- To czas, kiedy odrywamy się od codziennych obowiązków. Powstaje wspólnota, która wspiera i motywuje do działania – mówi Michał Piechnik, organista z krakowskiej bazyliki Mariackiej o wakacyjnych rekolekcjach dla organistów, organizowanych przez Archidiecezję Krakowską.
Czas ćwiczeń duchowych i praktycznych
Wakacje to czas odpoczynku i wyciszenia. Wielu bierze udział w rekolekcjach, chcąc naładować swoje „duchowe baterie” na kolejne miesiące. Do tego grona należą również organiści i organistki, posługujący w parafiach Archidiecezji Krakowskiej.
Wzorem ubiegłych lat, także w tym roku mogli skorzystać oni z 3-dniowych dni skupienia w ramach dwóch turnusów. Pierwszy rozpoczął się w pierwszą niedzielę lipca w Domu Formacyjno – Szkoleniowym „Księżówka” w Zakopanem, a konferencje dla uczestników głosił ks. dr Stanisław Mieszczak. W ostatnią niedzielę sierpnia rekolekcje w Domu Rekolekcyjnym „Mater Domus” w Krakowie rozpoczęła druga grupa, prowadzona przez o. Karola Cetwińskiego OSB. – Ten czas ćwiczeń duchowych jest kontynuacją, inicjatywy zapoczątkowanej przez moich poprzedników, którzy nawet w tych najtrudniejszych czasach lat 70. i 80. troszczyli się o kondycję duchową organistów i organizowali dla nich rekolekcje. Pewnym novum, które pojawiło się 3 lata temu i budzi duże zainteresowanie wśród uczestników, są warsztaty z akompaniamentu liturgicznego – wyjaśnia ks. Grzegorz Lenart, przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej i duszpasterz organistów. W tym roku prowadzenia warsztatów podjęli się dr hab. Ireneusz Wyrwa oraz prof. Julian Gembalski. W sumie w obu turnusach rekolekcji dla organistów wzięło udział 130 osób.
Wspólnota i wymiana doświadczeń
W tym gronie znaleźli się też m.in. Izabela Synowiec, organistka z parafii św. Stanisława BM. w Świątnikach Górnych, Michał Piechnik z bazyliki Mariackiej w Krakowie oraz Marek Wojtaszek, posługujący przy kontuarze organów w kościele w Maniowach. Od lat rekolekcje dla organistów to stały punkt w ich wakacyjnych kalendarzach. – Po raz pierwszy na rekolekcje dla organistów zaprowadził mnie mój ojciec, również organista, gdy zaczynałam próbować grać w kościele. I tak już zostało, że w kalendarzu co roku są rekolekcje. Podobnie jak w naszych parafiach. Z czasem zdałam sobie sprawę, że jest to nie tylko obowiązek, ale udział w tych rekolekcjach wynika z pewnych zasad tego zawodu, który jest również służbą na chwałę Pana Boga – mówi Izabela.
To także jedna z nielicznych okazji, aby spotkać się w szerszym gronie i wymienić doświadczeniami. – Każda parafia to inna specyfika. Takie wymienienie się doświadczeniem, szukanie rozwiązania problemów jest doskonałą sprawą. Ja gram na wsi, nie mam zastępcy, więc zasadniczo takie rekolekcje to jedna z niewielu szans na poznanie tego, jak grają inni. To ważne, bo nie popada się w nudę i rutynę. No i zawsze miło się spotkać i pogadać z ludźmi, z którymi często w ciągu roku nie ma szans na spotkanie – dzieli się Marek. – O wiele lepiej jest poprosić o zastępstwo kogoś zaufanego, kogo się zna. Powstaje wspólnota, która się wzajemnie wspiera i motywuje do działania. Rekolekcje to czas, w którym odrywamy się od codziennych obowiązków. Można wtedy naładować baterie oraz walczyć z rutyną, która jest szkodliwa dla naszego artystycznego zawodu, który z natury cechuje się kreatywnością i finezją – dodaje Michał.
Sposób na wyrwanie z rutyny
Rekolekcje to dla organistów również sposób na umocnienie wiary i walkę z rutyną, która może pojawić się w ich posłudze. – Rutyna to taka złośliwa towarzyszka. Każdemu grozi i każdy co jakiś czas w nią wpada. Na rekolekcjach nie spotkałem dotychczas kogoś, kto by mówił o kryzysie swojej wiary. Częściej jest tak, że sytuacja w parafii skłania do odejścia z zawodu czy zmiany miejsca pracy. Sam mam od lat fajnych szefów i jasne zasady, ale niestety nie jest to powszechne. I chciałbym, żeby to wybrzmiało, bo w tej pracy najczęściej nie siedzi się dla korzyści finansowych, tylko z powołania. Jeśli nie ma szacunku to i o kryzys tego powołania, a w efekcie i wiary, łatwo. Rekolekcje to takie wzmocnienie dla tych, co mają trudno, ale i sposobność do pogadania z naszym duszpasterzem, który chętnie pomaga w takich sytuacjach i mocno czujemy jego wsparcie – tłumaczy organista parafii św. Mikołaja w Maniowach.
Michał Piechnik podkreśla, że bez wiary zawód organisty nie ma sensu. – Nasze zadanie to stać na straży piękna muzyki w liturgii i poza nią. Jest to możliwe tylko wtedy jeśli sami mamy kontakt z Bogiem, który jest Pięknem – wyjaśnia muzyk. Tego samego zdania jest ks. Grzegorz Lenart. – Rekolekcje przynoszą owoce w postaci odnowienie relacji z Bogiem i często nowego spojrzenia na swoją posługę za kontuarem organów. Nie pozwalają ulec rutynie czy zniechęceniu. Dają szanse odrodzenia się w człowieku tej pasji, która może na początku pełnienia posługi była obecna, a z biegiem lat zagubiła się gdzieś – wskazuje.
„Aż chce się dalej grać i robić to, co się robi”
Duszpasterz organistów podkreśla, że najtrudniejsze jest podjęcie decyzji o uczestnictwie. – Organistom najtrudniej jest się wybrać na rekolekcje, ale kiedy już przyjadą, to są bardzo zadowoleni i dzielą się świadectwem, jak bardzo było im to potrzebne. Dlatego zawsze zwracam się do księży proboszczów, aby zmobilizowali organistów w swoich parafiach – mówi duszpasterz.
Organiści, którzy wzięli udział w tegorocznej edycji wakacyjnych rekolekcji, nie mają wątpliwości, że było warto. – Pewnie, że warto. Świadczy o tym przede wszystkim frekwencja, która z roku na rok wydaje się być coraz większa. Ważne jest, żebyśmy mogli się spotkać razem w jednym miejscu, aby mieć czas na wspólną i indywidualną modlitwę w skupieniu, na wysłuchanie konferencji, śpiew. Mamy możliwość nie tylko rozwoju duchowego, ale możemy dowiedzieć się, jak grać poprawnie, lepiej i ciekawiej – dzieli się Izabela.
Potwierdza to także udział muzyków z innych diecezji. – Byli z nami organiści z diecezji częstochowskiej, łódzkiej, wrocławskiej czy sosnowieckiej. To pocieszające, bo oznacza to, że ludzie szukają takich form przeżycia duchowego – dodaje ks. Lenart. Podkreśla, że świadectwa uczestników mówią same za siebie. – Po ostatnich rekolekcjach otrzymałem choćby takie świadectwo: „…co do rekolekcji dla organistów — bardzo przyjazna atmosfera, było tak bardzo pozytywnie. Aż chce się dalej grać i robić to, co się robi” – mówi duszpasterz.
Wkrótce wspólnota organistów Archidiecezji Krakowskiej będzie miała okazję, aby znów się spotkać. 25 listopada w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie abp Marek Jędraszewski przewodniczyć będzie Mszy św. z okazji 25. rocznicy powstania Archidiecezjalnej Szkoły Muzycznej im. kard. Franciszka Macharskiego. – To będzie wielkie święto muzyki w naszej archidiecezji, bo oczywiście większość organistów jest absolwentami tejże szkoły – podkreśla ks. Grzegorz Lenart.