Wadowice, św. Piotra Apostoła, 13 VI 2019
Czytania: Iz 6, 1-4. 8; J 17, 1-2. 9. 14-26
Bracia Kapłani,
drodzy Bracia i Siostry!
1. Odczytana przed chwilą Ewangelia stanowi fragment Arcykapłańskiej Modlitwy Chrystusa, którą skierował On do Ojca Niebieskiego w Wieczerniku, podczas Ostatniej Wieczerzy z najbliższymi uczniami, a więc tuż przed swoją męką i śmiercią na krzyżu. W tej wzruszającej modlitwie Jezus odsłania przed nami najgłębsze uczucia i pragnienia swego Serca, przepełnionego żarliwą miłością. Jako Najwyższy i Wieczny Kapłan przyszedł na świat, aby pojednać go z Bogiem przez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Dlatego dziękował Ojcu za to, że nadeszła godzina, aby mocą udzielonej mu władzy nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim ludziom wszystkich czasów i pokoleń.
W Wieczerniku Jezus w sposób szczególny modlił się za Apostołów. Oni byli pierwszymi uczestnikami ustanowionej przez Niego Eucharystii. Oni pierwsi słyszeli wypowiedziane nad chlebem słowa Mistrza: „To jest Ciało moje”, i oni pierwsi słyszeli wypowiedziane przez Niego słowa nad kielichem wina: „To jest Krew moja”. Do nich też Jezus powiedział: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Od tej chwili cud sprawowanej Eucharystii stanowi najgłębszy nurt życia Kościoła, który łączy Eucharystię z ustanowieniem kapłaństwa Nowego Przymierza, dopełnionego na Krzyżu.
Jezus modlił się za Apostołów, których posyłał na świat, aby głosili Ewangelię. Modlił się również za tych, „którzy dzięki ich słowu będą wierzyć [w Niego], aby wszyscy stanowili jedno” (J 17, 20). Jedność uczniów Chrystusa miała stanowić argument i przekonać świat, że został On posłany przez Ojca i że Bóg Ojciec tak bardzo kocha ludzi, jak bardzo ukochał swego Jednorodzonego Syna.
2. Od dwóch tysięcy lat głoszona jest Dobra Nowina o tym, że Bóg kocha świat i dlatego, żeby pojednać go na zawsze ze sobą, zesłał na ziemię swego Syna, który otworzył nam wszystkim drogę prowadzącą do życia wiecznego w Bożym królestwie miłości. Od dwóch tysięcy lat na ołtarzach całego świata sprawowana jest Eucharystia, a lud Nowego Przymierza karmi się Chlebem życia, dzięki któremu Jezus Chrystus staje się naszym pokarmem i najbliższym towarzyszem drogi.
Dzisiejsze święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana budzi naszą wdzięczność za to wszystko, czego dokonał On dla nas i dla naszego zbawienia. Przez swoją ofiarę na krzyżu wyprowadził nas z krainy śmierci do życia. Jednocześnie wyrażamy Jedynemu, Najwyższemu i Wiecznemu Kapłanowi wdzięczność za ustanowienie Kościoła oraz służebnego kapłaństwa w Kościele, dzięki czemu nieprzerwanie głoszona jest w świecie Ewangelia, a lud Boży ma otwarty dostęp do życiodajnych sakramentów, będących źródłem łaski.
3. Bóg w dziejach zbawienia powoływał zawsze i nadal powołuje ludzi do wypełnienia szczególnych zadań, by realizować swoje plany w świecie. Przypomina nam dziś o tym czytanie z Księgi proroka Izajasza. Prorok ujrzał po trzykroć świętego Pana, któremu duchy niebieskie zwane serafinami oddawały hołd, wołając: „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia jest pełna Jego chwały” (Iz 6, 3). Bliskie są nam Te słowa, bo powtarzamy je w każdej Mszy świętej po prefacji poprzedzającej bezpośrednio konsekrację i przeistoczenie chleba oraz wina w Ciało i Krew Pańską: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Zastępów. Pełna są niebiosa i ziemia chwały Twojej”. Z całym wszechświatem wznosimy do Boga hymn uwielbienia za Jego nieskończoną dobroć i miłosierdzie. Wszystkie nasze źródła i korzenie, nasza teraźniejszość i nasza nieskończona wieczność są w Nim.
Wpatrując się w świętość Boga, Izajasz usłyszał Jego słowa: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?” Prorok odpowiedział bez wahania: „Oto ja, poślij mnie” (Iz 6, 8). Podziwiamy gotowość tego człowieka, który oddał się Bogu do dyspozycji i podjął trudną misję. Takich ludzi było zawsze wielu w historii zbawienia. Takich ludzi potrzebuje także Kościół. Przychodzi na myśl liturgia święceń kapłańskich, podczas której mający przyjąć święcenia prezbiteratu odpowiadają na kolejne pytania, a jedno z nich brzmi: „Czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, który z samego siebie złożył Ojcu za nas nieskalaną Ofiarę, i razem z Nim poświęcać się Bogu za zbawienie ludzi?” Każdy z powołanych odpowiada: „Chcę, z Bożą pomocą”.
4. Drogie siostry, drodzy bracia, dzisiaj w sposób szczególny dziękujemy Bogu za wszystkich kapłanów, którzy od początku służyli i obecnie służą we wspólnocie wadowickiej Parafii św. Piotra Apostoła. Cieszymy się, że wielu z nich może dziś z nami sprawować dziękczynną Eucharystię. Wspominamy i dziękujemy Bogu za śp. księdza Michała Pioskę, budowniczego i pierwszego proboszcza parafii. Jego dzieło dokończył i rozwinął ks. prałat Tadeusz Kasperek, który już od ponad dwudziestu pięciu lat pełni w tej parafii misję proboszcza. Zasługuje na naszą wdzięczność.
Trzeba się modlić za kapłanów, którzy nam służyli i nadal służą. Dzisiaj ta modlitwa jest jeszcze bardziej potrzebna, wręcz nieodzowna. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy kapłani stają na wysokości zadania, do którego zostali powołani. Kapłani są tacy, jak my wszyscy, czyli wzięci z ludu i dla ludu. Dziś dosyć powszechna jest krytyka ludzi Kościoła, nagłaśniania zwłaszcza w środkach przekazu niechętnych Kościołowi. Nie lekceważymy tej krytyki, bo może nam ona pomagać w oczyszczaniu się i nawracaniu. Ale słabości, błędy i grzechy niektórych księży nie mogą budzić nieufność do pozostałych kapłanów wiernych powołaniu i nie mogą służyć do podważania misji Kościoła, jest on bowiem darem zmartwychwstałego Chrystusa dla wszystkich, by nie samotnie, nie na własną rękę, ale we wspólnocie wiary zmierzali do wieczności. Chodzi więc o sprawy najważniejsze naszego życia.
5. Wasza wspólnota parafialna, bracia i siostry, w sposób szczególny związana jest z Janem Pawłem II. Możemy powiedzieć, że zrodziła się ona z pontyfikatu świętego Papieża, a świątynia, w której sprawujemy Eucharystię, powstała jako dziękczynne wotum za wybór waszego wadowickiego rodaka na Stolicę św. Piotra przed czterdziestu laty, a także za jego cudowne ocalenie po zamachu z 13 maja 1981 roku. Związał się z tą świątynią on sam, konsekrując ją podczas kolejnej podróży apostolskiej do ojczyny i odwiedzin swojego rodzinnego miasta.
Osobowość i tożsamość Karola Wojtyły była na wskroś kapłańska. Ona zaczęła się formować tu, w Wadowicach, podczas jego młodzieńczych lat. Potem dojrzewała w Krakowie, przyjmując kształt służby kapłańskiej i biskupiej. To wadowickie i krakowskie doświadczenie przygotowało go do służby Kościołowi powszechnemu, i wiemy, jak ofiarna i dalekosiężna była ta służba. Uświadamiamy to sobie coraz bardziej w miarę upływu lat dzielących nas do dnia, w którym święty Papież odszedł do domu Ojca, by nadal towarzyszyć nam wszystkim swoim wstawiennictwem u Bożego tronu.
Z okazji złotego jubileuszu swoich święceń kapłańskich, Jan Paweł II napisał w książce Dar i Tajemnica: „Biorąc pod uwagę oczekiwania współczesnego człowieka w stosunku do kapłana, widzimy, że sprowadzają się one do jednego, wielkiego oczekiwania: pragnie on Chrystusa. O wszystko to, czego potrzebuje w wymiarze ekonomicznym, społecznym i politycznym, może zwrócić się do innych. Kapłana prosi się o Chrystusa” (s. 25). W tym kontekście Ojciec Święty podkreślił, że „sprawowanie Eucharystii jest największą i najświętszą czynnością każdego prezbitera”, i dodał: „A dla mnie, od pierwszych lat kapłaństwa, sprawowanie Eucharystii stało się nie tylko najświętszym obowiązkiem, ale przede wszystkim najgłębszą potrzebą duszy” (tamże).
6. W parafii i kościele, który został wzniesiony jako wotum za ocalenie życia Jana Pawła II, nie mogło zabraknąć nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej. Wyraża się ono w nabożeństwach fatimskich, podczas których w sposób szczególny przeżywamy tajemnicę obecności Matki Chrystusa w życiu Kościoła, bo jest Ona również jego Matką. Taką misję otrzymała Ona pod krzyżem, na którym umierał Syn Boży i Jej Syn. Dzisiaj, jak zawsze, nawołuje nas Ona do nawrócenia, do pokuty a także do modlitwy, zwłaszcza różańcowej, jako modlitwy serca, pomagającej nam wraz Maryją kontemplować tajemnice życia i posłannictwa, męki, śmierci i zmartwychwstania Jej Syna, a także Jej osobistego wyniesienia do chwały przez wzięcie do nieba, gdzie króluje i czuwa nad swymi dziećmi pielgrzymującymi na ziemi.
Matka Boża ocaliła Jana Pawła II, bo był potrzebny światu. Przelał on krew na placu św. Piotra, ale potem podjął dalszą, wyczerpującą służbę Kościołowi i światu. Był potrzebny, by głosić słowo prawdy o Bogu i człowieku. Był potrzebny, by wnieść osobisty wkład w uwolnienie swojej ojczyzny i narodów naszej części Europy spod panowania bezbożnego i totalitarnego systemu komunistycznego. Był potrzebny, by udawać się do najdalszych zakątków świata z ewangelicznym orędziem pojednania, pokoju i nadziei. Był potrzebny, by wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej. Był potrzebny, by być duchowym przewodnikiem młodych, dając im między innymi możliwość radosnego przeżywania wiary i przynależności do Kościoła podczas Światowych Dni Młodzieży. To doświadczenie wpisało się głęboko w duszpasterską misję współczesnego Kościoła.
7. Powierzmy, bracia i siostry, Bogu nas samych, nasze rodziny i środowiska. Powierzmy teraźniejszość i przyszłość wadowickiej parafii św. Piotra Apostoła i cały nasz Kościół Krakowski oraz Kościół w naszej ojczyźnie. Prośmy w tej Eucharystii o nowe i dobre powołania kapłańskie, by nie zabrakło wspólnocie Kościoła młodych i ofiarnych ludzi, gotowych pójść za Chrystusem i służyć ludowi Bożemu.
Niech nas wszystkich wspomaga z wysoka orędownictwo Matki Chrystusa, którą uobecnia w tej świątyni fatimska figura, koronowana przez św. Jana Pawła II. Niech nas wspomaga on, syn tej ziemi, i niech nam pomaga wypływać codziennie na głębię wiary, nadziei i miłości.
Amen!
Stanisław kard. Dziwisz