– Chciałbym, abyśmy dziś mocno zajrzeli w swoje serca i stwierdzili, czy umiemy zaufać Bogu i zatopić się w Jego miłosierdziu - mówił ks. Waldemar Cisło podczas liturgii stacyjnej w kościele św. Jadwigi Królowej.
Na początku Eucharystii proboszcz parafii, ks. Marek Hajdyła, powitał bpa Jana Zająca. Przypomniał, że dzisiejszym kościołem stacyjnym w Rzymie jest bazylika Matki Bożej in Via Lata. – Tak bardzo odczuwamy potrzebę orędownictwa Matki Najświętszej, kiedy obok innych krzyży dźwigamy także krzyż pandemii i wszelkich niepokojów, chorób i lęków związanych z tym ciężkim, światowym doświadczeniem – powiedział. Poprosił biskupa, by przewodnicząc wspólnej modlitwie, dodał wiernym otuchy, wiary, nadziei i miłości.
Homilię wygłosił ks. Waldemar Cisło. Przywołał postaci św. Piotra i Judasza, którzy jako apostołowie byli świadkami Chrystusowych cudów. Każdy z nich wyobrażał sobie swoją rolę w podążaniu za Jezusem. Św. Piotr został przez Zbawiciela nazwany Piotrem – Opoką. Apostoł mówił Chrystusowi, że jest gotów pójść za nim wszędzie, ale pomimo pięknych słów, zaparł się Go.
Judasz zdradził swego Mistrza. Uczynił rachunek sumienia, żałował i wyznał swoje grzechy, mówiąc do kapłanów, że wydał niewinną krew. Dokonał także zadośćuczynienia, oddając srebrniki. Judasz przyłożył do Boga ludzką miarę i bał się, że Bóg nie obejmie swym miłosierdziem grzechu, którego się dopuścił. Rekolekcjonista stwierdził, że ludzkie drogi życia często się plączą, najważniejsza jest jednak relacja z Bogiem. – Nie przykładajmy nigdy naszej ludzkiej miary do Boga, bo to Bóg, który wydał swego Syna, byśmy mieli życie wieczne. Jakich jeszcze znaków miłości można od Niego żądać? Nie bójmy się pójść do Boga i poddać miłosiernemu osądowi – powiedział ks. Waldemar Wcisło. – Chciałbym, abyśmy dziś mocno zajrzeli w swoje serce i stwierdzili, czy umiemy zaufać Bogu i zatopić się w Jego miłosierdziu – mówił rekolekcjonista.
Św. Piotr zaparł się Chrystusa i nie było go pod krzyżem. Podczas spotkania ze Zmartwychwstałym trzykrotnie odpowiedział twierdząco na pytanie Jezusa o to, czy Go kocha. Chrystus dał mu szansę zmazania grzechu i wyznania zdrady. – Ostatecznie będziemy pytani o miłość – podkreślił ks. Cisło. Powiedział, że każdy człowiek ma przed sobą te dwie drogi: św. Piotra i Judasza. – Życzę nam wszystkich, byśmy po tych chwilach skupienia i refleksji mogli jak Piotr odpowiedzieć: „Panie Ty wiesz, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz ze Cię miłuję” – wskazał i dodał, że trzeba się modlić o to, by nigdy nie iść drogą Judasza, która prowadzi donikąd.
Na zakończenie Eucharystii bp Jan Zając odmówił modlitwę za tych, którzy ucierpieli w wyniku pandemii, a także za służbę medyczną i wszystkich, którzy niosą bliźnim pomoc w tym czasie.