spimco.com
deneme bonusu veren siteler
Deneme Bonusu Deneme Bonusu Deneme Bonusu
deneme bonusu veren siteler deneme bonusu veren siteler
deneme bonusu veren siteler bonus veren siteler
escort bayan www.doescorts.com ümraniye escort bayanlar escort maltepe https://pendik.net/
alanya escort
deneme bonusu veren siteler
deneme bonusu veren siteler
casino siteleri deneme bonusu veren siteler yeni Yeni Deneme Bonusu Veren Siteler Bonus Veren Siteler Deneme Bonusu Veren Siteler
deneme bonusu veren siteler deneme bonusu veren siteler
bahis siteleri
deneme bonusu deneme bonusu veren siteler Canlı casino siteleri
deneme bonusu veren siteler
tlcasino
starzbet
bahisbey
mobilbahis rokubet
bahis siteleri
onwin
deneme bonusu veren siteler deneme bonusu veren siteler deneme bonusu veren siteler deneme bonusu veren siteler
bonus veren siteler deneme bonusu veren siteler
deneme bonusu
fixbet onwin starzbet
deneme bonusu veren siteler
deneme bonusu veren siteler
redriverlanes.com
casino siteleri
deneme bonusu veren siteler
sahabet giriş
sahabet
onwin giriş
casino siteleri
url shortener betturkey
alanya escort gaziantep escort gaziantep escort gaziantep escort mersin escort
atv-youth.org Deneme Bonusu Veren Siteler Deneme Bonusu Veren Siteler sherlockimmersive.com
eşya depolama şirketleri
deneme bonusu
deneme bonusu veren siteler bahis siteleri
STRONA GŁÓWNA / HOMILIE / ŚWIĘTO OFIAROWANIA PAŃSKIEGO | KATEDRA NA WAWELU | 2.02.2019 R.

Święto Ofiarowania Pańskiego | Katedra na Wawelu | 2.02.2019 r.



Arcybiskup Marek Jędraszewski
Metropolita Krakowski

Święto Ofiarowania Pańskiego
2.02.2019
Katedra na Wawelu, Kraków

„Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela»” (Łk 2, 29-32). Przedziwne, a jednocześnie jakże głębokie są słowa starca Symeona, trzymającego w swych objęciach Dzieciątko Jezus, szczególnie te dwa: zbawienie i światło. Już samo imię Jezus mówi, iż Jahwe jest zbawieniem. Jak słyszeliśmy w czytanym przed chwilą fragmencie Listu do Hebrajczyków zbawienie to miało dokonać w ten sposób: „Chrystus musiał upodobnić się pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga, dla przebłagania za grzechy ludu” (Hbr 12, 17). Jezus jest światłością – tak mówił o Nim starzec Symeon, ale tak też o Chrystus mówił sam o sobie: „Ja przyszedłem na świat jak światło, aby każdy, kto we mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności” (J 12, 46). I podobnie w innym miejscu: „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.” (J 8, 12). Po latach, w prologu swojej Ewangelii, św. Jan napisał: „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 9-11).
W czasach nowożytnych historia owych „swoich, którzy Go nie przyjęli” powtórzyła się i niestety zakorzeniła w kulturze, począwszy od XVIII wieku – od czasów tak zwanego Oświecenia. Tak zwanego, ponieważ została przewrócona kolejność rzeczy – to człowiek został określony jako światłość. Pojawiła się nowa definicja prawdy – to jest prawdziwe, co jest zgodne ze światłem ludzkiego rozumu. A ponieważ ponad możliwości ludzkiego rozumu wykracza to, że Boży Syn stał się człowiekiem, że nauczał, przekraczając granice czysto ludzkiej mądrości, że dokonywał cudów – to wszystko nie zgadzało się z regułami ludzkiego rozumu – zatem i samego Syna Bożego, Jego Ewangelię, oraz nadzwyczajne znaki i cuda, których dokonywał, uznano za przejaw zabobonu i ciemności. Oświecenie – ta nazwa, tak głęboko zakorzeniona we współczesnej kulturze mówi, że nastał czas, w którym wreszcie ludzie zaczęli myśleć po swojemu, odrzucając Bożą Ewangelię. Tak zaczęło się nowe, ogromne zmaganie między Światłością Prawdziwą – Jezusem Chrystusem, a tym, co w swojej pysze głosi i czyni człowiek. Wielkie zmaganie, które trwa od kilku już wieków i swoimi skutkami sięga po czasy dzisiejsze.
I na przekór ludzkim osądom i wyobrażeniom o tym, czym jest światłość, głosimy ciągle tego samego Chrystusa, który jest Światłością Świata, Tego, który obiecuje światłość wieczną. I stąd w tym wielkim zmaganiu ze światem Kościół głosząc prawdę Ewangelii, udziela Sakramentu Chrztu, poprzez który każdy ochrzczony wszczepiany jest w Chrystusa – Światłość Świata. Umiera razem z Nim dla zła, ciemności i grzechu i powstaje do nowego życia, do światłości. I wówczas, w odniesieniu do każdego ochrzczonego, spełniają się te słowa, które Pan Jezus powiedział na Górze Błogosławieństw: „Wy jesteście światłością świata.” (Mt 5, 14) Sam o Sobie mówił, że jest Światłością, a teraz do tych, którzy Mu uwierzyli i poszli za Nim oznajmia: „Jesteście światłością świata” – macie nieść światu moje światło. I stąd ta świadomość kim jesteśmy jako chrześcijanie, świadomość, która wybrzmiała w Pierwszym Liście świętego Pawła do Tesaloniczan: „Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności” (1 Tes 5, 5).
I stąd wynika jasne zadanie, które stoi przed każdym chrześcijaninem, by w tej światłości trwać, będąc posłusznym słowu Chrystusa: „Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości” (J 12, 36). Zadanie to przekłada się na konsekwencje codzienności chrześcijańskiego życia, bo ono ma stawać się chwałą oddawaną przez nas najwyższemu Bogu: „niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 16), mówił Chrystus w Kazaniu na Górze. „Wy jesteście wybranym plemieniem” – napisze po latach pisał święty Piotr w swoim Pierwszym Liście – „królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (1 P 2, 9). A wraz z tą czcią, jako synowie dnia i światłości, czcią oddawaną Bogu, mamy dążyć ku coraz głębszemu wewnętrznemu doskonaleniu zgodnie ze słowami świętego Pawła do Efezjan: „Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda” (Ef 5, 8-9). Uświęcać się poprzez coraz większą prawość serca, poprzez sprawiedliwość okazywaną Bogu i człowiekowi, a przede wszystkim przez życie w prawdzie. Z tego zaś przebywania w światłości Pana rodzą się najbardziej prawdziwe i głębokie międzyludzkie więzy, o których wymownie pisał święty Jan w swoim Pierwszym Liście: „Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu” (1 J 1, 7). Pękają zatem uprzedzenia, bariery między nami, zło, które jest powodem grzechu, zwłaszcza zapatrzenia się w siebie, a otwarci na światłość Chrystusa, mamy z Nim prawdziwe współuczestnictwo.
Jeżeli chrześcijanin na mocy Chrztu Świętego jest i ma być w całym swoim życiu światłością dla świata, to ta prawda szczególnie odnosi się do wszystkich osób życia konsekrowanego. „Pośród narodu zepsutego i przewrotnego (…) jawicie się jako źródła światła w świecie” (Flp 2, 15), pisał św. Paweł w Liście do Filipian. I takimi jesteście. I takie jest wasze powołanie. Takie muszą być wasze dążenia, ożywiające każdego dnia to, co wyraziliście w swoich ślubach – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Bo są to śluby, które stanowią wyraźny sprzeciw wobec tego świata. Sprzeciw, a jednocześnie to, co sprawia, że jesteście promieniami i płomieniami światła Chrystusowego w tym świecie, często pogrążonym w mrokach ciemności i nocy. Bo ubóstwo jest sprzeciwem wobec tej współczesnej mentalności, według której bogactwo jest miarą wartości drugiego człowieka. Bo czystość jest sprzeciwem wobec hedonizmu, który przejawia się także w tym jakże tragicznym niekiedy w skutkach haśle „róbta co chceta”, także w odniesieniu do sfery życia ludzkiego jaką jest czystość serca. Jakże destrukcyjne jest to „róbta co chceta” i wiemy jakim staje się świat, który podąża za tym hasłem – właśnie w tej dziedzinie. I jak wspaniałą cnotą jest owa czystość serca złożona Panu w ofierze, jako dar, światło i droga do zbawienia. I na koniec posłuszeństwo. Kolejny znak sprzeciwu wobec tego świata, który każe każdemu z nas za wszelką cenę wywyższać się ponad innych, realizować własne ja, a z życia tworzyć jeden przerażający „wyścig szczurów”.
Złożyliście te szczególne śluby Panu Bogu, oddając się Jemu na własność. A to znajduje i musi znajdować swoje konkretne przełożenie na Waszą codzienność. To posłuszeństwo woli Bożej, o którym pisał święty Paweł w Liście do Filipian: „Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże” (Flp 2, 14-15). Jednocześnie wiemy, że Światłość, którą jest Chrystus w swoim wymiarze człowieczeństwa jest Światłością, która się spala. Taka była cała działalność Chrystusa na palestyńskiej ziemi aż do chwili, kiedy zgasł na Krzyżu – i aż po najważniejszy wydarzenie zbawcze, kiedy zajaśniał jako zmartwychwstały i zwycięski Pan. To właśnie dlatego, jak słyszeliśmy w Liście do Hebrajczyków: „Stał się do nas podobny (…) aby uwolnić tych wszystkich którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2, 15). Przez ciemności, w których się znalazł, przez śmierć i poczucie najwyższego opuszczenia, wyzwolił nas z niej i obdarzył prawdziwą wolnością prowadząc nas do Ojca.
To dlatego starzec Symeon, trzymając Dzieciątko Jezus, mówi o zbawieniu, które Ono przynosi: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2, 34). Jakże mocno w słowa Symeona wpisują się te, wypowiedziane przez Najświętszą Dziewicę w hymnie Magnificat: „Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia” (Łk 1, 52-53). Ale też wie, że być blisko Chrystusa, jako znaku sprzeciwu dla tego świata, i wejść w logikę zbawienia, która odwraca logikę tego świata, oznacza również otwarcie na tajemnicę zbawczego cierpienia, zapowiedzianego Maryi. Starzec Symeon trzymając Dzieciątko Jezus w swoich objęciach oznajmia Jej: „Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2, 35). Nie ma prawdziwego życia ślubami bez zmagania, bez cierpienia, bez codziennie ponawianego ofiarowania siebie Panu Bogu, bez spalania się i w ten sposób coraz głębszego wchodzenia w tajemnicę Paschy Jezusa Chrystusa, czyli Jego śmierci i zmartwychwstania. Celem zagłębiania się w tę tajemnicę są słowa świętego Jana Apostoła ukazującego eschatologię naszych pragnień i dążeń: „Odtąd nocy już nie będzie” (Ap 22, 5). I nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków. Amen.

ZOBACZ TAKŻE