STRONA GŁÓWNA / AKTUALNOŚCI / KARD. STANISŁAW DZIWISZ W BORZĘCIE: NASZYM PIERWSZYM I PODSTAWOWYM POWOŁANIEM JEST MIŁOŚĆ BOGA I BLIŹNIEGO

Kard. Stanisław Dziwisz w Borzęcie: naszym pierwszym i podstawowym powołaniem jest miłość Boga i bliźniego

- Myśląc o naszych rodzinach, w pierwszym rzędzie chcemy wyrazić wdzięczność Bogu za ten niezastąpiony dar. (...) W rodzinie kształtuje się nasze człowieczeństwo i nasza zdolność, by na miłość odpowiadać miłością. Nikt i nic nie zastąpi dziecku do końca rodziny - mówił kard. Stanisław Dziwisz w parafii Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Borzęcie, którą dziś nawiedziła ikona Świętej Rodziny.



Peregrynacja ikony św. Rodziny w Archidiecezji Krakowskiej wpisuje się w przeżywany w całym Kościele Powszechnym Rok Rodziny Amoris laetitia. Jest wydarzeniem o charakterze modlitewnym, które adresowane jest do małżeństw i rodzin zamieszkujących wszystkie parafie naszej archidiecezji. Podczas Mszy św. do świątyni wprowadzono relikwie św. Jana Pawła II.

Poniżej publikujemy pełną treść homilii ks. kardynała:

Bracia Kapłani,

drogie Siostry i drodzy Bracia!

Naszej dzisiejszej modlitwie, słuchaniu słowa Bożego i sprawowaniu Eucharystii towarzyszy ikona Świętej Rodziny, nawiedzająca w tych miesiącach wszystkie dekanaty Archidiecezji Krakowskiej, a wśród nich wybrane parafie. Ta inicjatywa duszpasterska została podjęta w ramach Roku Rodziny, ogłoszonego przez Ojca Świętego Franciszka i przeżywanego w całym Kościele.

Dzisiaj ikona dotarła do Borzęty, do waszej wspólnoty parafialnej, wybranej jako jedna z czterech parafii dekanatu myślenickiego. Modlą się z nami również pielgrzymi z sąsiednich parafii. Wszyscy stanowią jedną rodzinę dzieci Bożych, umiłowanych przez Boga i zbawionych przez Jego Syna, który za nas przelał swoją najświętszą Krew na krzyżu.

Myśląc o naszych rodzinach, w pierwszym rzędzie chcemy wyrazić wdzięczność Bogu za ten niezastąpiony dar. Przychodzimy na świat w rodzinie, w najmniejszej wspólnocie kochających się osób, powiązanych rozlicznymi więzami małżeńskimi, rodzicielskimi i synowskimi. W rodzinie rozpoznajemy pierwsze przyjazne twarze, słyszmy i uczymy się pierwszych słów i stawiania pierwszych kroków. W rodzinie kształtuje się nasze człowieczeństwo i nasza zdolność, by na miłość odpowiadać miłością. Nikt i nic nie zastąpi dziecku do końca rodziny.

Naszej wdzięczności za rodzinę towarzyszy również zatroskanie, bo jesteśmy świadomi, jak niełatwo jest dzisiaj naszym rodzinom, jak trudne stają się nieraz relacje między małżonkami, ile ofiary wymaga wychowanie dzieci. Do tych wewnętrznych trudności dochodzą zagrożenia z zewnątrz, związane z szerzącym się relatywizmem moralnym, z ideologiami podważającymi prawo naturalne i chrześcijańskie nauczanie o godności i świętości małżeństwa jako wspólnoty miłości i życia mężczyzny i kobiety.

Jaka powinna być odpowiedź uczniów i uczennic Jezusa na te wyzwania? Odpowiedzią, jak zawsze w różnych sytuacjach życiowych, powinno być pogłębienie naszej wiary w Boga, naszej więzi z Chrystusem, który nas umacnia swoją obecnością, a Jego Ewangelia jest światłem i przewodnikiem, byśmy się nie zagubili na drogach prowadzących nas do wieczności.

Dzisiaj w przyjęciu takiej postawy pomaga nam obecność i kontemplacja obrazu Świętej Rodziny. Przypomina nam on, że praźródłem wszelkiej miłości jest sam Bóg w Trójcy Świętej Jedyny jako wspólnota miłości Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Tę niewyobrażalną i niepojętą tajemnicę przedstawiają symbolicznie postaci trzech aniołów, ukazanych w górnej części obrazu. Bóg jest miłością i miłość jest Jego najpiękniejszym i najbliższym nam imieniem. On nas stworzył z miłości i do miłości, bo stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Dlatego naszym pierwszym i podstawowym powołaniem jest miłość Boga i bliźniego.

O Świętej Rodzinie Jezusa, Maryi i Józefa opowiadają nam wielokrotnie Ewangelie, zwłaszcza o pierwszym latach życia Jezusa na ziemi. W tej niezwykłej Rodzinie panowała miłość. Z miłości i wierności Bogu Maryja zgodziła się zostać Matką Syna Bożego, mówiąc: „Oto Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38). Z miłości i z zaufaniem Bogu Józef przyjął do siebie brzemienną Maryję po oznajmieniu mu przez anioła, że „z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20). Choć Jezus narodził się w stajni, w skrajnie ubogich warunkach, nie zabrakło Mu miłości Maryi i Józefa, czuwających nad Dziecięciem, a potem ratujących Je ucieczką do Egiptu. W domu nazaretańskim – jak usłyszeliśmy dziś z odczytanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza – Jezus „czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2, 52). Syn Boży żył w rodzinie, wzrastał i pracował w rodzinie zanim wyruszył z niej, by podjąć publiczną działalność.

Wiemy z własnego doświadczenia, że życie w rodzinie, choć niezbędne i piękne, nie zawsze przypomina sielankę. W pewnym sensie jest rzeczą normalną, że w rodzinie, między najbliższymi sobie osobami, choć łączą je najgłębsze więzy, mogą się pojawiać i pojawiają się napięcia, nieporozumienia i konflikty. Ich źródłem są nasze słabości i ograniczenia, nasze serce zranione grzechem pierworodnym, skłonne są również do egoizmu. Nawet Święta Rodzina – jak usłyszeliśmy dziś – przeżyła chwile napięcia i bólu po zagubieniu dwunastoletniego Jezusa w Jerozolimie. Możemy zrozumieć Maryję, mówiącą: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Możemy również zrozumieć Jezusa, odpowiadającego Jej: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak – jak zaznacza Ewangelista – nie zrozumieli tego, co im powiedział” (Łk 2, 48-50).

Maryja i Józef żyli tajemnicą powierzonego ich pieczy Jezusa, choć nie wszystko rozumieli. Oni też wzrastali w powierzonej im niezwykłej misji. Wiemy, że Maryja towarzyszyła swemu Synowi po opuszczeniu przez Niego domu w Nazarecie, żyła Jego niezwykłym posłannictwem i jako jedna z nielicznych stała pod Jego krzyżem, na którym dokonywało się zbawienie świata.

Słowo Boże poucza dzisiaj, i to bardzo konkretnie, jakie postawy i zachowania pomagają w budowaniu i pogłębianiu zdrowych więzi małżeńskich, rodzicielskich i rodzinnych. Już niemal dwa tysiące lat temu pisał św. Paweł w Liście do Kolosan, a te słowa i rady cały czas są aktualne: „obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, w dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby ktoś miał zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości” (Kol 3, 12-14).

Drodzy bracia i siostry, w naszej Archidiecezji w sposób szczególny zachowujemy pamięć o tym, ile dla rodzin uczynił kardynał Karol Wojtyła jako arcybiskup metropolita krakowski. Małżeństwo i rodzina była zawsze w centrum jego duszpasterskiej troski. Możemy powiedzieć, że w pewnym sensie był prekursorem tej troski współczesnego Kościoła powszechnego i ostatnich papieży. Już jako papież skierował do Kościoła słowa, które wyrażały jego osobiste doświadczenie i przekonanie o tym, czym jest małżeństwo i rodzina, jak bardzo trzeba chronić to dobro i jednocześnie pomagać młodym w przygotowaniu do podjęcia tego powołania.

Oto słowa św. Jana Pawła II z adhortacji o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym: „Kościół, świadomy tego, że małżeństwo i rodzina stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości, pragnie nieść swoją naukę i zaofiarować pomoc tym, którzy znając wartości małżeństwa i rodziny, starają się pozostać im wierni; tym którzy w niepewności i niepokoju poszukują prawdy; i tym, którzy niesłusznie napotykają na przeszkody w realizowaniu własnej wizji rodziny. […] Kościół pragnie służyć każdemu człowiekowi, zatroskanemu o losy małżeństwa i rodziny. W sposób szczególny Kościół zwraca się do ludzi młodych, którzy mają wstąpić na drogę życia małżeńskiego i rodzinnego, aby ukazać im nowe horyzonty, pomóc odkryć piękno i wielkość powołania do miłości i służby życiu” (Familiaris consortio, 1).

Powierzmy w tej Mszy świętej wszystkie nasze rodziny kochającemu nas Bogu. Powierzmy małżonków, by ich wzajemna, wierna i płodna miłość, którą ślubowali sobie i Bogu przed ołtarzem, pogłębiała się z upływem lat. Powierzmy dzieci, młodzież i całe dorastające pokolenie Polek i Polaków, do którego dociera dzisiaj mnóstwo przeróżnych głosów, obrazów i propozycji, by nie zagubiło tego, co najważniejsze i pozostało wierne Chrystusowi i Jego Ewangelii życia i miłości.

Prośmy o wsparcie i orędownictwo w niebie Maryję – Matkę Jezusa i Kościoła, Matkę Pięknej Miłości, obdarzonej również tytułem Królowej Rodzin. Prośmy o wstawiennictwo św. Józefa – troskliwego opiekuna Świętej Rodziny, żywiciela Syna Bożego. Prośmy także o błogosławieństwo z wysoka jakże nam bliskiego św. Jana Pawła II, by drzwi naszych rodzin i serc były zawsze otwarte na oścież dla Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela.

Amen!

Więcej materiałów z peregrynacji ikony Świętej Rodziny można znaleźć tutaj.

Peregrynacja Ikony Świętej Rodziny i wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II do parafii Niepokalanego Serca NMP w Borzęcie 19.02.2022 r.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Wideo

ZOBACZ TAKŻE