– Zadaniem historyków jest badać dzieje, ale nie tylko polityczne lecz społeczne, gospodarcze, religijne, cywilizacyjne. Nawet te działania nie zmienią faktu, że jak powiedział ks. kard. Karol Wojtyła: “Zawsze pozostanie tajemnicą to, co działo się w duszy króla, duszy współczesnych, a przede wszystkim to, co się działo w duszy biskupa Stanisława. Na to, żeby to zrozumieć trzeba codziennie stawać w prawdzie przed sobą, przed historią, a przede wszystkim – przed Bogiem” - mówił ks. prof. Jacek Urban w siódmym dniu nowenny ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika w katedrze na Wawelu. Mszy św. przewodniczył ks. infułat Bronisław Fidelus.
Na początku homilii ks. prof. Jacek Urban przypomniał, że saduceusze powiedzieli do Jezusa: “jeżeli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam to otwarcie”. Słowa “mesjasz” użyli jednak w znaczeniu politycznym. Chrystus podkreślił, że jest mesjaszem w porządku religijnym – pasterzem, który prowadzi owce do Ojca, a nie przywódcą powstańczym. Wydarzenie to miało miejsce w święto poświęcenia świątyni jerozolimskiej, które nazywano także świętem świateł.
– Ludzie zapalają różne światła, które im oświecają drogę, świecą tym, którzy są z nimi. To wystarczy, żeby zobaczyć swoich, ale za mało, żeby zobaczyć wszystko – powiedział ks. prof. Jacek Urban. Stwierdził, że tak samo było w czasach św. Stanisława. Jeden z historyków – prof. Wojciechowski na podstawie nowego odczytania tekstu Galla Anonima sformułował konstrukcję wydarzeń związanych z rokiem 1079. Praca profesora doprowadziła do rozległej polemiki. Z czasem okazało się, że ta konstrukcja ma braki: wykluczono udział polityczny sąsiadów Polski, zatem obalenie Bolesława nie było wynikiem spisku obcych mocarstw, tylko konfliktu między braćmi. Wobec tego określenie przez Galla Anonima św. Stanisława “zdrajcą” ma zupełnie inne znaczenie.
W 1962 r. Karol Wojtyła zgodził się na badania czaszki św. Stanisława. Powiedział: “Myśli Kościoła nie przeszkodzą badania historyczne” i dodał, że są one cenne oraz pożyteczne, ale należy pamiętać, że o ile można oświetlić sprawę od zewnątrz, trzeba mieć na uwadze co działo się w duszy króla, współczesnych i biskupa Stanisława. Badania dowiodły, że św. Stanisław został uderzony z tyłu tępym narzędziem, wynika z tego, że go napadnięto, tak jak podaje Kadłubek.
W Ewangelii zwolennicy powstania przeciw Rzymowi liczyli na Chrystusa. Czasy życia św. Stanisława to epoka wielkiej polityki, ale także stulecie narodzin miast, rozwoju rolnictwa, ruchu kolonizacyjnego. – Zadaniem historyków jest badać dzieje, ale nie tylko polityczne lecz społeczne, gospodarcze, religijne, cywilizacyjne. Dopiero wszystkie razem rozpatrzone dadzą światło jak zapalony wieloramienny świecznik – menora w świątyni jerozolimskiej. Ale nawet te działania, nie zmienią faktu, wobec ubóstwa źródeł, że jak powiedział ks. kard. Karol Wojtyła: “Zawsze pozostanie tajemnicą to, co działo się w duszy króla, duszy współczesnych, a przede wszystkim to, co się działo w duszy biskupa Stanisława. Na to, żeby to zrozumieć trzeba codziennie stawać w prawdzie przed sobą, przed historią, a przede wszystkim – przed Bogiem samym – zakończył ks. prof. Jacek Urban.