W V Niedzielę Wielkiego Postu ulicami Starego Miasta Krakowa, pod przewodnictwem arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, przeszła Akademicka Droga Krzyżowa. Pierwsza jej stacja znajdowała się przed Kolegiatą św. Anny, a ostatnia – pod Oknem Papieskim. Autorem rozważań, czytanych przez studentów, był biskup Janusz Mastalski.
Tematem tegorocznej modlitwy było podejmowanie życiowych decyzji w odniesieniu do krzyża.
– Panie, chcę z Tobą iść na Golgotę po to, aby zobaczyć perspektywę zbawienia. Chcę z tego zbawienia skorzystać. Nie chcę zmarnować łaski, którą wysłużyłeś dla mnie na krzyżu. Otwórz mnie na Twoją Wolę i kierunek, który mi wskazujesz. Proszę. Wzmocnij mnie, skrusz mnie i prowadź. Oto jestem na naszej drodze! – pisał we wstępie do nabożeństwa bp J. Mastalski.
I stacja – Skazanie Jezusa na śmierć – poruszała problematykę zakłamania, niekonsekwencji i kompromisów.
– Chcę Cię Jezu przeprosić za chwile, w których nie spełniłem Twoich oczekiwań, a moje decyzje stały w sprzeczności z chrześcijańską godnością. Wiem, że zawiodłem, ale wiem też, że Ty mi dajesz szansę na nowo. Wiem, że mogę dzięki Tobie odważnie kroczyć w przyszłość.
II stacja – Jezus bierze krzyż na swoje ramiona – skupiła się na sytuacjach, kiedy człowiek świadomie odrzuca krzyż i nie godzi się z wolą Bożą.
– Przepraszam Cię, Jezu, za te chwile, w których nie było pamięci o tym, kim jestem i jakie jest moje powołanie. Przepraszam za te momenty w życiu, w których lenistwo, strach, wygodnictwo sprawiały, że krzyż został przerzucony na kogoś innego. Wybacz moje decyzje, które obciążały innych i sprawiały im ból.
III stacja – Jezus upada po raz pierwszy – rozważała zagadnienie trwania w grzechu i wygody, przez którą trudno zrezygnować ze słabości i błędów.
– Przepraszam za rezygnację z walki o świętość, o wielkość w Twoich oczach. Przepraszam za mój brak motywacji do podejmowania wysiłku, aby być bliżej Ciebie. Proszę Cię, przyjmij moje przeproszenie za konkretne w tym względzie czyny i zaniedbania. Wybacz mi, Panie, wszystko to, co mnie oddala od Ciebie.
IV stacja – Jezus spotyka swoją Matkę – była chwilą zadumy nad osobami cierpiącymi i potrzebującymi pomocy, a także nad zaniedbywaniem kontaktu z najbliższymi.
– Spotkanie na drodze krzyżowej Matki to niejako spotkanie dwóch osób cierpiących. Cierpienie Jezusa i cierpienie Matki Bożej to wymiary ludzkiego życia. To cierpienie to fizyczne, ale nieraz dużo trudniejsze cierpienie fizyczne lub duchowe.
V stacja – Jezusowi pomaga nieść krzyż Szymon z Cyreny – rozpoczęła się od prześledzenia postawy Szymona, którego przymuszono do dźwigania krzyża. Jego bunt stopniowo przeradzał się w wiarę i zaufanie.
– Przy tej stacji myślę, Jezu, o moich planach pokrzyżowanych przez Ciebie. Ty najlepiej wiesz, że nie zawsze zgadzałem się z Tobą. Ty wiesz, że nieraz moja wiara i ufność zmieniała się w krzyk buntu. Wielokrotnie we mnie budził się Szymon z Cyreny: zbuntowany, przymuszony, ale w konsekwencji posłuszny.
VI stacja – Jezusowi ociera twarz św. Weronika – zwróciła uwagę na potrzebę wrażliwości względem drugiego człowieka i odważne dawanie świadectwa.
– Gest Weroniki to niejako manifest skierowany do współczesnego człowieka. To apel o świadectwo wrażliwości (…)Przepraszam za zgorszenie i stracone szanse pokazania innym, iż Ty jesteś dla mnie najważniejszy. Przepraszam za brak determinacji w świadczeniu o Tobie. Przepraszam za brak wrażliwości wobec innych. Wybacz mi, Panie, te chwile z mojego życia, w których nie było nawet „cienia” gestu Weroniki.
VII stacja – Jezus upada po raz drugi – była momentem rachunku sumienia nad marnowaniem Bożej łaski i brakiem sił, aby konsekwentnie dążyć do wyznaczonego celu.
– Przy tej stacji myślę o swojej konsekwencji, a właściwie o jej braku. Brak silnej woli sprawia, że moje upadki stają się coraz częstsze i boleśniejsze. Myślę o tych wszystkich chwilach, w których zabrakło determinacji w dążeniu do celu. Były przecież takie momenty w życiu, kiedy zabrakło sił i motywacji do zrobienia czegoś dobrego, pożytecznego. Pewnie były też i takie chwile, iż mimo pomocy innych, było zagubienie, „upadek” determinacji, „upadek” konsekwencji.
VIII stacja – Jezus pociesza płaczące niewiasty – zachęcała do weryfikacji ludzkich planów i decyzji w kontekście Bożej woli.
– Ta scena, którą rozważam, pokazuje wyraźnie, że Pan oczekuje ode mnie nie stereotypowych, tradycyjnych zachowań, ale refleksyjną postawę odczytywania znaków Bożej obecności.
IX stacja – Jezus upada po raz trzeci – wskazywała na częsty brak nadziei, uleganie wątpliwościom i zaprzeczanie powołaniu do świętości.
– Przepraszam Cię, Panie Jezu, za chwile, w których było ufności za mało. Przepraszam za te momenty życiowe, w których ogarniał mnie bezsens. Przepraszam za te zwątpienia, które prowadziły mnie do grzechu, nałogu, a w konsekwencji do oddalenia się od Ciebie. Przepraszam, że za rzadko w moich ustach brzmiały słowa: Jezu ufam Tobie!
X stacja – Jezus z szat obnażony – wyjaśniała, że dla Izraelity nie było gorszej rzeczy niż publiczne upokorzenie i zwracała uwagę na poszanowanie prywatności oraz intymności drugiego człowieka.
– Jezus nie zawahał się ponieść także takiej ofiary. To była Jego ofiara za nas. To było Jego ogołocenie w imię najwyższej wartości, jaką jest Miłość. A miłość to nie uczucie, ale wybór, codzienna decyzja, że jestem z tobą. Miłość potwierdzona jest ofiarą. Czym większa miłość, tym większa gotowość do ofiary.
XI stacja – Jezus przybity do krzyża – poruszała problematykę cierpienia, które jest trudną drogą do uświęcenia.
– Przepraszam Cię, Jezu, za moją nieumiejętność zgody na ból zarówno fizyczny, duchowy, jak i psychiczny. Przepraszam za nieudolność w podchodzeniu do postaw, które są konsekwencją ewangelicznych wyborów, ale przecież dużo kosztują. Wiem, że uciekam od cierpienia. Panie, zatrzymaj mnie! Wybacz mi, Panie, te chwile z mojego życia, w których uciekałem przed wyzwaniami, które bolą.
XII stacja – Jezus umiera na krzyżu – rozpoczęła się od pytania o to, co można powiedzieć w chwili śmierci i jak wytłumaczyć dramat odejścia? Odpowiedzią jest miłość, która pokonała śmierć.
– Wiem, że na Miłość można odpowiedzieć tylko miłością. Przepraszam więc za to, że nieraz odpowiedzią była obojętność.
XIII stacja – Jezus zdjęty z krzyża i oddany w ręce Matki – pokazała, że Matka Najświętsza była głęboko obecna w życiu Chrystusa i wytrwale za Nim podążała.
– Wiem, że powinienem, tak jak Maryja, być przy Tobie zawsze. Przepraszam więc za moją nieroztropność i brak chęci służenia Tobie i ludziom. Przepraszam za chwile bez Ciebie. Wybacz mi, Panie, te chwile z mojego życia, w których uciekałem przed powiedzeniem: Oto jestem. Poślij mnie.
XIV stacja – Jezus złożony do grobu – skłaniała do refleksji nad dotychczasowym życiem i podejmowanymi wyborami.
– Przepraszam Cię, Jezu, za wszystkie pozostawione ślady zła i nieodpowiedzialności. Przepraszam za złe wybory i narażanie się na grzech. Przepraszam za krzywdy, które wyrządziłem innym, ale także i sobie. Przepraszam też za niewykorzystane szanse powrotu do Ciebie. Mimo tego wszystkiego zła w moim życiu, ufam Panie Tobie!
Licznie zgromadzeni studenci i krakowianie szli z zapalonymi świecami. Krzyż i cierniową koronę nieśli członkowie krakowskich duszpasterstw akademickich, a pomiędzy poszczególnymi stacjami śpiewano pasyjne pieśni. Nie zabrakło również chwil na zadumę i refleksję nad rozważaniami.
Arcybiskup, w wygłoszonym na koniec krótkim słowie, zaznaczył, że nabożeństwo Drogi Krzyżowej pozwoliło realnie dotknąć Chrystusa i Jego historii
– To była rzeczywistość bliskości Chrystusa, do którego często podczas tej Drogi Krzyżowej mówiliśmy: „przepraszam”. To była rzeczywistość dotknięcia Chrystusa w Jego cierpieniu i męce, a także w naszym dźwiganiu krzyża, zdążaniu za Nim i wizji tego, aby się z Nim spotkać w wieczności. To jest realizm chrześcijański, który stał się naszym udziałem!
Metropolita przypomniał, że w dawnej liturgii, V Niedzielę Wielkiego Postu nazywano I Niedzielą Męki Pańskiej. Życzył, aby dwa ostatnie tygodnie, które dzielą wiernych od radości Wielkanocnych Świąt, przeżyć, zagłębiając się w historię Chrystusa.
– Trwajmy w tej historii, która musi stać się historią każdej i każdego z nas! – zakończył arcybiskup i pobłogosławił zebranych.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej pokazuje w XIV stacjach cierpienie Chrystusa, począwszy od niesprawiedliwego wyroku Piłata do złożenia ciała Zbawiciela w grobie. Dzisiejsza forma nabożeństwa została ułożona w XVII wieku, ale chrześcijaństwo od początku przykładało ogromną wagę do rozważania Męki Pańskiej.
Joanna Folfasińska | Archidiecezja Krakowska
Fot. Bartosz Adamik, Br. Dawid Bujas OFMConv | Archidiecezja Krakowska
Video Katarzyna Katarzyńska | Archidiecezja Krakowska