We wspomnienie Najświętszej Marii Panny z Fatimy Mszy świętej porannej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przewodniczył ks. dr Jerzy Czerwień, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie-Bieńczycach. - Niech Maryja, Służebnica Pańska, która całym swoim życiem dała najlepsze świadectwo zaufania Panu Bogu, niech św. Siostra Faustyna z jej przesłaniem zaufania Bożemu Miłosierdziu, niech św. Jan Paweł II, który swoim życiem świadczył o mocy wiary, wstawiają się za nami – powiedział kapłan.
Kapłan w homilii zauważył, że w sercu człowieka spotykają się dwie przeciwstawne potrzeby – z jednej strony potrzeba niezależności, samostanowienia, a z drugiej strony potrzeba przynależności, która zawsze wiąże się z zależnością od innych. – Pan Jezus w przypowieści o krzewie winnym i latoroślach tłumaczy sens tej drugiej potrzeby, która jest w naszym sercu stworzonym przez Boga. Ona nie jest przypadkowa. Potrzebujemy należeć do Kogoś. Ale do Kogoś przez duże „K” – podkreślił.
Jak mówił ks. Czerwień, w naszym życiu bywa, że jesteśmy zwodzeni. – Bywa, że zwiedzenie dokonuje się przy wykorzystaniu potrzeb, które są w naszym sercu. Także pragnienie przynależności może być wykorzystane do zwiedzenia nas. Zwiedzeni wchodzimy w relację z kimś, kto nasze pragnienie relacji wykorzysta i źle nas potraktuje. W takiej sytuacji rodzi się w nas poczucie krzywdy, które potrafi w sposób przesadny rozdmuchać potrzebę niezależności. Doprowadzić do zerwania wszystkich relacji – odcięcia się, izolacji. Choć przyjmujemy izolację jako lekarstwo przeciwko toksycznej zależności, to ona inną drogą prowadzi do śmierci ducha. Lekarstwo takie jest równie złe, a może nawet gorsze od choroby – powiedział i dodał, że „na te poplątane ścieżki naszego serca, zranione grzechem i poczuciem krzywdy, Pan Jezus daje nam dziś swoje rady”.
– Po pierwsze, mówi: „Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami”. Znaczy to: wszystkie twoje relacje będą bezpieczne, gdy pierwszą i podstawową będzie relacja z Jezusem. Jeśli będziesz wrośnięty w Jezusa nic cię nie pozbawi życia. Po drugie, Pan Jezus mówi: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Pan Jezus zapewnia, że jeśli będziemy żyć według Jego nauki, to nasze życie z całą pewnością będzie owocne. Gdy odzywa się w tobie poranione poczucie niezależności i chce cię skusić do izolowania się, trzeba wracać do rady Pana Jezusa: nie musisz sam wymyślać siebie, idź tylko z Jezusem, on ma najlepszy plan. Z Nim Twoje życie będzie z pewnością owocne – sensowne, mimo trudów i problemów. Po trzecie, Pan Jezus mówi: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy”. Twoja przynależność do Jezusa będzie się wiązać także z oczyszczeniem. Ono będzie wymagające, ale nie trzeba się bać, bo Tym, który oczyszcza jest Osoba, która kocha Cię najbardziej na świecie – Twój Ojciec, Bóg – wyjaśnił.
Kaznodzieja przypomniał także, że dziś obchodzimy wspomnienie Matki Bożej z Fatimy. – Jej zjawienie w Fatimie w Portugalii i przekazane przesłanie można zawrzeć w jednym słowie: „zaufaj!”. Prośba Maryi z Fatimy o modlitwę i pokutę to drogi, aby zaufać Panu Bogu. Zaufaj! Odkryj, że ta przynależność do Jezusa, winnego krzewu jest jedyną drogą, aby owocować ku chwale Boga Ojca – powiedział.