Bóg nas nie pozostawił samych: zesłał Swojego Syna, który zamieszkał pośród ludzi. Dostrzegamy w Nim Dobrego Pasterza. On prowadzi owce do źródeł żywej wody.
W czytaniu z Apokalipsy świętego Jana (Ap 7, 9. 14b-17) słyszymy o wielkim tłumie, którego nikt nie mógł policzyć – ludziach z każdego narodu; z wszystkich pokoleń, ludów i języków. Każdy z nas ma dostęp do Ojca. Bóg nie zamyka się ze swoją łaską, pragnie każdego tak samo. O wyzwaniu, jakim jest nasza odpowiedź na Boże działanie, a także towarzyszącej mu nadziei mówi w dzisiejszym komentarzu kl. Marcin Pytko z roku III.
Ja, Jan, ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy.
I rzekł do mnie jeden ze Starców: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasł ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».
MG | WSD AK