- W ramach tej najbardziej podstawowej struktury społecznej jaką jest małżeństwo i rodzina, można doświadczyć tego, że się jest Chrystusowym przyjacielem. Szczególnie wtedy, gdy małżonkowie, rodzice, dzieci poznają Ewangelię i w momencie, gdy tę ewangeliczną prawdę rodzice przekazują swym dzieciom i gdy żyją jej prawdami każdego dnia - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas peregrynacji ikony Świętej Rodziny w parafii św. Judy Tadeusza w Krakowie-Czyżynach.
W homilii metropolita powiedział, że w swej mowie arcykapłańskiej tuż przed męką, Chrystus pożegnał się z apostołami i nakreślił swój duchowy testament. Zbawiciel pozostawił uczniom przykazanie miłości, w którym nakazywał im umiłować innych na wzór samego siebie. Nazwał ich przyjaciółmi, ponieważ poznali wszystko co im przekazał. Więź, która ich połączyła musi być potwierdzona czynami. Wobec tego na apostołach ciążyło na zobowiązanie, że mają dać wobec świata świadectwo: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał” – powiedział Zbawiciel. Zapewnił także apostołów, że Ojciec da im wszystko o co poproszą w Jego imię. Gdy zstąpił na nich Duch Święty, wzbudził w nich wielką mądrość, dzięki której lepiej zrozumieli na czym polega ich służba wobec Jezusa i Kościoła.
Metropolita powiedział, że w liturgii słowa pojawił się opis jednego z pierwszych kryzysów Kościoła. Niektórzy w pierwotnym Kościele zadawali sobie pytanie, czy mają poddawać się obrzezaniu. To pytanie poruszało problem, czy konieczne jest odrzucenie prawa Mojżeszowego i życie nowym prawem – prawem miłości Boga i bliźniego. Paweł i Barnaba szukali prawdy u apostołów, dlatego wybrali się do Jerozolimy. Wsłuchując się w głos Ducha Świętego, wydano werdykt, że stare prawo przeminęło i jest tylko jedno prawo miłości. Decyzja soboru sprawiła, że Kościół stał się powszechny, uniwersalny i trafiał do wszystkich. Ewangelia dotarła do wielu narodów, jest księgą przetłumaczoną na wszystkie języki świata i każdy ma do niej dostęp. Wszystko dzięki wierności apostołów wobec przykazania miłości, które pozostawił Zbawiciel.
Arcybiskup podkreślił, że ofiarna miłość musi dochodzić do głosu także w domowych Kościołach, czyli w rodzinach. Kierując się tym przykazaniem miłości, każdy powinien zapomnieć o własnym ego i myśleć o dobru bliskich, by mogli żyć w Bożej łasce. – W ramach tej najbardziej podstawowej struktury społecznej jaką jest małżeństwo i rodzina, można doświadczyć tego, że się jest Chrystusowym przyjacielem. Szczególnie wtedy, gdy małżonkowie, rodzice, dzieci poznają Ewangelię i w momencie, gdy tę ewangeliczną prawdę rodzice przekazują swym dzieciom i gdy żyją jej prawdami każdego dnia – zauważył metropolita. Radość z takiego życia sprawia, że chcą oni swym szczęściem dzielić się ze światem, pokazując jak można trwać w miłości i dzięki niej pokonywać nawet największe problemy. Członkowie domowych Kościołów muszą tworzyć wspólnotę miłości i świadczyć, pokazując jak wspaniale można żyć i być człowiekiem, żyjąc duchem Jezusa i wprowadzać zasady Jego miłości. Arcybiskup powiedział, że rodziny muszą się razem modlić, by doświadczać jak wielkie i wspaniałe owoce Bożej łaski spływają na ich członków, mimo wszelkich trudów codzienności.
Metropolita przypomniał, że niedawno była obchodzona 102. rocznica urodzin św. Jana Pawła II. Od niedawna wiadomo, że życie małego Karola Wojtyły było zagrożone, gdy Emilia nosiła go pod swym sercem. W 1995 r. św. Jan Paweł II ogłosił encyklikę „Evangelium vitae”, w której pisał, że cała Ewangelia jest dobrą nowiną o życiu, które objawiło się przez Jezusa Chrystusa. „Rodzina jest powołana, aby spełniać swoje zadania w ciągu całego życia swoich członków, od narodzin do śmierci. Jest prawdziwym «sanktuarium życia»” – pisał Ojciec Święty. Zauważał, że to w rodzinie życie może być przyjęte i chronione przed różnymi atakami. Jako Kościół domowy jest ona powołana do głoszenia i służenia „Ewangelii życia”. „Rodzina spełnia swoją misję głoszenia Ewangelii życia przede wszystkim przez wychowanie dzieci” – wskazywał papież. Przekazując właściwe wartości, rodzice pomagają swym dzieciom przyjmować życie jako dar. „Praca wychowawcza chrześcijańskich rodziców powinna służyć rozwojowi wiary dzieci i pomagać im w spełnianiu powołania, które otrzymały od Boga” – zauważał św. Jan Paweł II. Dodawał, że rodzice powinni nauczyć dzieci jaki jest sens cierpienia i śmierci, a zdołają to uczynić, jeśli będą sami dostrzegać przejawy cierpienia wokół siebie i okazywać serdeczność, opiekuńczość oraz współczucie chorym i osobom starszym we własnej rodzinie. Abp Marek Jędraszewski dodał, że w tych słowach można bez trudu odnaleźć echa nauczania Jezusa. Zbawiciel w Wieczerniku mówił o ofiarnej miłości na Jego wzór, godności bycia Jego przyjacielem i o konieczności świadectwa. – Wiemy jak zagrożone są rodziny, jak bardzo – także w Polsce, dotyka je plaga rozpadu, niewierności, krzywd wyrządzanych przez rodziców własnym dzieciom. Z drugiej strony wiemy jak wspaniały jest domowy Kościół i rodziny, które żyją na wzór rodziny z Nazaretu – powiedział arcybiskup Stwierdził, że w czasie peregrynacji wszyscy parafianie modlą się o siły dla rodzin, aby się kochały i trwały w tej miłości.