– Jakość i poziom naszej służby będzie zależał od jakości i poziomu naszej relacji z Jezusem. Jaka relacja z Jezusem, taka służba. Nie chodzi tutaj o jakąkolwiek służbę, ale chodzi o takie służenie, w którym żywa będzie stawała się obecność Jezusa. By służyć, jak On służy, trzeba zanurzyć się w Jego życiu i miłości – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas wieczoru modlitewno-formacyjnego dla kapłanów „Spotkania z Panem w Wieczerniku”.
Ks. Krzysztof Wons SDS na początku podkreślił, że tego dnia podczas rozważań do Jezusa prowadzi Jego umiłowany uczeń. On zajmuje szczególne miejsce przy stole, obok samego Zbawiciela. – Nie da się inaczej przekazać miłości Jezusa drugim, jak tylko w taki sposób: najpierw spoczywając na Jego łonie, na Jego piersi. Tylko wtedy – przez żywą relację z Nim, żywe będzie wszystko co mówimy, czym żyjemy, co przepowiadamy. To nie jest wyjątkowe miejsce dla wyjątkowych osób. Jezus czeka w Wieczerniku każdego dnia – w Eucharystii i nie tylko – powiedział ks. Krzysztof Wons SDS.
„Czy rozumiecie co wam uczyniłem?” – zapytał Jezus po obmyciu uczniom nóg. Podobnie pyta podczas każdej Eucharystii. – Jezus nie ustanowił Eucharystii jedynie po to, byśmy mogli celebrować świętą pamiątkę Jego ofiarnej miłości, ale także po to, by uczyła nas ofiary z życia dzielonego z braćmi. Eucharystia jest szkołą miłości ofiarnej, przez którą przechodzi każdy przyjaciel Jezusa – wskazał. – Nigdy nie bądźmy panami w przeżywaniu kapłaństwa. Ludzie będą nas bardzo kochali i kochają nas, gdy jesteśmy sługami – dodał.
Umiłowany uczeń Jezusa przeczuwał, że Chrystus pragnie służyć. Służenie jest jednym z najpiękniejszych kształtów w duszy ucznia, inną postacią Eucharystii. Zbawiciel zachęca, by stawać się na Jego obraz i podobieństwo, mając przed oczami Pana, który służy. – Chodzi o wewnętrzne upodobnienie się do Niego, by w służbie ucznia, w mojej służbie, stawała się żywo obecna Jego osoba – powiedział i zauważył, że Jezus jest nie tylko przykładem służby, ale także Tym, który czyni zdolnym do służby. – Będę potrafił służyć i dzielić się Jego darmową miłością z braćmi, jeśli sam przylgnę do Niego. Jeśli otworzę się na Jego hojną miłość, jeśli będę z Nim zjednoczony – podkreślił. – Jakość i poziom naszej służby będzie zależał od jakości i poziomu naszej relacji z Jezusem. Jaka relacja z Jezusem, taka służba. Nie chodzi tutaj o jakąkolwiek służbę, ale chodzi o takie służenie, w którym żywa będzie stawała się obecność Jezusa. By służyć, jak On służy, trzeba zanurzyć się w Jego życiu i miłości – dodał.
Mówił, że głosząc Słowo, kapłani powinni dawać do zrozumienia, że są w przyjaźni z Chrystusem. – Miłość sprawdza się w relacjach i nie może narodzić się poza relacją. Na tyle na ile będę otwarty na przyjmowanie Jego miłości, na tyle Jego miłość będzie się odbijała w moich relacjach z innymi – wskazał. Tylko kapłani mogą dzielić z ludźmi miłość pasterską, do której są uzdolnieni na mocy powołania. – Nie mam więcej, jak służyć miłością pasterską. Nasze kapłaństwo także w tym sensie ma pozostawać głęboko eucharystyczne i ma swe korzenie i źródło w wieczerniku – podkreślił i zauważył, że Wieczernik jest miejscem spotkań, do którego można przyjść ze wszystkim. – W czasie naszego przeżywania Wieczernika, rozmawiajmy z Nim szczerze. Niech to będzie zawsze miejsce gestów miłości, które będą nas wprowadzały zawsze w zdumienie i osłupienie. Chciejmy w tym Wieczerniku tutaj spotkać się z Jego miłością i na nią odpowiedzieć – dodał.
Na zakończenie powrócił do trzech spotkań z Wieczernika. Można być z Jezusem blisko przy stole, w komunii z Nim, otworzyć się na Niego do pewnego stopnia lub zamknąć się na Jego miłość i skazać się na samotność. – Trzy sytuacje, które wśród uczniów mają trzech przedstawicieli. Byli z nami w tych dniach: umiłowany uczeń, Piotr i Judasz. Spotkajmy się z nimi w Wieczerniku, usiądźmy z nimi przy jednym stole, przy którym siedzi Jezus i niech pomogą nam przemodlić prawdę o naszej komunii, relacji z Jezusem. Każdy z nich może coś powiedzieć o relacji z Jezusem – podkreślił.