Podczas Mszy św. dla Fundacji „Pro Humana Vita”, odprawionej w kaplicy Arcybiskupów Krakowskich abp Marek Jędraszewski przypomniał oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego dotyczące kwestii legalizacji związków jednopłciowych, które zostało zawarte w dokumencie Kongregacji Nauki Wiary z 3 czerwca 2003 r.
Na początku homilii, odwołując się do odczytanej Ewangelii, metropolita krakowski zwrócił uwagę na to, że zarzut, który Jezus postawił Żydom, jest bardzo głęboki. Przypomniał, że potrafili oni przewidywać zjawiska atmosferyczne, ale nie używali rozumu. W kontraście przedstawił natomiast postać Jana Chrzciciela, któremu wystarczyły znaki i to dzięki nim rozpoznał, że Jezus jest Mesjaszem, którego zapowiadali prorocy.
Abp Marek Jędraszewski podkreślił, że Ewangelia, która wybrzmiała, jest wyjściem do oceny tego, co dzieje się we współczesnym świecie, zwłaszcza w zakresie ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalniej śmierci. Ocenił postawę tych, którzy głoszą konieczność aborcji i jej dokonują jako godną napiętnowania. Wskazał na swoistą schizofrenię, na którą cierpią zwolennicy aborcji: w imię różnych, uprzednich założeń w jednych przypadkach uznają wyniki nauk przyrodniczych, a w innych nie. Podkreślił, że lekarze mają wykształcenie medyczne wprost związane z życiem człowieka i w związku z tym w wielu przypadkach trafnie diagnozują, leczą i ratują życie. Z drugiej strony – jak zauważył metropolita krakowski – ci sami ludzie, którzy mają szczególną wrażliwość na nauki biologiczne, negują osiągnięcia genetyki i embriologii, twierdząc, że nie wiedzą, kiedy człowiek się poczyna i zabijają dziecko, uciekając się do eufemizmów: zabieg czy terminacja. Usprawiedliwiają się przy tym pragnieniem pomocy kobiecie, nie mówiąc o prawie dziecka do życia. – Zdajemy sobie sprawę, że panuje taka schizofrenia w niektórych środowiskach medycznych. Że panuje schizofrenia, gdy chodzi o całą tę otoczkę medialną i kulturową współczesnego świata, którą św. Jan Paweł II często nazywał „cywilizacją śmierci” – przyznał abp Marek Jędraszewski, podkreślając, że uczniowie Chrystusa muszą odkrywać fundamenty, które są zakorzenione w prawie naturalnym i zasadach chrześcijańskiej wiary, zaprezentowanych w liście św. Pawła do Efezjan. Dodał, że z tej jasno zarysowanej wiary wyrastają moralne zasady życia chrześcijańskiego.
Nawiązał do encykliki Jana Pawła II „Evangelium vitae”, w której papież pisał: „Boże Narodzenie objawiło również głęboki sens każdych ludzkich narodzin i ukazuje, że radość mesjańska jest fundamentem i wypełnieniem tej radości, jaką przynosi każde dziecko przychodzące na świat”. Metropolita krakowski przypomniał, że Rok Święty 2025 będzie prowadził wiernych od świętego Roku Odkupienia 2033 i w tym kontekście przywołał kolejne zdania papieskiej encykliki: „Jezus, przedstawiając istotę swojej odkupieńczej misji, mówi: «Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości». Ma tu w rzeczywistości na myśli owo życie «nowe» i «wieczne», polegające na komunii z Ojcem, do której każdy człowiek zostaje bez żadnych zasług powołany w Synu za sprawą Ducha Uświęciciela”.
Abp Jędraszewski przywołał też postać prof. Wandy Półtawskiej, której pierwsza rocznica śmierci przeżywana była 24 października. Mówiąc o bliskiej przyjaciółce św. Jana Pawła II i damie Orderu Orła Białego, kaznodzieja zwracał uwagę na to, że leżał jej na sercu problem ochrony życia, a z tego powodu jednoznacznie stawała w obronie antropologii chrześcijańskiej. – Wiemy, że na miarę swoich możliwości świadczenia broniła wspaniałej wizji człowieka, jaką zawdzięczany Wcielonemu Synowi Bożemu Jezusowi Chrystusowi. To odnosi się także do problemu homoseksualizmu – mówił metropolita krakowski.
Zacytował fragment głośnego w ostatnich dniach wywiadu, w którym padło stwierdzenie: „Kościół nie będzie się wtrącał w prace legislacyjne w parlamencie” i w tym kontekście przypomniał szczegółowo oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego dotyczące kwestii legalizacji związków jednopłciowych, które zostało zawarte w dokumencie Kongregacji Nauki Wiary z 3 czerwca 2003 r. – „Uwagi dotyczące projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi”. „Nauczanie Kościoła o małżeństwie i o komplementarności płci w rzeczywistości przekazuje prawdy wskazane przez prawy rozum (recta ratio) i wynika wprost z prawa naturalnego, niezmiennego i trwałego pośród zmian historycznych (Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1958), ustanowionego przez rozum i wypisanego w sercu każdego człowieka, potwierdzonego przez Boże Objawienie” – przywoływał treść dokumentu arcybiskup.
Podkreślił, że prawdzie moralnej wyprowadzonej z przywołanego prawa naturalnego sprzeciwia się niesprawiedliwa dyskryminacja osób o skłonnościach homoseksualnych, jak i akceptacja legalizacji związków homoseksualnych. Tolerancja wobec osób homoseksualnych nie może być instrumentalnie lub ideologicznie wykorzystywana. „Co więcej, państwo, legalizując związki partnerskie, uchybia swojemu obowiązkowi promowania i zasadniczej ochrony instytucji małżeństwa, jako dobra wspólnego. Tymczasem Konstytucja RP i inne przepisy prawa państwowego nadają instytucji małżeństwa szczególne znaczenie z uwagi na to, że odgrywa ona znaczącą rolę dla dobra publicznego. Ludzka społeczność zawdzięcza swoje przetrwanie dzięki rodzinie, podstawowej komórce społecznej, zbudowanej w oparciu o prawdziwe małżeństwo” – cytował dalej metropolita. Ocenił, że zalegalizowanie związków partnerskich prowadzi do przedefiniowania pojęcia małżeństwa i rodziny oraz stanowi pierwszy krok do otwarcia możliwości przysposobienia dzieci przez pary jednopłciowe.
W związku z tym abp Marek Jędraszewski przytoczył kolejne dwa punkty z „Uwag dotyczących projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi”. Pierwszy dotyczy postawy polityków katolickich uczestniczących w samym procesie legislacyjnym, zmierzającym do uznania związków homoseksualnych. Metropolita krakowski przypomniał, że dokument jednoznacznie stwierdza, że: „W przypadku, gdy po raz pierwszy zostaje przedłożony Zgromadzeniu ustawodawczemu projekt prawa przychylny zalegalizowaniu związków homoseksualnych, parlamentarzysta katolicki ma obowiązek moralny wyrazić jasno i publicznie swój sprzeciw i głosować przeciw projektowi ustawy. Oddanie głosu na rzecz tekstu ustawy tak szkodliwej dla dobra wspólnego społeczności jest czynem poważnie niemoralnym”. Drugi, przywołany przez kaznodzieję punkt, odnosi się do postawy katolików w sytuacji przyjęcia przez parlament takiego projektu. Dokument domaga się od nich również pełnej jednoznaczności: „Konieczne jest przeciwstawienie się w sposób jasny i wyrazisty. Należy wstrzymać się od jakiejkolwiek formalnej współpracy w promowaniu i wprowadzaniu w życie praw tak wyraźnie niesprawiedliwych, a także, jeśli to możliwe, od działania na poziomie wykonawczym. W tej materii każdy może odwołać się do prawa odmowy posłuszeństwa z pobudek sumienia”.
– Nie może dojść do sytuacji, którą zarzucał Jezus Żydom, że jedne rzeczy potrafią ogarnąć i przewidzieć rozumem, a w innych przypadkach z użycia tego rozumu rezygnują. Rezygnacja z użycia rozumu jest kapitulacją tego rozumu. O odwagę bycia rozumnym prośmy Pana Boga podczas tej Mszy św. za przyczyną św. Jana Pawła II Wielkiego – zakończył.