Siostry i bracia!
Papież Franciszek, rok temu spotykając się z rzymską policją, powiedział tak: „Dziękuję za waszą cenną pracę związaną z nadzorem oraz utrzymaniem porządku wśród pielgrzymów i turystów, którzy ze wszystkich stron świata przybywają do Bazyliki św. Piotra. Mają przez to ułatwioną możliwość nawiedzenia tego miejsca. Wasza kompetencja i mądrość w reagowaniu na różne sytuacje, również te najtrudniejsze są powszechnie cenione. Za to również osobiście chciałbym wyrazić wam uznanie. Bardzo dziękuję za wasz profesjonalizm i waszą hojność! Zachęcam was – kontynuował Franciszek – do wytrwałości w tym oraz wypracowywania jeszcze lepszego stylu działania, aby przyjąć wszystkich z wielką cierpliwością i współczuciem, także w tych wszystkich chwilach, kiedy odczuwacie zmęczenie oraz ciężar trudnych sytuacji”. Myślę, że te słowa papież Franciszek mógłby wypowiedzieć do polskiej policji, szczególnie do policji w Małopolsce. Żyjemy w czasach trudnych, patologia stała się normą. Obecna sytuacja dla starszego pokolenia jest nie do przyjęcia. Coś, co kiedyś było złem, teraz staje się powszechne. Musimy wszyscy pamiętać, że policjant to misja człowieka, który służy sprawiedliwości i prawu, a więc wartościom. Dostrzegamy od wielu lat, jak rozwija się i umacnia się etos policjanta. Etos człowieka prawego, policjanta w służbie Ewangelii.
A dzisiejsza Ewangelia, która mówi o dobru i złu, pokazuje nam tak naprawdę cztery ważne cechy policjanta, tego, który służy człowiekowi, narodowi i Bogu. Czytamy słowa: „Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli”. Każdy, kto sieje musi uzbroić się w cierpliwość, aby doczekać się plonów. Nie ma policjanta bez cierpliwości. Leży ona u podstaw pracy. To cierpliwość każe czekać, dystansować się wtedy, kiedy ktoś jest agresywny, jest potrzebna przy poszukiwaniach. Wspomniany papież Franciszek mówił: „Nie kieruj się instynktem, siłą, dając upust własnym namiętnościom. W każdym z nas są emocje. Ale uważaj, musisz nad nimi panować. Trzymaj je w ręku, emocje nie są złe, są, powiedzmy, niczym krew, pozwalają nam robić wiele dobrych rzeczy, ale jeśli nie potrafisz zapanować nad twoimi emocjami, to one zapanują nad tobą. Dlatego zatrzymaj się”. Każdy, kto pracuje w Waszej instytucji musi być człowiekiem panującym nad sobą. Tego człowiek uczy się w domu rodzinnym. A zatem cierpliwy policjant to cierpliwy ojciec, mąż, matka, żona. Policjant to człowiek, który daje poczucie bezpieczeństwa: stoi na jego straży, a swoim zachowaniem, podejściem daje poczucie, że dobrze, że on jest. Policjant to człowiek nadziei, że dobro zwycięży. To piękne, że coraz więcej ludzi na świecie ufa swojej policji. Bo ona daje nadzieję, że w tym świecie jest ktoś, kto czuwa.
W dzisiejszej Ewangelii czytamy słowa, by najpierw zebrać chwasty. Aby to zrobić, trzeba najpierw odróżnić je od pszenicy. Zatem bardzo ważne jest, aby demaskować zło. I policjant jest między innymi też od tego, aby demaskować nieprzyjaciół i wszystko to, co sprawia, że drugi człowiek, a może on sam, ma problemy i nie czuje się zrealizowany. Policjant musi być człowiekiem uczciwym przede wszystkim wobec siebie. Uczciwość to wrażliwość, dyspozycyjność, nieprzenoszenie problemów z pracy do domu. Demaskowanie nieprzyjaciół to bycie człowiekiem odważnym, przewidującym. Jeśli policjant posiada wszystkie te cztery cechy, to nie ma wątpliwości, że realizuje policyjny etos. Wspomniany papież Franciszek mówił także: „Zajmowanie się zawsze i jedynie złem, będącym poza nami oznacza, że nie chcemy uznać grzechu, który jest także w nas”. Sprawiedliwość, dobro, musi być najpierw moim udziałem. Dlatego tak ważne jest, aby nie przenosić problemów z pracy do swojego domu i rodziny. Wasi najbliżsi mają prawo do tego, aby w domu był nie komendant i nie policjant, ale kochany tata i cudowna mama. Wtedy jeszcze bardziej będą się nami szczycić.
Czytamy także w dzisiejszej Ewangelii: „Powiążcie go w snopki na spalenie”. A zatem „coś” trzeba z tym chwastem zrobić. Ważnym elementem posługi policjanta jest skuteczność – skuteczne wyłapywanie tego, co złe, co nie służy naszej Ojczyźnie, rodzinie, Kościołowi. Papież Franciszek mówił: „Maryja Panna pomoże nam uchwycić w rzeczywistość, która nas otacza, nie tylko brud i zło, ale również dobro i piękno. Zdemaskować dzieło szatana, ale przede wszystkim zaufać działaniu Boga, które owocuje w historii.” Policjant nie może kojarzyć się z tylko tym, że stoi na straży prawa. Chodzi także o promocję dobra i tego, że warto być człowiekiem prawa. A zatem policjant to człowiek, mówiąc językiem teologicznym, długomyślny, przewidujący, a we własnym domu – z dystansem do tego, czym żyje na co dzień. Policjant, który jest za bardzo emocjonalny i nadwrażliwy staje się toksycznym domownikiem
N koniec warto pamiętać o jeszcze jednej postawie policjanta. Czytamy w dzisiejszej Ewangelii: „Pszenicę zwieźcie do spichlerza”. Drodzy policjanci, kumulujcie wszystko to, co jest dobre. Ważne jest, aby być promotorem dobra. Policjant to człowiek odważny w wyznawaniu wartości. Mamy takie czasy, że z jednej strony łatwo przyznać się do wartości chrześcijańskich, ale znajdą się również tacy, co pytają: po co ta Msza św., modlitwa? Policjant, który odcina się od swoich korzeni nigdy nie będzie wiarygodny. Dziękuję, że tu jesteście i chcecie być wierni wartościom, w których was wychowano. Dziękuję wam za autentyczność! Nie ma nic gorszego, jak człowiek dwulicowy, taki, który zamiast być pszenicą, staje się chwastem. Życzę wam, abyście byli cierpliwi, demaskowali zło i promowali dobro. Wtedy wasze rodziny będą z was dumne. My będziemy dumni!
Kończę życzeniami Benedykta XVI, który do policjantów blisko osiem lat temu, mówił tak: „Serdecznie życzę, by ten wasz trud, pełniony nierzadko z poświęceniem i narażeniem na niebezpieczeństwa, ożywiała zawsze silna wiara chrześcijańska. Jest ona niewątpliwie najcenniejszym powierzonym wam przez wasze rodziny skarbem i wartością duchową, a wy zaś macie ją przekazywać swym dzieciom.” Niechże będzie coraz więcej wdzięczności i dostrzegania ciężkiej, ale pięknej pracy policjantek i policjantów.
Amen.