsze, można docenić walory tego miejsca: ciszę, spokój, możliwość modlitwy, odizolowania od spraw i problemów świata zewnętrznego. Nie ma tutaj zasięgu telefonów komórkowych, nie dochodzą żadne odgłosy z zewnątrz. Gdy uczestniczymy tutaj w Mszy św. brzmienie organów czy modlitwy zupełnie ma inny wymiar niż na powierzchni. Mówi się, że sól konserwuje i cementuje. Myślę, że wszyscy młodzi ludzie, którzy ślubują sobie tutaj przed ołtarzem, też mają nadzieję, że św. Kinga i to solne wyrobisko sprawi, że ich związki będą trwałe – dzieli się A. Wolańska.
Zapraszamy do śledzenia serii „W koło archidiecezji”, która ukazuje bogactwo i różnorodność parafii Archidiecezji Krakowskiej – w drugi poniedziałek każdego miesiąca o godz. 20 na kanale YouTube AK.