Piekary, Centrum Edukacyjne „Radosna Nowina 2000”, 6 IX 2019
Czytania: Iz 52, 7-10; J 15, 9-17
Drodzy młodzi Przyjaciele,
Bracia i Siostry!
1. Odczytana przed chwilą Ewangelia św. Jana stanowi zapis słów, jakie wypowiedział Jezus do swoich najbliższych uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy, a więc w chwili pożegnania z nimi przed czekającą Go męką i śmiercią. Uderza nas niezwykle serdeczny ton słów Nauczyciela z Nazaretu, który pragnie przekazać uczniom to, co najważniejsze. A najważniejsza w życiu człowieka jest miłość.
Jezus zapewnia uczniów, a więc i nas wszystkich, o swojej miłości. Wiemy, że nie poprzestał na słowach. Oddał za nas życie na krzyżu, dlatego tak przejmujące i wiarygodne jest to, co powiedział: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13). Jezus nazywa nas również przyjaciółmi, a jeżeli chcemy nimi być, powinniśmy czynić to, czego od nas oczekuje. Taki stawia jedyny warunek. A oczekuje od nas, byśmy trwając w Jego miłości, nawzajem się miłowali. Wtedy damy dowód tego, że jesteśmy pojętnymi uczniami i przyniesiemy owoc dobrych czynów w naszym życiu.
2. Od dwóch tysięcy lat niezliczone rzesze uczennic i uczniów Chrystusa inspirują się Ewangelią miłości i przyjaźni, która dzisiaj została nam przypomniana, i to nieprzypadkowo. W światłach tej Ewangelii pragniemy spojrzeć na życie niezwykłej osoby, jaką była pani Josephine Gebert, której imię nadajemy dziś Liceum Ogólnokształcącemu w Centrum Edukacyjnym „Radosna Nowina 2000” w Piekarach.
Znane przysłowie łacińskie mówi: Verba docent, exempla trahunt – „Słowa uczą, przykłady pociągają”. Co nas pociąga i do czego nas pociąga przykład życia Szwajcarki, pani Josephine, tak bardzo związanej z tutejszym Centrum Edukacyjnym, która dożyła sędziwego wieku i odeszła do wieczności na spotkanie z Panem w tym roku, 19 stycznia?
W młodości postanowiła nieść pomoc ludziom w potrzebie i zaangażowała w to szlachetne dzieło wielkie przymioty swego umysłu i serca. Była osobą żywej wiary, a jej działalność społeczna, religijna, filantropijna i edukacyjna była żywym komentarzem do słów Jezusa: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał” (J 15, 16).
3. Niewątpliwie do zrozumienia tego, czym jest Centrum Edukacyjne „Dobra Nowina 2000” w Piekarach, obok pani Josephine musimy wymienić również księdza Bronisława Sieńczaka, misjonarza św. Wincentego a Paulo, żyjącego ideałami współbrata zakonnego ks. Kazimierza Siemaszki, twórcy ośrodków opiekuńczych i Zakładów Wychowawczych, zlikwidowanych przez władze komunistyczne w 1953 roku. Zlikwidowano Zakłady, ale nie zdołano zgasić iskry, którą zapalił ksiądz Siemaszko.
Ksiądz Bronisław Sieńczak spotkał w Lourdes Panią Josephine Gebert w 1976 roku. Któż mógł przypuszczać, że to wydarzenie stanie się początkiem odnowy dzieła Księdza Siemaszki? Tych dwoje niezwykłych ludzi, zasłuchanych w głos Chrystusa, zafascynowanych bez granic Jego słowem, dzięki wytrwałości i determinacji dokonało tak wiele. To dzięki nim, możemy dzisiaj być w tym ośrodku, w tym kościele Narodzenia Pańskiego. Stało się tak dlatego, że przyjmując pochodzące od Boga hojne dary, umieli dzielić się nimi, pomnażając dobro, w każdym miejscu, do którego zostali posłani.
4. Bez wątpienia twórcy „Radosnej Nowiny 2000” właściwie odczytywali Boże znaki i otwarci byli na natchnienia. Dzieło Księdza Kazimierza Siemaszki zostało odbudowane z ruin, aby na nowo i – należałoby powiedzieć – z odnowioną siłą głosić prawdę o Bożej miłości, właśnie tu, w Piekarach. W ten sposób ksiądz Bronisław Sieńczak i pani Josephine Gebert stali się dla nas zwiastunami radosnej nowiny. Ich dzieło jest piękne, ponieważ jest owocem prawdziwej przyjaźni. Przyjaźni, którą przez wiele lat pielęgnowali między sobą, ale także zażyłej przyjaźni z Chrystusem, która niezwykle zajaśniała w ich poczynaniach.
Ksiądz Bronisław zawsze gorąco pragnął, aby każdy przybywający do Piekar mógł usłyszeć prawdę o Bożej bliskości, niezależnie skąd pochodzi, jaka jest jego historia, niejednokrotnie bolesna. Niezależnie od tego, z jakiego życiowego doświadczenia powraca, tu może doświadczyć piękna Ewangelii. Pani Josephine Gebert, choć przez większość życia odległa geograficznie, zawsze była duchowo bliska i można ją bez wątpienia nazwać matką „Radosnej Nowiny 2000”, przede wszystkim dlatego, że na wzór słów Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii, nie tylko była gotowa służyć, poprzez własną pracę, pomoc finansową i modlitwę, ale była również przyjaciółką, gotową hojnie ofiarować siebie dla dobra innych.
Oboje, ks. Bronisław i pani Josephine, nie byli tylko sługami, wykonującymi powierzone zadania i obowiązki. Byli prawdziwymi przyjaciółmi Chrystusa i ludzi, gotowymi poświęcić całe życie, aby innych do tej przyjaźni pociągnąć, zapalić w sercach ogień dobrej nowiny. Do nich i do ich dzieła odnosimy dziś słowa z Księgi Izajasza: „O, jakże są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie […]. Zabrzmijcie radosnym śpiewem, wszystkie ruiny Jeruzalem! Bo Pan pocieszył swój lud” (Iz 52, 7. 9).
5. Drodzy młodzi przyjaciele, jak widzimy, u podstaw, u korzeni dzieła powstałego w Piekarach jest przyjaźń – przyjaźń z Jezusem Chrystusem i przyjaźń ludzka. Do was również należy zadbać o to, aby wasza szkoła przynosiła owoc i aby ten owoc trwał dzięki przyjaźni z Chrystusem budowanej każdego dnia i dzięki przyjaźni między wami. Przyjaźń powinna nadawać prawdziwy blask waszemu życiu i służbie Kościołowi, Ojczyźnie i ludziom. Jest to niewątpliwie wielka odpowiedzialność, ale również niezwykle piękne wyzwanie.
Patrząc na przykład Księdza Bronisława i pani Josephine, na ich gotowość nieustannego poszukiwania Bożej woli, na ich przyjaźń, która pomogła rozpocząć wspaniałe dzieło, jakim jest „Radosna Nowina 2000” w Piekarach, niech każdy z nas odnowi w sobie miłość do Chrystusa i bliźnich. Trwajmy w tej miłości, aby pomnażać owoce, z których już korzystamy, a które w jeszcze większej obfitości mamy przekazywać tym, którzy przyjdą po nas, abyśmy i my stawali się zwiastunami radosnej nowiny.
Na koniec wspomnę św. Jana Pawła II, z którym pani Josephine i ks. Bronisław spotkali się na audiencji w Rzymie. Ojciec Święty wiedział o dziele powstającym w znanych mu podkrakowskich Piekarach. Dowiedziałem się, że pani Josephine śledziła uważnie cały pontyfikat świętego Papieża, czytała wszystkie jego encykliki, towarzyszyła modlitwą wszystkim jego podróżom apostolskim i całej niezmordowanej służbie Kościołowi i światu.
Powierzmy Bogu rozpoczynający się nowy rok szkolny 2019-2020. Niech on dla nas wszystkich będzie czasem wzrastania w przyjaźni z Chrystusem i przynoszenia obfitych owoców dobra i miłości. Prośmy, by nasze pragnienia i czyny wspierali w niebie św. Wincenty a Paulo
i św. Jan Paweł II.
Amen!
+ Stanisław kard. Dziwisz