- Kościół jest święty wiarą prostych ludzi, którzy wiedzą, gdzie jest prawda i prawdziwa miłość. Kościół jest święty mocą tych wszystkich ludzi, którzy umieją poświęcać się każdego dnia dla dobra drugiego człowieka. Kościół jest święty mocą tych, którzy idą za słowami Jezusa i zawsze mówią „tak, tak”, wobec dobra, „nie, nie” wobec kłamstwa i zła - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy świętej odpustowej w parafii Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik w Zakopanem-Olczy.
Uroczystą Eucharystię poprzedził parafialny orszak banderii konnej i powozów. Metropolita krakowski zwrócił uwagę na piękne stroje zgromadzonych, które mówią o miłości do tej ziemi i do Boga. – Mam w sobie szczególną wdzięczność, że zawsze jest w was ten szczególny duch łączenia góralszczyzny, pięknej tradycji z przywiązaniem do Kościoła, który nieustannie głosi ludziom prawdę o Bogu – powiedział i podziękował zebranym za miłość do siebie nawzajem i całej ojczyzny. Podkreślił także, że odwiedzający to miejsce mogą zaczerpnąć z tego, co najbardziej polskie. – Niech Matka Najświętsza, okazująca swą pomoc w Cudownym Medaliku, będzie dla was umocnieniem na każdy dzień – dodał.
Na początku liturgii głos zabrał proboszcz parafii, ks. Jacek Lasoń CM, który powitał metropolitę krakowskiego oraz przedstawicieli władz samorządowych. Podkreślił, że ten rok jest wyjątkowy dla całej parafii, która trwa w nowennie poprzedzającej jubileusz 200. rocznicy objawień Matki Bożej św. Katarzynie Laboure. – Od 35 lat przychodzimy do świątyni, w której Bóg udziela nam swych darów, karmi Swym Ciałem, obdarza miłosierdziem. Ta świątynia jest znakiem naszej wiary i wspólnym domem, gdzie spotykamy się jako Kościół. Żywą świątynią Boga, a naszą Matką, jest Najświętsza Maryja Panna Objawiająca Cudowny Medalik – podkreślił i powiedział, że zebrani dziękują za dotychczasowe łaski.
Przedstawiciele Rady Parafialnej podziękowali arcybiskupowi za jego obecność i życzyli opieki Matki Bożej. Ofiarowali mu także obraz przedstawiający św. Annę z Matką Bożą.
W homilii metropolita przypomniał książkę papieża Benedykta XVI, opublikowaną po jego śmierci. Jest to zbiór artykułów na temat tego, czym jest chrześcijaństwo i Kościół. Ojciec Święty miał życzenie, żeby była ona traktowana jako pośmiertny testament. Papież pisał w niej o tym, że chwasty w Kościele rzucają się w oczy, pole jednak pozostaje polem Bożym i znajduje się na nim także Boży zasiew. Ojciec Święty odwoływał się także do wizji tryumfu Baranka, gdy szatan zostanie strącony do czeluści.
Papież Benedykt XVI mówił, że w dziejach ludzkości szatan szydzi z człowieka, oczerniając piękno i wspaniałość świata. – Oskarżając Kościół o złe rzeczy, szatan chce doprowadzić do tego, by ludzie odeszli od Kościoła, zwątpili w niego. Za tym wszystkim kryje się jeszcze idea, by ludzie stworzyli Kościół na swój obraz, podobieństwo i miarę – zauważył arcybiskup. Benedykt XVI w ostatnich latach życia mówił, że bierze do serca to, co Jezus powiedział Piotrowi: „Zejdź mi z oczu szatanie, gdyż nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku”. Papież wiedział, że musi głosić prawdę o Bogu nie po ludzku, lecz po Bożemu.
W 1968 r. Joseph Ratzinger wydał książkę „Wprowadzenie do chrześcijaństwa”. Zdobyła ona wielkie uznanie ze względu na jasność wykładu i miłość do Kościoła. Przyszły papież pisał, że Kościół jest święty, ponieważ Bóg daje mu dar świętości. Rozumieją go i czują ludzie prawdziwie wierzący. Kościół jest w tych, którzy wierzą i przyjmują dar wiary. On walczy o świętość, ale ta walka może być owocna tylko wtedy, gdy ją ożywia dar miłości. Benedykt XVI podkreślał, że kłamstwu diabła należy przeciwstawiać całą prawdę: w Kościele istnieje zło, ale jest w nim wielu ludzi, którzy cierpią, są świadkami Boga i męczennikami. W swym duchowym testamencie papież emeryt mówił, że należy być czujnym, by zobaczyć świadków Boga, który naprawdę Go kochają. Odkrywanie żywego Kościoła jest wspaniałym zadaniem, które umacnia i pozwala na nowo weselić się wiarą.
Metropolita krakowski zaznaczył, że słowa papieża wpisują się w święto odpustu ku czci Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej Objawiającej Cudowny Medalik. Niepokalana Maryja objawiła swój medalik św. Katarzynie Laboure w bardzo trudnym czasie i przygotowała ją do walki o prawdę, którą Maryja chciała przekazać światu. Był to moment, gdy w Kościele trwały dyskusje nad prawdą o Niepokalanym Poczęciu i objawienia, których dostąpiła św. Katarzyna, były przełomowe. W 1917 r. Maksymilian Maria Kolbe zrozumiał, że aby zwyciężyć zło, które zagraża Kościołowi, należy wrócić do prawdy zawartej w Cudownym Medaliku. Wskazywał on, że Niepokalana jest potężniejsza od zła i zmiażdży szatana. – Nie dajmy się oszukać szatanowi. Nie dajmy sobie wmówić, że w Kościele jest tylko zło. Nie pozwólmy, by to co piękne w naszej wierze, zostało przez złego ducha wyrwane z naszych serc. Kościół jest święty, mimo że mamy świadomość swej słabości i grzechów. Jest święty, bo założył go Chrystus – Boży Syn, by prowadzić wszystkich za pomocą sakramentów świętych do zbawienia. Kościół jest święty wiarą prostych ludzi, którzy wiedzą, gdzie jest prawda i prawdziwa miłość. Kościół jest święty mocą tych wszystkich ludzi, którzy umieją poświęcać się każdego dnia dla dobra drugiego człowieka. Kościół jest święty mocą tych, którzy idą za słowami Jezusa i zawsze mówią „tak, tak”, wobec dobra „nie, nie” wobec kłamstwa i zła – zauważył na koniec metropolita.
Po Mszy św. miała miejsce procesja eucharystyczna, w czasie której strażacy nieśli figurę Matki Bożej Niepokalanej. Następnie w auli pod kościołem wystąpił Zespół Giewont.
Przygotowanie duchowe do odpustu parafialnego trwało od piątku do soboty. Prowadził je ks. Marek Bednarek CM.