STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / WYCZULENI NA BOŻĄ OBECNOŚĆ. PIELGRZYMKA MOTOCYKLOWA DO WŁOCH POŁĄCZONA Z REKOLEKCJAMI

Wyczuleni na Bożą obecność. Pielgrzymka motocyklowa do Włoch połączona z rekolekcjami

Jeśli jesteś motocyklistą lub motocyklistką i masz wolne w dniach 22-31 lipca, grupa „Podróże Wiary” zaprasza Cię na wspólne doświadczanie świata i pokonanie szlaku, który przeszedł św. Franciszek.




Setki kilometrów do przejechania, podążanie śladami świętych m.in. po Bolsenie, Asyżu i Cascii, modlitwa oraz wypoczynek. Pielgrzymka motocyklowa do Włoch połączona z rekolekcjami w drodze – „Umbria – ziemia świętych” – to wakacyjna opcja dla posiadaczy dwukołowych maszyn.

Dla twardo stąpających po ziemi

Jak wyjaśnia ks. Marek Suder, jeden z organizatorów pielgrzymki, nie chodzi w niej tylko o odwiedzenie i „odhaczenie” świętych miejsc, lecz próbę spotkania z Bogiem tam, gdzie niegdyś przemawiał On do konkretnych ludzi: Franciszka, Rity, Benedykta, Katarzyny. –  Oni byli ludźmi z krwi i kości, a nie ciałami niebieskimi. Stąd ta pielgrzymka adresowana jest do tych, którzy na co dzień twardo stąpają po ziemi. Motocykliści z reguły tacy są – stwierdza kapłan.

Dodaje również, że w motocyklistach drzemie duży „instynkt Boga” i wyczulenie na Jego obecność. – Na motocyklu łatwiej doświadczyć świata, który jest Jego dziełem. Wyraźniej czuje się gorąc i chłód, odbiera zapachy i widoki. Łatwiej doświadcza się także „mysterium fascinosum et tremendum”, czyli trwogi i fascynacji, jakie towarzyszą przecież spotkaniu z Bogiem. My wiemy, jak kruche jest ludzkie życie i jak wiele w tym życiu zależy właśnie od Bożej dłoni, a nie ludzkich umiejętności – tłumaczy ks. Suder.

Lipcowy wyjazd nie jest jednak dla kanapowców, ponieważ jazda na motocyklu, wbrew obiegowym wyobrażeniom, wymaga dużego wysiłku i samozaparcia. Zwłaszcza gdy pokonuje się kilkaset kilometrów dziennie, a właśnie tak zapowiada się tegoroczna pielgrzymka. Program znajduje się tu.

Budowanie wspólnoty mobilnej

Celem pielgrzymki jest pokazanie, że zwykłą i niezwykłą codzienność można dzielić z Chrystusem oraz że piękny i pożyteczny urlop to również ten spędzony na motocyklu. Pomogą w tym stałe punkty wyjazdu: adoracja Najświętszego Sakramentu, Eucharystia, słuchanie Słowa Bożego, modlitwa różańcowa czy Koronka do Bożego Miłosierdzia, jak również poznanie historii życia kilku świętych i odwiedzenie miejsc z nimi związanymi.

Kluczowym celem i wartością jest również wspólnota, która zawiązuje się w trakcie pielgrzymki. – Wiele nas dziś dzieli, ale przecież właśnie wspólna pasja, wspólna droga, czasem wspólne rozwiązywanie trudności lub po prostu dzielenie wrażeniami jest tym, co jednoczy! Niewiele jest tak świetnie zorganizowanych wspólnot, jak właśnie te motocyklowe. Mówi się, że Kościół przyszłości to wspólnota małych wspólnot. Dlaczego nie mogą to być także wspólnoty mobilne, na kółkach? – zauważa ks. Suder.

Pasja plus wiara

Motocyklowa pielgrzymka to przykład połączenia pasji i wiary. Według ks. Sudera, ich wspólnym mianownikiem jest „swoiste zauroczenie”. Choć „obiekt” zauroczenia może być różny, mechanizm jest podobny – fascynacja, odkrycie piękna, czyli wartości w „obiekcie”, który nas zauroczył. Dla jednych może to być motocykl, a dla innych osoba Chrystusa. Jedno nie wyklucza drugiego, a nawet może stać się drogą do Niego. – Jezus wykorzystał fascynację Piotra łowieniem ryb, by uczynić go rybakiem ludzi, wykorzystał fascynację Szawła Torą, by uczynić go nauczycielem pogan. Jezus wkraczając w nasze życie, nie zmienia naszych fascynacji, lecz używa je w swoich celach – zaznacza kapłan.

– Wydaje mi się też, że nie powinno się stawiać pasji w opozycji do wiary, tak jak nie powinno się stawiać wiary w opozycji do jedzenia, odpoczynku, pracy, poglądów, do spotkań rodzinnych. Właśnie tu tkwi jakiś cichy dramat wielu chrześcijan – to rozłączenie. Jakby idąc za Chrystusem, trzeba było coś porzucić. Jakby On nam coś odebrał i nie pozwolił tym żyć. Tak rodzi się oddzielenie wiary od życia – ta nieszczęsna „herezja” XXI w. – wiara to moja prywatna sprawa, a życie „zewnętrzne” to inna, też prywatna sprawa. Wiara sobie, a życie sobie. A przecież tak nie może być! Wiara ma przenikać każdą sferę naszego życia, także sferę pasji, odpoczynku, czasu wolnego. U mnie tak to działa. A przynajmniej staram się, by tak było. I widzę, że podobnie jest u wielu moich znajomych motocyklistów – dzieli się ks. Suder.

„Iskra” i „Podróże Wiary”

Iskra Miłosierdzia” to jedna ze wspólnot motocyklowych, która została założona przez salezjanów przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r. W każde wakacje organizowała ona pielgrzymki do Rzymu, Fatimy, Medjugorie i Koryntu, a w trakcie pandemii po Polsce. Aby dołączyć do wspólnoty, należy po prostu pojechać na pielgrzymkę lub na comiesięczne spotkanie pierwszosobotnie.

Członkowie często podróżują również w mniejszych grupach. W 2020 r., gdy „Iskra” nie organizowała większej pielgrzymki, grupa osób ze Skawiny, Krakowa i Śląska wybrała się sama wokół Polski szlakiem sanktuariów maryjnych. W ten sposób powstała grupa „Podróże Wiary”. Od tamtej pory motocykliści jeżdżą sami lub ze starszą wspólnotą, w zależności od urlopów i czasu wolnego. W ubiegłym roku „Iskra” pielgrzymowała wokół Polski, a „Podróże”, w innym terminie, po Litwie, Łotwie i Estonii. W tegoroczne wakacje „Iskra” wybiera się do Włoch w terminie 1-9 lipca, natomiast „Podróże Wiary” 22-31 lipca.

– Nie jesteśmy jakąś sformalizowaną grupą. Po prostu jeździmy ze sobą na motocyklach. Jest to grupa ludzi świeckich i księży. Część z nas była już na kilku wspólnych wyjazdach, niektórzy dołączyli w tamtym roku, inni nie byli jeszcze na żadnej pielgrzymce, a tylko na jednodniowych wypadach – przedstawia „Podróże Wiary” ks. Suder.

Wszystkie informacje o pielgrzymce oraz numery kontaktowe znajdują się tutaj oraz na plakacie. Wstępną deklarację udziału należy złożyć do 3 lutego (kontakt@podrozewiary.pl).

fot. Archiwum ks. Marka Sudera
Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Galeria

ZOBACZ TAKŻE