STRONA GŁÓWNA / HOMILIE / 22.06.2019 R. | HOMILIA PODCZAS DZIĘKCZYNIENIA ZA BEATYFIKACJĘ BŁ. MICHAŁA GIEDROYCIA – LITWA

22.06.2019 r. | Homilia podczas Dziękczynienia za beatyfikację Bł. Michała Giedroycia – Litwa



Arcybiskup Marek Jędraszewski
Metropolita Krakowski


Święci łączą nas z Bogiem, który jest Źródłem wszelkiej świętości. Święci przekraczają nasz ziemski czas, wskazując na wieczność. Święci wykraczają poza nasz świat i każą patrzeć na niebiańskie Jeruzalem, które nie potrzebuje „słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą jest Baranek” (Ap 21, 23). Święci tworzą sam rdzeń życia Kościoła. Święci nadają temu Kościołowi wymiar uniwersalny, powszechny, dzięki czemu przekracza on nieustannie granice państw, narodów i społeczeństw, łącząc je w jeden lud Boży, zdążający mocą Ducha Świętego za Chrystusem ku Ojcu bogatemu w miłosierdzie. Święci sprawiają, że gdziekolwiek byśmy się na świecie nie znaleźli, zawsze czujemy się u siebie, w domu.

Ekscelencje, Najdostojniejsi Księża Biskupi z przewodniczącym Konferencji Episkopatu Litwy arcybiskupem metropolitą wileńskim Gintarasem Grušasem i biskupem Jonasem Ivanauskasem, biskupem koszedarskim, na terenie diecezji którego znajdują się Giedroycie, miejsce urodzenia bł. Michała,

Drodzy Bracia w Chrystusowym kapłaństwie,
Czcigodne Osoby życia konsekrowanego,
Szanowny Panie Marszałku,
Szanowni Pani i Panowie, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych,
Szanowna Pani Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej,
Drodzy Siostry i Bracia!

Dzisiaj, będąc w Widzieniszkach na Litwie, czuję się – i jestem pewny, że mogę to także powiedzieć w imieniu innych osób: czujemy się – u siebie, we własnym domu, mimo że osobiście jestem tutaj po raz pierwszy w swoim życiu. A tak właśnie jest, ponieważ doświadczamy dumy i radości wynikających z przynależności do tego samego, jednego, świętego, apostolskiego i katolickiego Kościoła. To poczucie dumy i radości daje nam świadomość wielu świętych, którzy od samego początku złączyli nasze narody i państwa, Polskę i Litwę. Złączyli poprzez tajemnicę zwycięskiego krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Ta historia zaczęła się od Cudownego Krzyża na Wawelu, na zamku królów polskich w Krakowie. Kiedy w 1384 roku przybywała do Polski królowa, a właściwie: król, Jadwiga Andegaweńska, przywiozła ze sobą z Węgier niezwykły czarny krucyfiks, wykonany z lipowego drewna, zapewne na Węgrzech lub w Pradze Czeskiej. Przed tym Krzyżem Jadwiga modliła się bardzo często. W chwilach największych duchowych rozterek, kiedy ciągle jeszcze marzyła o małżeństwie z Wilhelmem Habsburgiem, usłyszała – jak głosi tradycja – głos Chrystusa, który z wysokości Krzyża wezwał ją do przyjęcia za małżonka Wielkiego Księcia Litewskiego Władysława Jagiełłę. Dzięki małżeństwu z nim Litwa mogła przyjąć chrzest święty. W ten sposób zaczęła się chrystianizacja tego państwa, a Chrystusowy Krzyż na stałe wpisał się w jego krajobraz. Jadwiga stała się w ten sposób, jak mówił Jan Paweł II 10 czerwca 1987 roku, klęcząc przy relikwiach błogosławionej Jadwigi i pod jej Krzyżem, „naszą wielką królową i matką ludów”.

W ten sposób Chrystusowy Krzyż stał się kluczem do zrozumienia życia i dokonań licznych świętych i błogosławionych, którzy na trwałe wpisali się w historię Polski i Litwy. Wspominał ich dzisiaj Ksiądz Arcybiskup Wileński: św. Kazimierz Królewicz, św. Jozafat Kuncewicz, św. Andrzej Bobola, św. Rafał Kalinowski, bł. Jerzy Matulewicz, św. Faustyna, bł. Michał Sopoćko, błogosławiony Teofil Matulionis.

W czasach nam współczesnych Chrystusowy Krzyż wpisał się w krajobraz Litwy w sposób niezwykle przejmujący i wzruszający w postaci Góry Krzyży. Dnia 7 września 1993 roku był na tej Górze św. Jan Paweł II Wielki. Odnosząc się do czasów panowania komunistycznego, mówił on wtedy między innymi: „W waszej Ojczyźnie zapanował przerażający system, który (…) deptał i upokarzał człowieka. Ci, którzy przeżyli (…), wiedzieli, że na ich oczach, pośród ich rodaków i pośród ich rodzin, odnawiało się i dopełniało to, co niegdyś dopełniło się na Golgocie, gdzie Boży Syn «przyjąwszy postać sługi» jako człowiek «uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci» (Flp 2, 7-8). W ten sposób dramat Krzyża został przeżyty przez wielu waszych rodaków. Dla nich Chrystus Ukrzyżowany przedstawiał niewyczerpywalne źródło siły ducha w chwili deportacji i skazania na śmierć. (…) Jednakże Krzyż jest równocześnie «wywyższeniem». Zapowiadając swoją śmierć na Golgocie, to znaczy śmierć krzyżową, Chrystus powiedział: «Trzeba, aby wywyższono Syna Człowieczego» (J 3, 14). (…) I to, co dla ludzi stanowi śmiertelne unicestwienie, w horyzoncie ofiary Chrystusa staje się objawieniem Bożej mocy: mocy Odkupienia, Jego zbawczej siły. (…) Miłość przewyższa zabójczą nienawiść. (…) Jest to miłość, którą Bóg umiłował świat – w Chrystusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym. Krzyż jest znakiem tej Miłości. Krzyż jest znakiem Życia wiecznego w Bogu”.

Zwłaszcza ostatnie słowa cytowanej przeze mnie homilii Ojca Świętego Jana Pawła II odnoszą się do kolejnej postaci świętego, który nas dzisiaj tutaj zgromadził, który stanowi kolejny duchowy most łączący Polskę i Litwę i który nam wszystkim pozwala dzisiaj przeżywać wspólnotę jednego Bożego ludu, żyjącego w Kościele katolickim – bł. Michał Giedroyć. Syn litewskiej ziemi, na której przeżył czterdzieści lat, a równocześnie święty Krakowa, w którym przeżył kolejnych dwadzieścia pięć lat i w którym umarł i został pochowany. Przebywając jako pokorny zakrystianin w kościele św. Marka w Krakowie, bardzo wiele czasu poświęcał na osobistą modlitwę. Kontemplował zwłaszcza Chrystusową mękę, klęcząc przed wielkim Krucyfiksem, który wtedy znajdował się na łuku tęczowym kościoła, a który od XVIII wieku znajduje się w jego głównym ołtarzu. Pewnego razu wyznał swojemu spowiednikowi, Janowi ze Żmigrodu, że z wysokości tego krzyża przemówił do niego sam Chrystus, mówiąc: „Bądź cierpliwy aż do śmierci, a dam Ci koronę życia”.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dziękując dzisiaj Panu Bogu za dar beatyfikacji równoważnej bł. Michała Giedroycia, przyjmijmy w odniesieniu do siebie samych właśnie te Chrystusowe słowa. Zmagając się o obecność wartości chrześcijańskich we współczesnym świecie, który chce – na własną zgubę – „tak żyć, jakby Pana Boga nie było”, trwajmy z cierpliwością przy Krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa, w którym jedynie jest nasza nadzieja. Ave Crux, spes nostra unica! A jako pamiątkę dzisiejszego wydarzenia proszę o przyjęcie miniatury Cudownego Krzyża Wawelskiego, przed którym modliła się św. Jadwiga Królowa i którego historia zapoczątkowała historię Chrystusowego Krzyża na Litwie.

ZOBACZ TAKŻE