Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że trzy niepełne dni, jakie Jan Paweł II spędził w Częstochowie i na Jasnej Górze wypełnione były intensywnymi spotkaniami z wiernymi i modlitwą. Papież Polak wygłosił ponad 20 przemówień: homilii, rozważań, komentarzy. Część z nich była planowana, ale wiele wydarzeń miało charakter spontaniczny, jak na przykład spotkanie ze służbą porządkową, z chorymi, z siostrami zakonnymi.
– Jan Paweł II mówił wtedy, czym jest Jasna Góra dla Polaków, a także o konieczności związania się i trwania polskiego narodu w pobożności maryjnej.
Arcybiskup odniósł się do przemówienia z częstochowskiej katedry, skierowanego do wszystkich polskich kapłanów, w którym Ojciec Święty nakreślił główne idee ich pasterskiego posługiwania w kraju i na całym świecie, kładąc akcent na wagę misyjnej działalności. Rok 1979 był czasem brutalnej walki z Kościołem, potwierdzonym przez męczeństwo i śmierć wielu księży. Jan Paweł II, nawiązując do spotkania z rzymskimi duchownymi, zaznaczył konieczność osobistej świętości kapłanów, trwania w łączności ze swoim biskupem i bycia blisko ludzkich spraw. Dodał również akcent patriotyczny, mówiąc, że kapłan w Polsce musi być związany z problemami polskiego narodu, a także oddać swoją posługę Matce Najświętszej.
– Po wyjściu z katedry, spotkał się z chorymi, podkreślając wartość cierpienia, złączonego z cierpieniem Chrystusa: „Zawsze się z tym samym orędziem, z tą samą myślą zwracam wszędzie do chorych i dzisiaj korzystam z tej sposobności, że spotykam tutaj was zgromadzonych — i to wam raz jeszcze powtarzam. Przyjmijcie tę ewangelię cierpienia. Przyjmijcie ją waszym sercem, waszym życiem, waszym sumieniem, każdym waszym bólem. Przyjmijcie ją, wyznajcie ją i wspierajcie kapłanów, biskupów i mnie również. Wspierajcie nas — o to was proszę.”
Metropolita przypomniał homilię w czasie Mszy św. odprawionej pod Szczytem Jasnej Góry, wygłoszoną w Święto Matki Kościoła. Papież mówił wtedy o macierzyńskiej obecności Maryi w życiu Kościoła i całej Ojczyzny. Odwołując się do inwokacji z „Pana Tadeusza” i do „Bogarodzicy”, podkreślił żywą obecność Najświętszej Maryi Panny w polskiej historii.
– Ojciec Święty dał szczególną definicję Polaka i Ojczyzny: „Przyzwyczaili się Polacy wszystkie, niezliczone sprawy swojego życia, różne jego momenty ważne, rozstrzygające, chwile odpowiedzialne, jak wybór drogi życiowej czy powołania, jak narodziny dziecka, jak matura czyli egzamin dojrzałości, jak tyle innych wiązać z tym miejscem, z tym sanktuarium. Przyzwyczaili się ze wszystkim przychodzić na Jasną Górę, aby mówić o wszystkim swojej Matce”. Zatem Ojczyzna, Matka, to ta ziemia, która ogniskuje się na Jasnej Górze, gdzie jest Matka Boża, do której przychodzą Polacy, nasycając wiarą swoją codzienność.
Kolejnym motywem przemówienia Jana Pawła II było zauważenie, że Jasna Góra jest wewnętrznym spoidłem życia narodu, chwytającym za serce i trzymającym cały naród w pokornej postawie wierności Bogu i Kościołowi.
– Usłyszenie bicia tych dwóch serc: Matki Bożej i polskiego narodu sprawia, że pasterze Kościoła uczą się tego, co znaczy pasterzować ludowi żyjącemu między Tatrami a Bałtykiem, między Odrą a Bugiem.
Homilia zakończyła się Aktem Oddania polskiego narodu Matce Najświętszej, które było jednoczesnym zawierzeniem pasterskiej posługi Jana Pawła II Niepokalanej. Papież prosił, by Kościół w Polsce i na świecie mógł cieszyć się wolnością i pokojem w spełnianiu swej zbawczej misji.
Jan Paweł II jeszcze tego samego dnia zwrócił się do służb porządkowych i Milicji Obywatelskiej, dziękując im za trud zorganizowania pielgrzymki, a podczas Apelu Jasnogórskiego podkreślił rolę cierpiących, którzy łączą swoje trudy z męką Chrystusa.
5 czerwca, spotkając się z siostrami zakonnymi, Ojciec Święty skierował do nich przesłanie, na które zwracał uwagę już wcześniej – w Rzymie i w Meksyku. Docenił ich rolę w Kościele, porównując je do skarbu i dziękując za dawanie ewangelicznego radykalnego świadectwa: „Jesteście oblubienicami Ducha Świętego! Waszym powołaniem jest Miłość. Przybliżać, uobecniać ją zawsze tam, gdzie jej brak. Obyście, drogie siostry, zawsze radowały się radością waszego powołania, nawet wówczas, gdy przychodzi wam doświadczać wewnętrznych trudności, bo wiemy, że tak bywa. Drogi życia wewnętrznego są nieraz drogami duchowej ciemności. A także i zewnętrznych cierpień, bo tego życie wam na pewno nie oszczędza.” W przemówieniu do wyższych przełożonych żeńskich zakonów i zgromadzeń zakonnych zaznaczył, że bycie siostrą zakonną odgrywa wielką rolę w społeczeństwie: „Dla mnie, kiedy byłem w Krakowie, największą radością były odwiedziny u chorych z siostrami od chorych. Z różnych powodów, ale między innymi z tego powodu, że widziałem, kim jest ta siostra dla ludzi. I to nie tylko dla tych chorych: dla windziarza, dla mieszkańców dzielnicy. Ja bym tam nic nie znaczył, gdyby jej nie było.”
Niezwykle ważnym momentem pobytu Jana Pawła II na Jasnej Górze było spotkanie z polskim Episkopatem, 5 czerwca, które nakreśliło stosunki między Stolicą Apostolską a poszczególnymi narodami.
– Chwila, z którą Jan Paweł II został papieżem oznaczała, że kończy się pewna linia watykańskiej polityki na Wschód (…) Od teraz, Stolica Apostolska domagała się normalizacji stosunków z państwami bloku komunistycznego.
Jan Paweł II wiedział, że wszystko, o czym wtedy mówił dotyka relacji biskupów z ówczesnymi władzami państwowymi i rysuje obecność Kościoła w przestrzeni życia publicznego. Wielkim problemem duszpasterskim był brak świątyń w nowobudowanych blokach i osiedlach. Ojciec Święty zwrócił również uwagę na wagę modlitwy „Anioł Pański”, która łączy i jednoczy cały Kościół. Podczas spotkania z Radą Naukową, której jako kardynał był członkiem, wzywał do odpowiedzialności za polskie uczelnie katolickie i konieczność odpowiedniego kształcenia duchownych.
– Nadał tym staraniom nowy impuls i stymulował pracę odpowiedzialnych za tę rzeczywistość.
Przebywając w Częstochowie, Ojciec Święty spotykał się z różnymi grupami i społecznościami: Ślązakami z Dolnego Śląska, Górnego Śląska, z Zagłębia Dąbrowskiego i Śląska Opolskiego.
Arcybiskup zauważył, że liczne papieskie spotkania i przemówienia były okazją do przypomnienia wielkiej roli prymasa Polski – kardynała Stefana Wyszyńskiego.
– Wiódł Kościół w Polsce przez trudne czasy (…) To był okres wielkich zmagań o poczucie ładu moralnego w naszej Ojczyźnie. Jesienią 1965 roku, biskupi polscy zwrócili się z orędziem do biskupów niemieckich, wybaczając i prosząc o wybaczenie i pojednanie między naszymi Kościołami i narodami. Spowodowało to nawałę komunistycznej propagandy i nienawiści do Kościoła i kardynała Wyszyńskiego, oskarżając go o zdradę polskiej racji stanu. Ostateczne zwycięstwo przyszło przez Maryję. Podczas szczytu obchodów milenijnych, komunistom nie zostało nic innego niż wściekłości i desperacki akt uwięzienia Obrazu Jasnogórskiego. Naród polski nawiedzały same puste ramy, Ewangeliarz i zapalona świeca, działając jeszcze mocniej na wyobraźnię Polaków (…) Rola prymasa urosła do symbolu tego, który strzeże praw Kościoła w Polsce i jest niekwestionowanym przywódcą narodu. Kardynał Wyszyński jawił się jako nowy interrex. Ojciec Święty podkreślał, że dzięki jego determinacji, Kościół w Polsce był w lepszej kondycji niż w krajach sąsiednich.
Kończąc pielgrzymkę, Jan Paweł II ponownie oddał swoją posługę i Kościół w ręce Maryi i zapraszał wszystkich do Krakowa: „Jasnogórska Matko Kościoła! Raz jeszcze oddaję Ci siebie w „macierzyńską niewolę miłości” wedle słów mego zawołania: Totus Tuus! Oddaję Ci cały Kościół — wszędzie, aż do najdalszych krańców ziemi! Oddaję Ci ludzkość i wszystkich ludzi — moich braci. Wszystkie ludy i narody. Oddaję Ci Europę i wszystkie kontynenty. Oddaję Ci Rzym i Polskę, zjednoczone poprzez Twego sługę nowym węzłem miłości.”
I PILEGRZYMKA JANA PAWŁA II DO POLSKI
Joanna Folfasińska, Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska
Fot. Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie
Video Katarzyna Katarzyńska