Kilkanaście tysięcy osób wzięło udział 26 października w Tauron Arenie Kraków w uwielbieniu „Umiłowani”, które poprowadzili dominikanie o. Adam Szustak i o. Tomasz Nowak z zespołem Owca. – Aniołom w Niebie opadły szczęki, jak spojrzeli dziś z góry na Tauron Arenę. Przyszło do nas Królestwo Boże – komentowano wydarzenie w mediach społecznościowych.
Punktem wyjścia dla rozważań ojców Adama Szustaka OP i Tomasza Nowaka OP był fragment Ewangelii o spotkaniu Jezusa z Zacheuszem w Jerychu. – Tam musiały być setki ludzi, a Pan Jezus podchodzi do Zacheusza i wypowiada słowo, którego ten człowiek nigdy się nie spodziewał – zwraca się do niego po imieniu – mówił o. Szustak i zauważył, że Zacheusz po hebrajsku znaczy „czysty”, „nieskazitelny”, a to określenie zupełnie nie pasowało do złodzieja, jakim był zwierzchnik celników z Jerycha.
– Ta Ewangelia mówi o tym, że Jezusowe spojrzenie, Jezusowe poznawanie tego, kim jesteśmy jest zupełnie inne od każdego innego człowieka. Jezus chce nam dzisiaj powiedzieć o tym, kim tak naprawdę jesteśmy. Nie jakimi widzą nas ludzie, jakim widzisz się sam, co mówią o tobie twoje trudności i porażki. Jezus zwróci się do ciebie twoim prawdziwym imieniem, pokaże ci, co jest na dnie twojego serca, a jest tam nieskazitelność. Na tym polega Jego UMIŁOWANIE nas – mówił o. Szustak nawiązując do tytułu wielbienia w Krakowie.
– Jak tu jesteśmy, to jest bardzo pięknie. Ale jak będziemy stąd wracać, to tego szczęścia, którego doświadczyliśmy, inni mogą nie uznać. Wtedy pamiętajcie, że za wami stoi Jezus – mówił o. Tomasz Nowak. – Mogą mówić dalej o Zacheuszu, że jest złodziejem, ale za nim stoi Jezus. Mogą mówić o tej grzesznicy, którą przyprowadzili. Może kogoś z was ktoś tu przyprowadził na siłę. Ale Jezus stoi za tobą i mówi: kto jest bez grzechu, niech rzuci kamień. Zawsze możecie na Niego liczyć – dodał dominikanin.
– Jezus jest wielki, ponadczasowy. Przyjechał do Krakowa, by być ze mną osobiście. Zna mnie przecież po imieniu, choć dla Niego wszyscy mamy jedno wspólne imię – Miłość. On delikatnie i słodko całuje mój grzech. Nie potrafię zrozumieć Jego wybaczenia umysłem, ale otwieram ufnie serce. Cieszę się, że z innymi mogę w wolności z radością uwielbiać najczulsze imię Jezus! – dzieliła się po uwielbieniu Asia.
– To co widzieliśmy i słyszeliśmy było prawdziwe i profesjonalne (brawo ojcowie, brawo zespół Owca). Poruszające konferencje – o. Adama o Jezusie całującym grzech, o. Tomasza o Miłości wzywającej po imieniu. Doświadczyliśmy głęboko wzajemnej modlitwy wstawienniczej tysięcy ludzi wyznających panowanie Jezusa – dzielili się swoimi przeżyciami Ania i Zdzisław. – Cieszymy się że nasi znajomi mieli okazję zobaczyć piękny obraz radosnego Kościoła – odkupionych grzeszników, tańczących umiłowanych. Czekamy na jeszcze więcej owoców tego spotkania – dodali małżonkowie z Krakowa.
W czasie uwielbienia o. Szustak zaprosił na scenę chłopaka, który poprosił wcześniej dominikanina o taką możliwość. Mateusz oświadczył się Gosi, a wszyscy zebrani w Tauron Arenie modlili się o błogosławieństwo dla narzeczonych. „Skoro jesteśmy na spotkaniu „Umiłowani”, to chcieliśmy pokazać także takie dosłowne umiłowanie, międzyludzkie” – komentował o. Szustak.
Podczas uwielbienia wolontariusze „Zupy na Plantach” zbierali fundusze na uruchomienie mieszkania treningowego, w którym osobom wychodzącym z kryzysu bezdomności będą pomagać psycholog, pracownik socjalny i rzesza wolontariuszy. – Wrzucając pieniądze do tych puch możecie dać konkretną miłość, możecie podzielić się tym, co tutaj otrzymaliście, podzielić się z tymi, którzy tego potrzebują – mówił Piotr Żyłka. – Modlitwa bez jałmużny nie ma skrzydeł – zachęcał do wsparcia inicjatywy o. Szustak.
W Tauron Arenie Kraków zgromadziło się w sobotę ponad 16 tysięcy osób. To największe z dotychczasowych spotkań modlitewnych organizowanych przez o. Adama Szustaka. – Kochani, myślę, że następnym razem to już tylko Stadion Narodowy, bo nie mamy już większych hal w Polsce – uśmiechał się dominikanin.
„Umiłowani” to wielbieniowe spotkanie będące częścią trasy, która od kilkunastu miesięcy, w dużych miastach Polski, realizuje pomysł uwielbienia Boga dominikańskim głoszeniem Słowa, muzycznym kunsztem „owcowego” grania i modlitwą tysięcy zgromadzonych osób.