STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / ADWENT SŁOWEM PISANY #3

Adwent słowem pisany #3

Po co nam wieńce adwentowe i roratnie lampiony? Skąd się wzięły i od kiedy są nieodłączną częścią oczekiwania na Boże Narodzenie? „Adwent słowem pisany” poza podcastem, w którym ks. Michał Mroszczak przedstawia symbole związane z Adwentem, to także cztery odcinki warsztatów kaligraficznych. W trzecim odcinku poznamy różne rodzaje stalówek oraz przekonamy się w jaki sposób korzystanie z nich wpływa na wygląd pisanego tekstu.



Do tego, by pisać kaligraficznie wcale nie trzeba zaczynać od drogich zakupów oraz tony sprzętu, który poza wydatkami, wymaga również miejsca. Zacząć można chociażby od długopisu. To przyrząd, który zawsze stawia równą linię, więc bez względu na to jak naciśniemy na kartkę ani pod jakim kątem będziemy go trzymać, zawsze napiszemy tekst o tej samej grubości. To być może nie jest zbyt efektowne. Sprawa ma się zupełnie inaczej, gdy przejdziemy do tworzenia zdobników, jakie możemy zastosować w tekście, ponieważ w długopisie nigdy nie braknie tuszu, a to oznacza, że tworzyć można naprawdę skomplikowane wzory.

Pióro maczane pracuje w zupełnie inny sposób. Jego „ograniczeniem” jest to, że musimy nabierać atrament lub moczyć w nim stalówkę, także dodawanie zdobników nie będzie już takie proste, jednak jeśli idzie o atrakcyjność samego tekstu, kaligraf ma spore pole do popisu. Nowoczesne pióra mają to do siebie, że stalówka jest twarda. Bez tzw. flexa. Flex w dawniejszych czasach służył do stawiania grubszych i cieńszych linii, ale spokojnie – i taką stalówkę można dziś bez problemu znaleźć.

Bardzo ciekawą opcją do wykorzystania jest stalówka o dwóch ostrzach. Wykorzystuje się ją typowo do niemieckiego/gotyckiego pisma, stawia podwójną – bardzo efektowną linię – a przytrzymując ją przez cały czas pod tym samym kątem, uzyskujemy różne efekty cieniowania na stawianych liniach.

Najbardziej niesamowitą jednak z poznanych przez nas dzisiaj stalówek, jest ta przeznaczona do pisma wielkoformatowego. Swoje lata świetności miała w czasach, gdy nie istniał druk, jednak trzeba było stworzyć napis w większym rozmiarze niż standardowy. To bardzo gruba stalówka. Ma własny zbiorniczek na atrament, umiejscowiony pomiędzy dwoma blaszkami, które ją tworzą, a korzystanie z niej odbywa się na takich samych zasadach, jak tworzenie kaligrafii chińskiej przy pomocy pędzelka.

Za pomoc w realizacji nagrania dziękujemy Wyższemu Seminarium Duchownemu Archidiecezji Krakowskiej. Zadanie do ściągnięcia poniżej.

Playlista – warsztaty kaligraficzne.

Ks. Michał Mroszczak | Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
ZOBACZ TAKŻE