STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / MODLIMY SIĘ ZA OJCZYZNĘ – ŚW. ANDRZEJ BOBOLA SJ

Modlimy się za Ojczyznę – św. Andrzej Bobola SJ

Od grudnia 2022 r. w całej Archidiecezji Krakowskiej dwa razy w miesiącu — w 1. soboty i w każdy 14. dzień miesiąca — modlitwą obejmujemy naszą Ojczyznę. To inicjatywa metropolity krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego, którą zapowiedział w liście pasterskim na ubiegłoroczny Adwent. We wrześniu modlitwie w intencji Polski patronuje św. Andrzej Bobola SJ.




Jezuita ze szlacheckiego domu

Obrona wiary i św. Andrzej Bobola towarzyszą maratonowi modlitwy w intencji Ojczyzny, który trwa w Archidiecezji Krakowskiej od grudnia ubiegłego roku. Przyszły święty i męczennik urodził się w listopadzie 1591 roku w Strachocinie koło Sanoka. Wywodził się ze szlacheckiego rodu herbu Leliwa, osiadłego w Małopolsce. Jego ojciec, Mikołaj był dzierżawcą sołectwa strachocińskiego, wchodzącego w skład dóbr królewskich.

W 1606 Andrzej Bobola rozpoczął naukę w jezuickiej szkole w Braniewie, a 21 lipca 1611 r. wstąpił do nowicjatu w Wilnie. Studiował filozofię i teologię w Akademii Wileńskiej. 12 marca 1622 r. Bobola przyjął święcenia kapłańskie.

Kaznodzieja, duszpasterz, misjonarz

Młody kapłan odbył trzecią probację w kolegium w Nieświeżu, a po jej zakończeniu rozpoczął posługę jako rektor tamtejszego kościoła jezuickiego. Tam ujawnił się jako talent kaznodziejski i duszpasterski. Zapisał się też jako wytrwały spowiednik i ludowy misjonarz. Według przekazów w tym czasie nakłonił 49 par żyjących w związkach niesakramentalnych, do zawarcia małżeństwa. Posługiwał też wśród ubogiej młodzieży.

W kolejnych latach Andrzej Bobola kierowany był do pracy na jezuickich placówkach w Wilnie, Bobrujsku nad Berezyną, Płocku, Warszawie, Łomży, Pińsku czy Połocku. W latach 40. XVII w. podupadał kilkukrotnie na zdrowiu. W 1652 r. powrócił do Pińska i rozpoczął odbudowę kolegium jezuickiego, które zostało zniszczone przez Kozaków. Bobola głosił kazania nie tylko w mieście, ale także w okolicznych miejscowościach. Zasłużył wtedy na przydomek „duszochwat” ze względu na to, że w ten sposób nawracał wielu prawosławnych na katolicyzm. Nie był to jednak spokojny czas dla Polski. Północny zachód borykał się z potopem szwedzkim, północny wschód najechali i zajęli Rosjanie, a Pińsk oraz okolice nękały najazdy Kozaków.

Śmierć „najbardziej okrutna z dotychczas znanych”

16 maja 1657 r. zaatakowali oni Janów Podlaski. Ktoś doniósł na ks. Andrzeja Bobolę, więc szybko znaleziono go i zatrzymano. W ten sposób rozpoczęła się jego długa i pełna cierpienia męczeńska śmierć. Watykańska Kongregacja Rytów określiła ją później jako „najbardziej okrutną z dotychczas znanych”. Kozacy na początku zaprowadzili jezuitę na plac i kazali wyrzec się mu wiary. Kiedy Bobola odmówił, zaczęli go torturować. Przywiązali go do drzewa i brutalnie pobili. Potem Kozacy, którzy go aresztowali, chcieli dokonać czegoś oryginalnego i wymyślili, co następuje: na ciele wyryli mu symbole kapłańskie. Chwycili go za jedną nogę i zawlekli do pustej rzeźni. Położyli na stole i zamknęli drzwi. Znaleźli głównie, którymi opalano zabite prosięta, powiesili go za nogi i opalili całe ciało… Rany posypywali plewami z orkiszu, odcięli mu nos i wargi, przez otwór wycięty w karku wydobyli język i odcięli u nasady, wreszcie powiesili go u sufitu za nogi, głową na dół i naśmiewali się z ciała” – czytamy w historycznych opisach.

Chociaż te okrutne i sadystyczne sceny trwały ponad 2 godziny, jezuita – ku zaskoczeniu oprawców – nadal żył. Postanowili zakończyć więc cierpienia ks. Boboli, przecinając jego szyję szablą. Po wszystkim uciekli, a ciało zakonnika do trumny złożył ks. Jan Zaleski, proboszcz z Janowa Podlaskiego.

Patron Polski

W 1702 r. – po tym jak Andrzej Bobola objawił się w modlitwie rektorowi jezuickiemu kolegium w Pińsku, Marcinowi Godebskiemu – rozpoczęto poszukiwania grobu męczennika. Gdy go odnaleziono i otwarto trumnę, okazało się, że ciało jezuity jest w stanie nienaruszonym. Tak rozpoczął się kult zakonnika. Coraz częściej zaczęto mówić o łaskach i cudach, które działy się za jego wstawiennictwem. 1853 r. przyniósł beatyfikację Andrzeja Boboli, a 17 kwietnia 1938 r. Pius XI ogłosił go świętym.

16 maja 2002 r. męczennik z Janowa Podlaskiego stał się patronem Polski. „Święty Andrzej Bobola jest ogłoszony patronem Polski w czasie, gdy wielu rodaków nie może znaleźć pracy i znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Nowy patron okazywał w swym życiu wielką wrażliwość na ludzką biedę. Podczas jednej z epidemii ratował tych, od których inni z lękiem uciekali; w apostolskiej pracy kierował się do najuboższych, stając się ich sługą. Dlatego jako Patron oczekuje od nas, abyśmy uczcili Go nie tylko uroczystościami, ale konkretnymi czynami wyrażającymi naszą troskę o ludzi biednych” – napisali wówczas do wiernych polscy biskupi. Św. Andrzej Bobola czczony jest także oczywiście przez Kościół krakowski. Patronuje parafiom w Rogoźniku i w Węgrzcach.

Święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika, głównego patrona Polski przypada w kalendarzu liturgicznym na dzień 16 maja.

Żarliwe dzieło modlitwy za Ojczyzny

W centrum programu duszpasterskiego Kościoła krakowskiego na rok 2022/2023 znalazła się Ojczyzna. – Ostatnie tygodnie i miesiące naznaczone są wieloma niepokojami, które wszyscy głęboko przeżywamy. Związane są one z wydarzeniami, które dzieją się zarówno poza granicami naszej Ojczyzny i spoza niej do nas dochodzą, jak i wewnątrz naszego kraju – pisał w liście pasterskim na Adwent 2022 r. do wiernych Archidiecezji Krakowskiej abp Marek Jędraszewski.

Zaznaczył przy tym, że troska o Polskę i jej losy powinna przejawiać się poprzez „żarliwe dzieło modlitwy”. – Dlatego też polecam, a równocześnie gorąco proszę, aby wierni całej Archidiecezji Krakowskiej każdego miesiąca – od grudnia 2022 r. do listopada 2023 r. – dwukrotnie gromadzili się na szczególnej modlitwie w intencjach naszej Ojczyzny. Pierwsze soboty miesiąca będą czasem modlitwy różańcowej, zanoszonej przez przyczynę Dziewicy Maryi, naszej Najświętszej Matki i Ukochanej Królowej. Natomiast w każdy czternasty dzień miesiąca w każdej parafii sprawowane będą Msze święte za Ojczyznę – pisał metropolita krakowski. Abp Marek Jędraszewski wyraził również pewność, że ta patriotyczna modlitewna sztafeta „przyczyni się zarówno do wzrostu naszego osobistego dobra, jak i dobra naszej Ojczyzny, że wszystkim przyniesie tak upragniony Chrystusowy pokój, budowany na wzajemnej miłości”.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

ZOBACZ TAKŻE