- Dziękujmy dziś Bogu, którego miłosierdzie jest na wieki, za to, że tak bardzo nas przekonuje, abyśmy przyszli do Niego jako Ojca Miłosierdzia. Dziękujmy za tekst Pisma świętego, który w wielu miejscach ukazuje miłosierne oblicza Ojca. Za życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, który w ten sposób okazał najmocniej swoją miłosierną miłość do całego świata. Dziękujmy także za Św. Faustynę i innych proroków miłosierdzia, których Bóg wciąż posyła - mówił biskup Diecezji Bielsko-Żywieckiej bp Roman Pindel podczas Niedzieli Miłosierdzia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
Publikujemy homilię bp. Romana Pindla:
Co roku słuchamy tego, co mówi Bóg do tych, którzy poznali Jego miłosierdzie, głoszą je i okazują, a do tego pielgrzymują do Łagiewnik w Niedzielę Miłosierdzia. Do nas Bóg mówi dziś przez czytania z Pisma świętego, słowa psalmu oraz tekst Ewangelii. Gdy Bóg dziś mówi, z wielką uwagą słuchajmy i przyjmujmy Jego słowa rozumem i sercem, ale też uczmy się jak w kolejne dni żyć jako czciciele Miłosierdzia.
Gdy słuchamy fragmentu Pisma świętego, odkrywamy jakiś szczegół naszej wiary, pozwalamy się pociągnąć do czegoś pięknego, co akurat Bóg nam pokazuje, zachwycamy się Bogiem, który jest nazwany Ojcem miłosierdzia (2Kor 1, 3). Jeżeli jest On Ojcem miłosierdzia, to znaczy, że od Niego pochodzi wszelkie miłosierdzie, on je w jakiś sposób rodzi i rozdziela jak czyni ojciec w domu, gdy rozdaje swoim dzieciom z radością to co ma najlepszego. Jedno z imion Boga to Miłosierny, a nawet możemy powiedzieć, że On jest Miłosierdziem.
Jak bardzo powinniśmy szukać, by poznać i uwierzyć w Boga, który jest przede wszystkim miłosierny. Prosić, by nas dotknęło Jego miłosierdzie i poruszyło, abyśmy mogli zobaczyć w naszym życiu wspaniałość Ojca Miłosierdzia i dziękowali Mu za Jego łaskę. Ona nas przemienia, uwalnia od grzechu i winy oraz wyzwala modlitwę prawdziwego czciciela miłosierdzia. Gdy zaś potrzeba, prosić ufnie Ojca miłosierdzia, zwłaszcza gdy trudno jest nam przebaczyć, gdy znajdujemy wymówki, by nie przyjść z pomocą temu, który nas skrzywdził czy zranił, gdy przeżywamy trudności, znużenie czy zniechęcenia w modlitwie.
Mówiliśmy dotąd, że nasz Bóg jest Ojcem Miłosierdzia, byśmy uwierzyli w Jego miłosierną miłość, ale także byli do Niego podobni. Bóg nie ma Ciała, a jednak zaprasza nas, byśmy jako Jego dzieci stawali się podobni do Niego. Akurat Jego miłosierną miłość możemy naśladować w naszym życiu, skoro w Ewangelii Jezus mówi wyraźnie: „Bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36).
Ewangelie powtarzają wezwanie do pójścia za Jezusem, do naśladowania Go, według tego, jak On żył i nauczał. A jednak Jezus mówi: Popatrz, jak miłosierny jest Ojciec w niebie i stawaj się podobny do Niego. Gdy Go zapytamy, jak Go poznać, odpowie: Przecież cała Ewangelia i wszystkie niemal przypowieści są o Jego miłości miłosiernej. Najbardziej w przypowieści o synu marnotrawnym i Ojcu tak miłosiernym (Łk 15), że aż budzi to sprzeciw drugiego syna. Ten drugi syn akurat jest złym wzorem tych, który dziś odmawiają Bogu prawa do tego, by być miłosiernym. Oni także nieraz są gotowi wyjść z Kościoła, mówiąc, że nie potrzeba się cieszyć, gdy ktoś grzeszył a teraz się pojednał z Bogiem i zaczyna głosić wspaniałość Bożego Miłosierdzia.
Jezus w całej Ewangelii objawia Miłosierdzie Ojca, w Jego imieniu zaprasza do stołu celników i grzeszników. Swoimi rękami ukazuje miłosierdzie rozmnażając chleb i rozdając go głodnym. Jezus dla rozszerzenia królestwa Bożego uwalnia od opętania i więzów grzechu. Znakiem Bożego Miłosierdzia jest każde uzdrowienie a zapowiedzią okazania miłosierdzia przez zmartwychwstanie na końcu tego czasu jest przywracanie przez Jezusa zmarłych do życia. Jest to także zapowiedź ostatecznego zwycięstwa nad Szatanem, grzechem i jakimkolwiek złem, by dzieci Ojca niebieskiego mogły być na zawsze z Nim.
Największym dziełem Bożego Miłosierdzia jest nasze zbawienie i odkupienie od grzechów przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Jezus posłuszny Ojcu Miłosierdzia przyjął Ciało człowieka ze wszystkimi jego ograniczeniami, by móc wziąć na Siebie grzechy wszystkich ludzi i złożyć jedyną ofiarę dla ocalenia każdego człowieka. Zanim z wielką miłością do nas oddał życie, zapowiadał swoją mękę i śmierć, okazując miłosierdzie tym, którzy nastawali na Niego, zdradzili, biczowali Go i ukrzyżowali.
Przez całe swoje ziemskie życie i nauczanie Jezus był doskonałym Synem Miłosiernego Ojca, objawiając niewidzialne Jego oblicze i ukazując w całym postępowaniu jak być miłosiernym dzieckiem Ojca. Ponieważ zostało to zapisane w Ewangeliach, czytając je możemy naśladować Jezusa: przebaczać jak On, upominać, jak On to czynił, dla uratowania zagubionego, litować się nad głodnymi czy chorymi podobnie jak On to czynił.
Jezusowi bardzo zależy na tym, abyśmy nie tylko uwierzyli jak miłosierny jest Ojciec, ale także sami czynili miłosierdzie. Dlatego zapewnia, że naprawdę są błogosławieni wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób są miłosierni. Mówi: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Dostąpią zaś miłosierdzia nieporównywalnie większego niż to, na jakie mógłby się zdobyć człowiek nawet najbardziej miłosierny. Jezus zapewnia, że kto okazuje miłosierdzie, a więc miłuje swoich nieprzyjaciół, albo kto jest dobry wobec niewdzięcznych i złych, „otrzyma wielką nagrodę” a nie jest nią tylko miłosierdzie od Ojca, ale jeszcze stanie się „synem Najwyższego” (Łk 6, 35).
Usłyszeliśmy dziś, że wszelkie miłosierdzie bierze swój początek w Bogu, który jest Ojcem Jezusa i naszym Ojcem. To swoje miłosierdzie Ojciec zechciał objawić „przez zmartwychwstanie Jezusa”. Z Pisma świętego wynika, że Bóg udzielił i wciąż udziela miłosierdzia przez to, że Jezus przyszedł na świat, nauczał i okazywał miłosierdzie, ale przede wszystkim przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna, Jezusa. Tymczasem dziś św. Piotr podkreśla, że Bóg „w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei” (1P 1, 4). A więc nasze odrodzenie przede wszystkim jest przez zmartwychwstanie Jezusa.
Tu w Łagiewnikach powinniśmy to lepiej zrozumieć, ponieważ tak też widziała to św. Faustyna. Zauważył to Jan Paweł II w swojej książce Pamięć i tożsamość, gdy pisał: „Święta Faustyna kontempluje Chrystusa jako Boga miłosiernego – nie przede wszystkim na krzyżu, ale raczej jako zmartwychwstałego i uwielbionego”. Niedziela miłosierdzia nie jest bliżej Wielkiego Piątku, ale Zmartwychwstania. Także z obrazu Jezu ufam Tobie spogląda na nas i błogosławi Jezus zmartwychwstały. Nosi ślady męki i śmierci, ale jest żywy, podobny Temu, który ukazywał się uczniom po swojej śmierci i zmartwychwstaniu.
Dziś także usłyszeliśmy ważne słowa, które Jezus wypowiedział do Apostołów zamkniętych i niepewnych. Na Jego słowa „Pokój wam”, oni się ucieszyli (J 20, 21). Kto wierzy, ten cieszy się ze spotkania z Jezusem, jest zdolny przyjąć nawet najtrudniejsze, ale także radosne posłannictwo i zadanie. Dlatego Jezus mógł powiedzieć do Dziesięciu apostołów, bez Judasza i bez Tomasza: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 22-23).
Te słowa ukazują istotny i ludzki element sakramentu pokuty i pojednania, który przeżywamy w Kościele. Jezus chciał, by Apostołowie poznali grzech człowieka, który się nawrócił, już zwrócił się do Miłosiernego Ojca o darowanie mu grzechów. Kto czyni to z miłości do Boga, powinien być pewien, że Bóg mu w tym momencie żalu, miłości, gotowości pokuty i naprawienia zła, już w tym momencie Bóg mu daruje grzech, przygarnie do siebie.
Potrzebujemy jednak wyraźnego ludzkiego słowa, wypowiedzianego przez człowieka, który jak Apostołowie, został do tego upoważniony, kapłana. Dlatego spowiednik po wysłuchaniu wyznania grzechów i po naszym zapewnieniu o żalu, upewnia penitenta: „I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Niektórzy nie dowierzają, nie są pewni miłosierdzia Bożego, niektórzy pytają, czy na pewno Bóg mi darował takie grzechy?
Dziękujmy dziś Bogu, którego miłosierdzie jest na wieki, za to, że tak bardzo nas przekonuje, abyśmy przyszli do Niego jako Ojca Miłosierdzia. Dziękujmy za tekst Pisma świętego, który w wielu miejscach ukazuje miłosierne oblicza Ojca. Za życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, który w ten sposób okazał najmocniej swoją miłosierną miłość do całego świata. Dziękujmy także za Św. Faustynę i innych proroków miłosierdzia, których Bóg wciąż posyła.
Niedziela Miłosierdzia 2023: playlista