9 czerwca w parafii w Krzyszkowicach miała miejsce uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Roberta Chrząszcza, podczas której krzyż misyjny odebrał ks. Maksymilian Grabowski.
– Ks. Maksymilian Grabowski od dawna marzył o misjach – opowiada s. Bożena Najbar. – Dwukrotnie wyjeżdżał z grupą wolontariuszy do Tanzanii, by pomagać w szczególnej misji wśród Masajów. Można by powiedzieć, że jest to misja w misji. Masaje mają swoją specyficzną kulturę i język. Potrzeba szczególnego powołania w powołaniu, aby podjąć tak trudne zadanie ewangelizacji wśród tego szczególnego plemienia – dodaje.
Homilię podczas niedzielnej wygłosił ks. Tadeusz Dziedzic, dyrektor Wydziału Misyjnego. – Wszyscy jesteśmy misjonarzami. Są jednak ludzie, którzy w szczególny sposób poświęcają się dla tego Dzieła. Są gotowi zostawić swoje domy i swoich bliskich, udają się do dalszych i bliższych krajów, by dawać świadectwo o miłości Chrystusa do każdego człowieka – zaznaczył.
– Misjonarze są posłani przez Kościół, to nie jest ich prywatna sprawa. Misjonarz wie, że nie jest sam, że on działa w imieniu Kościoła, który go posłał. To Bóg sam wybiera i powołuje, uzdalnia i posyła, by nieść orędzie zbawcze aż na krańce ziemi. To Bóg wybrał ks. Maksymiliana, a Kościół go posyła. Ks. Maksymilian, jak każdy misjonarza jest posłany. Znakiem tego posłania jest wręczenie krzyża misyjnego – podkreślił.
Ks. Maksymilian udaje się do diecezji Arusha, by tam głosić Ewangelię głównie wśród Masajów i innych szczepów.