W sobotę 27 lutego w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Kalwarii Zebrzydowskiej miały miejsce święcenia diakonatu.
Szafarzem święceń był bp Robert Chrząszcz. W czasie kazania zwrócił uwagę na wyjątkowe znaczenie tego sakramentu:
Dzisiejsza data wpisuje się na zawsze w historię Kościoła, Waszego Zakonu i tej kaplicy seminaryjnej. W sposób szczególny, mocą pierwszego stopnia sakramentu święceń, które wyciskają na duszy obdarowanego człowieka niezatarte znamię, zwane charakterem lub pieczęcią, której nikt nie może usunąć i która upodabnia wyświęconego do Chrystusa – Sługi. Dzień ten wpisuje się w osobistą historię każdego z Was.
Nawiązując do Roku św. Józefa i adhortacji św. Jana Pawła II „Redemptoris custos”, bp Robert wskazał na powiązanie diakonatu z posługą Opiekuna Zbawiciela:
Jednym z pierwszych zadań wyświęconego sługi Chrystusa, a zatem obok biskupa i prezbitera również diakona, jest strzec i osłaniać mistyczne Ciało Odkupiciela, którym jest Kościół. W tych czasach słowa te nabierają bardzo konkretnego znaczenia. Strzec i osłaniać Kościół – to będzie od dzisiaj i Wasze zadanie. (…) W wymownym geście złożenia swoich dłoni w dłonie biskupa oraz w słowach przyrzeczenia posłuszeństwa, kandydat do święceń diakonatu wyraża to, co o św. Józefie pisał Papież: „Okazał w ten sposób podobną jak Maryja gotowość woli wobec tego, czego odeń żądał Bóg przez swego Zwiastuna.”
Tak jak będziecie zawsze mieli to w pamięci: „zostałem diakonem w Roku św. Józefa”, podobnie wpisze się w Wasze doświadczenie służby Bożej w diakonacie takie stwierdzenie: „moją posługę pełniłem w Roku Rodziny”. Bóg chce nam przez to coś powiedzieć. W tekście liturgii święceń diakonatu padają znamienne słowa zaczerpnięte z nauczania Soboru Watykańskiego II: „Diakoni umocnieni darem Ducha Świętego będą pomagać biskupowi i jego prezbiterom w posłudze słowa, ołtarza i miłości, okazując się sługami wszystkich.” O ile posługę słowa i ołtarza opisują dokładnie normy liturgiczne, o tyle posługa miłości otwiera przed nami wciąż nowe horyzonty. Tym bardziej, jeśli ma to być amoris laetitia, czyli radość miłości. Z pewnością konieczne jest, by radość Kościoła stawała się coraz bardziej radością rodzin, stąd właśnie myśl o Waszej posłudze bracia. (…) Przed Wami i przed nami wiele pracy dla dobra rodzin, ale nie trzeba się bać. W brazylijskich parafiach często powtarzane jest takie zdanie: „Bóg nie wybiera uzdolnionych, ale uzdalnia wybranych”. Do takiej ufności w Bożą opiekę Was zachęcam.
Na koniec Minister Prowincjalny, o. Teofil Czarniak, powiedział:
Pragnę podziękować Bożej Opatrzności, że dzisiaj trzech naszych braci przyjęło święcenia diakonatu. Cieszę się tym bardziej, że mogli te święcenia przyjąć za sprawą ks. bpa Roberta, który zna nasz Zakon i ośmielę się powiedzieć, że pewnie uśmiecha się i ciepło mu na sercu, gdy widzi franciszkański habit.
Prowincjał zwrócił się również do nowych diakonów ze słowami życzeń:
Będziecie przy ołtarzu, będziecie dotykać Ciała Pańskiego, święcić, błogosławić – i to wszystko jest wspaniałe. Ale życzę Wam, abyście nie zapomnieli nigdy, że jesteście braćmi. Niech Pan Bóg wspiera Was w Waszej drodze do kapłaństwa.