– Na was można liczyć, nawet wtedy kiedy chce się nam odebrać cześć i miłość do naszego Ojca Świętego – mówił kard. Stanisław Dziwisz na początku Marszu Tatrzańskiego, który przeszedł ulicami Zakopanego.
– Są ludzie, którzy chcą zniszczyć obraz św. Jana Pawła II – najwybitniejszego z rodu Polaków, świętego papieża, który przeprowadził nie tylko naród Polski, ale wiele narodów, przez „Morze Czerwone” z niewoli do wolności – mówił kard. Stanisław Dziwisz w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem, skąd ruszał w niedzielę Marsz Tatrzański w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II.
Zauważył, że mimo zła, w narodzie polskim jest więcej dobra. – Jesteśmy świadkami, że to dobro zaczyna zwyciężać wysiłkami wszystkich – świeckich i duchowieństwa – mówił metropolita krakowski senior. Zwrócił uwagę na wypowiedzi premiera i prezydenta i zaznaczył, że Kościół nie pozostał sam w walce o dobro i piękno oraz o przyszłość narodu.
Kard. Stanisław Dziwisz przypomniał też okoliczności zamachu na Jana Pawła II z 13 maja 1981 r. Powiedział, że Ojciec Święty ocalenie swojego życia wiązał z interwencją Matki Bożej Fatimskiej i wtedy zrodziła się jego miłość i wdzięczność do Niej. Papieski sekretarz zaznaczył, że Jan Paweł II był wdzięczny pallotynom z Krzeptówek za ideę świątyni-wotum za uratowanie jego życia.
– Mamy za co dziękować. Za te wszystkie fakty z życia Jana Pawła II. Za wszystkie odwiedziny – 9 podróży do Polski, wszystkie diecezje – wskazywał metropolita senior.
– To był człowiek wielkiej modlitwy – mówił kardynał zaznaczając, że to był największy przejaw świętości Jana Pawła II. Papieski sekretarz wspominał, że młody Karol Wojtyła pielgrzymował do Matki Bożej Kalwaryjskiej, a ojciec nauczył go nabożeństwa do Ducha Świętego. – Moc, która w nim była, płynęła z jego modlitwy – podkreślał metropolita senior dodając, że często chorzy na nowotwory i małżeństwa pragnące potomstwa zwracali się do niego o modlitwę, a ta często była wysłuchiwana.
Nawiązując do papieskich słów do Górali, kardynał z przekonaniem powtórzył: „Na was można liczyć, nawet wtedy kiedy chce się nam odebrać cześć i miłość do naszego Ojca Świętego”.
Marsz Tatrzański w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II przeszedł ulicami Zakopanego z sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach do kościoła św. Krzyża. Wziął w nim udział m.in. marszałek województwa małopolskiego. – Cieszę się, że mogłem tu być w tym szczególnym dniu. Jestem wdzięczny za świadectwo księdza kardynała. Dziś cała Małopolska woła z różnych stron – Ojcze Święty Janie Pawle II – pamiętamy! – mówił marszałek Witold Kozłowski.