W Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych po raz drugi odbędą się „Zaduszki nad Zakopianką”. Pod krzyżem w Krzeczowie spotkają się rodziny ofiar, służby zabezpieczające i wszyscy uczestnicy ruchu drogowego, dla których ważne jest motto wydarzenia: „Zmarłym na pamiątkę, żyjącym ku przestrodze”.
2023 rok to kolejny smutny bilans strat na polskich drogach. Komenda Główna Policji podaje, że tylko w ubiegłym roku doszło do 20 936 wypadków. Życie straciły w nich 1893 osoby. 117 spośród wszystkich ofiar zginęło na małopolskich drogach. Pod każdą z tych liczb kryją się konkretne imiona, ale nie tylko. – Za krzyżykami stawianymi przy drodze, które przypominają o śmiertelnych wypadkach, kryje się nie tylko historia konkretnych ludzi, którzy tam zginęli, ale wraz z nimi zawiera się tam historia ich rodzin: matek, które utraciły swoich synów, dzieci, które po raz ostatni widziały mamę czy tatę, jak wyjeżdżał z domu samochodem, czy kolegów motocyklistów, którzy – jak to jest w zwyczaju – mijając się na drodze gestem podniesionej ręki po raz ostatni pozdrowili się znacząco – dodaje ks. Albert Wołkiewicz, proboszcz parafii św. Wojciecha BM w Krzeczowie i organizator „Zaduszek nad Zakopianką”.
Po raz drugi w Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych pod krzyżem w Krzeczowie, który góruje nad trasą S7, spotkają się kierowcy, motocykliści i rodziny tych, który na słynnej „Zakopiance” stracili życie. Celem będzie chwila refleksji i zaduma, a hasłem spotkania motto: „Zmarłym na pamiątkę, żyjącym ku przestrodze”.
„Zaduszki nad Zakopianką” zorganizowano po raz pierwszy w 2023 r. Wtedy uroczystość poprzedziła akcja zbierania imion tych, którzy zginęli na tej trasie. – Zgłoszono 140 osób z podaniem daty i miejsca wypadku. Wszystkich uczestników, którzy wzięli udział w “Zaduszkach…” przy krzyżu , było 140 osób… – dzieli się ks. Wołkiewicz.
Proboszcz krzeczowskiej parafii nie miał wątpliwości, że wydarzenie musi stać się nową tradycją dla tej wspólnoty. Powód? Wdzięczność uczestników. – Za to, że po raz pierwszy spotkali się wokół jednej idei: wszyscy utracili kogoś bliskiego w wypadku drogowym i razem mogli się za nich pomodlić. Po drugie, że mogli porozmawiać ze sobą o tym, co przeżywają. Trauma po nagłej utracie bliskich nieraz trwa przez wiele lat. I po trzecie, że mogli po raz pierwszy – chociaż symbolicznie – okazać wdzięczność tym, którzy próbowali ratować ich bliskich. Jednym słowem: ludzie potrzebują wspólnoty – mówi ksiądz, który sam jest motocyklistą i ratownikiem medycznym. Śmierć na drodze nie jest więc dla niego doświadczeniem obcym. Wielokrotnie musiał mierzyć się z nią w warunkach tzw. gołej jezdni – jako ratownik i jako kapłan. – Te historie opowiadane przez uczestników „Zaduszek…” to świadectwa, które potwierdzają wielką cenę ludzkiego życia. Osobiście doświadczyłem tego wielokrotnie, udzielając uczestniczącym w wypadku pomocy kapłańskiej i przedmedycznej. A tych przypadków uzbierało się już ponad kilkadziesiąt… – wyjaśnia ks. Wołkiewicz.
„Zaduszki nad Zakopianką” odbędą się w niedzielę, 17 listopada pod krzyżem w Krzeczowie. Spotkanie rozpocznie się o godz. 13.00, a jego kontynuacją będzie Msza św. w kościele św. Wojciecha BM ok. godz. 14.00. Modlitwą otaczane będą zarówno ofiary, jak i sprawcy wypadków drogowych.
To nie jedyne wydarzenie dla motoryzowanych w Krzeczowie. W drugie soboty czerwca pod krzeczowskim krzyżem organizowane są cykliczne spotkania dla motocyklistów, osób, które zginęły na S7 oraz sprawców tych zdarzeń na drodze. Towarzyszy im hasło: „Przekażcie sobie znak pokoju!”.
INFORMACJE O DOJEŹDZIE:
Jadąc drogą ekspresową S7 (nową “Zakopianką”) – zjazd na węźle Lubień [na drogę 986] – dalej na rondzie kieruj się na LUBIEŃ CENTRUM – dalej do miejscowości KRZECZÓW – najlepiej ustawić w nawigacji OSP Krzeczów lub Parafia św. Wojciecha BM w Krzeczowie
Dalej – jadąc pod górę mijamy drewniany kościółek po lewej i jedziemy drogą asfaltową dalej pod górę aż do końca drogi – w punkcie docelowym jest parking po lewej stronie, a do Krzyża na TARSA WIDOKOWY wychodzimy 100 metrów pieszo.