„Zgromadzeni na świętej wieczerzy”, to temat tegorocznych konferencji dla pielgrzymów 41. Krakowskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Przez kolejne dni pielgrzymowania będzie je głosił ks. Adam Garlacz, wieloletni przewodnik grup krakowskich, skawińskiej oraz wadowickiej, obecnie proboszcz parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Opatkowicach. Zapraszamy od 4-11 sierpnia br. na kanał You Tube Archidiecezji Krakowskiej oraz Spotify od godz. 7.57.
Czytając pierwsze rozdziały biblijnych Dziejów Apostolskich możemy z łatwością powiedzieć, iż cechą charakterystyczną pierwszych wspólnot chrześcijan była niewątpliwie ich jedność. Stała się ona wypełnieniem pragnień Jezusa, który modlił się w Wieczerniku: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w nas jedno”. (J 17, 20n)
Pierwszym świadectwem tej jedności było oczekiwanie na dzień Zesłania Ducha Świętego. Apostołowie zgromadzeni w Wieczerniku trwają „jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego”. (Dz 1, 14) Są w ten sposób wierni Jezusowi, który po swoim Zmartwychwstaniu kazał im oczekiwać obietnicy Ojca (por. Dz 1, 4). Zjednoczeni w modlitwie czekają na wypełnienie się tego, czego pragnął Mistrz z Nazaretu. Wspólna modlitwa i bycie razem staje się dla nich początkiem świadectwa Dobrej Nowiny. To przecież ten sam Pan powołał ich, aby byli Jego „świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”. (Dz 1, 8)
To pierwsze zjednoczenie w modlitwie było początkiem rodzącego się Kościoła, który szukał duchowego umocnienia. W Dziejach Apostolskich możemy przeczytać niejednokrotnie, iż pierwotna wspólnota chrześcijan trwała „w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach”. (Dz 2, 42) Łamanie chleba było niczym innym, jak Eucharystią. Apostołowie doskonale wiedzieli, że w tym geście nawiązują do tego wszystkiego, co wydarzyło się w Wieczerniku. Dlatego też chcieli, aby we wspólnym łamaniu chleba przyjmujący chrzest widzieli sens ich jedności. Eucharystia była dla pierwszych wspólnot znakiem bliskości Zbawiciela, ale też okazją do pogłębiania wiary. Pomagało im w tym nauczanie Apostołów, którzy jako naoczni świadkowie życia Zbawiciela wiedzieli, że stają się odpowiedzialni za przekaz Ewangelii. Wzmocnieni tym słowem chrześcijanie umacniali się w gorliwości wyznawców Jezusa. Warto zaznaczyć, co jest istotne, że wspólne przeżywanie łamania chleba w czasach apostolskich miało miejsce w Dzień Pański. Dzieje Apostolskie są pierwszym zapisem tego, że dla chrześcijan niedzielna Eucharystia stanowiła centrum ich życia.
Czy współcześnie możemy potwierdzić, iż Eucharystia jednoczy nas tak samo jak kiedyś pierwszych uczniów Chrystusa? Myślę, że to pytanie niejednego z nas zawstydzi, bo niewielu podchodzi zapewne w ten sposób do przeżywania Mszy św. Na pewno świadectwo takiego zjednoczenia w wierze dają chrześcijanie w krajach, gdzie za obecność na Eucharystii można zapłacić swoim życiem. Wiele razy media słyszeliśmy o tym w mediach.
Zgromadzeni na świętej wieczerzy dajemy świadectwo jedności uczniów Jezusa. Zapewne jeszcze wiele musimy dokonać w tej dziedzinie, ale niewątpliwie codzienna, a zwłaszcza świąteczna liturgia jest znakiem, że ofiara Zbawiciela staje się dla nas szczególnym darem. Jesteśmy przecież obecni przy Tym, który dla nas poświęcił swoje życie. Naszą obecnością dajemy świadectwo wiary w Tego, który umarł i zmartwychwstał dla zbawienia człowieka. Dawały temu wyraz niejednokrotnie pokolenia Polaków, którzy tłumnie gromadzili się na wielu celebracjach Mszy świętych. Tak było chociażby w czasach obchodów Milenium Chrztu Polski czy też w latach sowieckiego komunizmu. Jednoznacznie wyrażał to w tamtych czasach Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński: „Ofiara Mszy świętej jest ogniwem skupiającym nas wszystkich wokół jedynego, wieczystego, najwyższego Kapłana, Jezusa Chrystusa stającego w obliczu swego Ojca. On to zawsze żyje, aby się wstawiać za nami (Hbr 7, 25). […] Eucharystia zespala przecież lud z Kościołem i to w sposób najdoskonalszy, bo daje Ludowi Bożemu to, co Kościół ma w sobie istotnego, Chrystusa, przedłużającego swoje życie w Mistycznym Ciele. Wszystko, co stanowi całe życie Kościoła, całą jego moc i jedność, staje się w Eucharystii udziałem każdego członka Kościoła”.[1] Kościół daje każdemu z nas Zbawiciela. Wokół Niego jednoczymy się, bo tylko On pozwala nam w ten sposób być blisko Boga Ojca. Kościół żyje dzięki Eucharystii. Tylko w niej widzi sens i źródło jakichkolwiek natchnień, które pomagają odrzucać zło, a wybierać dobro.
Rozważając dzisiaj temat jedności wiary powinniśmy uświadomić sobie, iż każdy udział w Eucharystii jest nie tylko świadectwem wiary ale i nieustannym czerpaniem ze źródła. Dlatego też warto ciągle powracać myślą do Mowy Eucharystycznej Jezusa, którą odnotował św. Jan: „Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?» Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim”. (J 6, 48-56)
Chrystus prowadzi z Żydami dialog o tym, co to znaczy, że jest chlebem, który zstąpił z nieba i który prawdziwie nasyca człowieka. Jezus wskazuje na siebie: „Ja jestem chlebem życia”. (J 6, 48) Tłumaczy znaczenie tego chleba:
Taka jest istota Eucharystii najpierw zapowiedzianej, a następnie ustanowionej w Wielki Czwartek. Takie są owoce Eucharystii, która daje życie ziemskie, a nade wszystko życie w wieczności. Taki jest sens mojej obecności na Eucharystii, która nasyca nieustannie łaską wiary i daje zjednoczenie z Panem. Ona nadaje kierunek moim codziennym wyborom. Ubogacony miłością Boga, mogę dawać świadectwo wiary we wspólnocie, jaką tworzymy podczas liturgii oraz w codzienności.
Pozostaje nam jeszcze na koniec dzisiejszych rozważań przypomnienie znaczenia gromadzenia się na świętej wieczerzy w każdą niedzielę. Dla wyznawców Chrystusa ma to głębokie znaczenie. Staje się ono naszym obowiązkiem, który wypływa nade wszystko z wiary. Dla pierwszych chrześcijan gromadzenie się na łamaniu chleba w Dniu Pańskim, czyli w pierwszy dzień po żydowskim szabacie, nawiązywało do dnia Zmartwychwstania Jezusa. Św. Ignacy Antiocheński tak o tym pisze: „Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą Dzień Pański, w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmierć Jego także i nasze życie wzeszło jak słońce”.[2] Uczestnicząc zatem w niedzielnej liturgii nie tylko, że wyrażamy wdzięczność Bogu za dar zbawienia, ale równocześnie rozbudzamy w sobie nadzieję, iż również my sami wejdziemy w nowe życie i nowy świat, który swoje dopełnienie będzie miał w Niebieskim Jeruzalem. Dlatego tak ważnym jest, aby być obecnym na niedzielnej Mszy św. Oczywiście może to mieć miejsce już w sobotę wieczór, w wigilię Dnia Pańskiego lub za pośrednictwem mediówwówzzas, gdy przez chorobę nie możemy wychodzić z domu. Jako chrześcijanie mamy obowiązek uczestnictwa w niedzielnej liturgii wykorzystując w miarę możliwości różne rozwiązania, ale nigdy nie możemy powiedzieć, iż nie mieliśmy czasu. Obecność na Eucharystii jest naszym darem miłości wobec Tego, który pierwszy nas umiłował i poswięcił siebie na wzgórzu Golgoty.
Na zakończenie naszych dzisiejszych rozważań powierzmy się Chrystusowi w pokornej modlitwie:
Daj nam, Panie, wiarę, która nieustannie szuka pożywienia. Niech umocniona Twoim Ciałem będzie znakiem jedności tych, którzy uznają Ciebie za swojego Pana i Zbawiciela. Spraw, abyśmy posileni na świętej uczcie mogli być Twoimi gorliwymi uczniami.
[1] Zdzisław J. Kijas, Wyszyński 40 spojrzeń, s. 265-266
[2] Ignacy Antiocheński, Do Kościoła w Magnezji 9,1.