– Podejdźmy do pustego grobu! Nie bójmy się odkryć prawdy o życiu, i o tym, co się w nim liczy –mówił bp Janusz Mastalski w wielkanocny poranek w katedrze na Wawelu.
W homilii, bp Mastalski podkreślił, że życie każdego człowieka, dzięki paschalnym wydarzeniom, zostało przebóstwione. – To dziś w szczególny sposób mówi do nas Jezus: Nie lękaj się! – podkreślił hierarcha i zaznaczył, że ludzkie życie składa się z kilku powtarzających się cyklów.
Jednym z nich jest Niedziela Palmowa, czyli moment, kiedy radość miesza się ze zgiełkiem i niepokojem. Następnym – Wielki Czwartek – czas bycia obdarowanym, połączony z brakiem zrozumienia i zapowiedzią niegodnych rzeczy. Innym – Wielki Piątek, który przynosi cierpienie, ból i rozczarowanie. – Ta cisza jest nie do zniesienia dla niektórych. Jak przetrwać kolejny tydzień w domu i poznawać od innej strony swoich najbliższych? – pytał.
Kolejnym etapem jest poranek wielkanocny, z którym przychodzi nadzieja i nowa perspektywa. – Idąc dziś do grobu Pańskiego, musimy wziąć ze sobą paschalną nadzieję. Czym ona jest? Jest to umiejętność czekania, bo cierpliwe czekanie wzmacnia i hartuje ducha. Popatrzmy dziś z miłością i cierpliwością na drugiego człowieka – apelował. – Nadzieja to również perspektywa dla innych. Trzeba być nadzieją dla bliźnich! – przekonywał i zwrócił uwagę, że w obecnym trudnym czasie, nie powinniśmy pytać Boga: „dlaczego?”. Zamiast tego, trzeba się zastanowić, co zrobić, aby nie stracić nadziei. – Podejdźmy do pustego grobu! Nie bójmy się odkryć prawdy o życiu, i o tym, co się w nim liczy – zakończył.
Na końcu Mszy św. bp Mastalski złożył wielkanocne życzenia. – Życzę, aby ten czas, trudny a jednocześnie radosny, był czasem przekraczania siebie w swoich rodzinach. Bądźmy dla siebie dobrzy, bądźmy dla siebie wspierający, bądźmy dla siebie ludźmi, którzy okazują nie tylko słowem, ale czynem miłość. A wtedy nawet te święta, które są przeniknięte ciszą i niepokojem będą jednak świętami nadziei i życia – mówił biskup.