– Zło, przemoc, zbrodnia to rzeczywistość, której nie wolno akceptować – mówił bp Damian Muskus OFM, wzywając do modlitwy o pokój na świecie. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył uroczystościom w 25. rocznicę koronacji figury Matki Bożej Fatimskiej w sanktuarium w Trzebini.
Do bazyliki w Trzebini figura Matki Bożej została sprowadzona z Fatimy w 1962 roku. 13 września 1997 roku kard. Franciszek Macharski koronował figurę koroną papieską, poświęconą przez Jana Pawła II na krakowskich Błoniach.
Uroczystościom fatimskim w 25. rocznicę tego wydarzenia przewodniczył bp Damian Muskus OFM. W homilii podkreślał, że orędzie z Fatimy jest „wołaniem o intensywne szukanie Jezusa”. – Aktualność tego przesłania nie przemija, a wezwanie do poszukiwania Jezusa nabiera mocy w ogarniętej konfliktami wspólnocie międzynarodowej, w naszym społeczeństwie i w borykającym się z nowymi wyzwaniami Kościele. Pani Fatimska wskazuje nam drogę, byśmy nie pobłądzili w zawiłościach współczesności i nie osłabli w poszukiwaniu Jej Syna – przekonywał hierarcha.
Dodał, że łatwo jest zgubić Jezusa w natłoku przeróżnych spraw, a nawet – w tłumie pobożnych ludzi. – Zgiełk świata, nasze zabieganie i skupienie uwagi na codziennych obowiązkach powodują, że możemy stracić wrażliwość na Bożą obecność – przestrzegał.
Biskup przyznał, że rzeczywistość dostarcza dziś „wiele pytań i wątpliwości” i może powodować „poczucie zagubienia i chaosu”. – Kościół zmienia się na naszych oczach, zmienia się też mentalność kolejnych pokoleń, dla których chrześcijaństwo wcale już nie jest oczywistym wyborem – zauważył.
– Skąd czerpać siłę do wierności Jezusowi? Gdzie Go szukać w świecie, który nawet nie tyle się wyrzeka Ewangelii, co właściwie jest obojętny na płynącą z niej naukę? Co zrobić, by spotkać Pana na drogach życia i nie rozminąć się z Nim? By naprawdę spotkać Jezusa w Kościele, żywej wspólnocie Jego uczniów? Jak mówić o Nim współczesnemu światu, by nie zbanalizować prawdy o tym, że Bóg nas kocha? – zapytywał duchowny.
Jego zdaniem, jubileusz obchodzony w prowadzonym przez salwatorianów sanktuarium fatimskim jest okazją, by podziękować Matce Bożej za miłość i „niezliczone modlitwy, których Ona tutaj wysłuchuje, za wiarę, którą podtrzymuje i nadzieję, o której przypomina”.
Zastrzegł jednak, że jubileusz nie jest tylko świętowaniem wzruszających wydarzeń z przeszłości. – Jesteśmy tu po to, by potwierdzić i odnowić naszą miłość, by uczyć się jej u Maryi, w szkole dobrego, chrześcijańskiego życia – dodał.
Przypomniał słowa kard. Franciszka Macharskiego wypowiedziane podczas koronacji figury, który stwierdził wówczas, że wydarzenie to „uzyskuje swój pełny wymiar dopiero wtedy, kiedy sobie przypomnimy, że Jezus nie przyjął na swoją głowę żadnej korony”. – Jedyną koroną na Jego skroniach była ta spleciona z cierni. O tym nie wolno nam zapominać. Wszelkie dążenia do dominacji i triumfalizmu, do panowania według ludzkich kategorii, sprzeczne są z duchem Dobrej Nowiny – skomentował krakowski biskup pomocniczy, dodając, że „jedyne panowanie, jakim zainteresowany jest Jezus, rozgrywa się na poziomie ludzkiego serca”.
– Koronami, które mają wartość w oczach Boga, są pokora i miłość. Koronami, które naprawdę zdobią tę figurę, są nasza wiara i ufność, świadectwo życia promieniujące Ewangelią i służba braciom, Boży pokój i dobro – mówił.
Odwołując się do prośby Pani Fatimskiej o odmawianie Różańca w intencji pokoju, biskup zaapelował o odpowiedź na to wezwanie. – Nie możemy przejść obojętnie wobec tych słów, zwłaszcza teraz, gdy za naszą wschodnią granicą wciąż trwa wyniszczająca wojna, do której, niestety, większość już przywykła. Do zła nie wolno się przyzwyczajać. Zło, przemoc, zbrodnia to rzeczywistość, której nie wolno akceptować – mówił. Jak stwierdził, można jej się przeciwstawiać na wiele sposobów, a jednym z nich, niezwykle skutecznym, jest modlitwa.
– Błagajmy dziś o pokój w Ukrainie i tylu innych miejscach świata, które tworzą bolesną litanię cierpienia i łez. O wielu z nich nawet nie wiemy, bo toczą się w odległych zakątkach naszego globu. To jednak nie znaczy, że możemy się zwolnić z błagania wznoszonego w imieniu tych, którzy nie mają sił się modlić. Z Maryją prośmy o pokój, o ustanie krwawych wojen i konfliktów, o nawrócenie serc agresorów. Niech ta modlitwa nie ustaje w murach tutejszego sanktuarium i w każdym z nas – zachęcał bp Muskus.
Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Trzebini należy do najważniejszych ośrodków kultu Fatimskiej Pani w Polsce. Od lat 1950 roku odprawiane są w nim nabożeństwa fatimskie, na które przybywają wierni z wielu zakątków kraju.